Wyszukiwarka:
Aktualności

Czekając na betayfikację Prymasa Tysiąclecia

2020-05-28

News
Czekając na beatyfikację Prymasa Tysiąclecia! (GN). Kard. Wyszyński zmarł 28 maja 1981 r. w Warszawie w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Miał 80 lat, z których 57 przeżył jako kapłan. Pogrzeb odbył się 31 maja 1981 r. z udziałem sekretarza stanu kard. A. Casaroli (JP II był w szpitalu po zamachu); rec.







*



Ewa K. Czaczkowska, Prymas Wyszyński. Wiara, nadzieja, miłość, Wydawnictwo "Znak", Kraków 2020, ss. 250.


Opatrzność Boża realizuje logikę, zgodną z biblijną regułą: "Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana" (Iz 55,8). Przesunięcie daty beatyfikacji Prymasa Wyszyńskiego (z powodu epidemii Covid-19), też wpisuje się w zamysł Boży. Od nas zależy czy potrafimy go dobrze odczytać. Jeśli beatyfikacja nie odbyła się 7 czerwca br., to znaczy że Boża Opatrzność ma inny plan. Coraz bardziej przekonuje mnie interpretacja o. prof. Z. Kijasa OFMConv - postulatora procesu beatyfikacyjnego kard. Wyszyńskiego - który uważa, że "może [on] być patronem osób, które czują, że znalazły się w sytuacji bez wyjścia (...). Prymas pokazuje bowiem swoim życiem, że nigdy nie należy tracić nadziei" (pisane 11 lipca 2020). Czy Kardynał Wyszyński będzie patronem biskupów, patronem całej Polski, czy też patronem osób w sytuacji bez wyjścia?

Nowa książka Ewy Czaczkowskiej to cenne uzupełnienie jej wcześniejszego opracowania biograficznego (zob. Kardynał Wyszyński. Biografia, Kraków 2013). Tym razem ukazuje portret duchowy i heroiczność cnót Prymasa Tysiąclecia, czyli to, co uroczyście potwierdza Kościół w momencie beatyfikacji i kanonizacji. W tytule wyróżnia się zwłaszcza trzy cnoty: wiarę, nadzieję i miłość. W pracy ukazane są również inne cnoty, które świadczą o jego świętości, np. dobroć, odwaga czy roztropność. "Świętość nie jest zwieńczeniem drogi, jest samą drogą - przekonuje o. Kijas. Jest ukrytym celem, a zarazem sił każdego słowa, czynu, decyzji. Świętość jest doskonałością, czyli maksymalnym rozwojem wszystkich potencji przez człowieka wspomaganego łaską Bożą. Jest nie tylko bliskością Boga, ale maksymalnym rozwojem wszystkich cnót, modlitwy, miłości bliźniego, roztropności, mądrości" (s. 233). Prymas Wyszyński winien stawać się dla nas wzorem odkrywania świętości. Świętość ma być codzienną drogą (wysoką jej miarą), stylem życia chrześcijanina, możliwością jej maksymalnego rozwoju człowieka - doskonałością (od gr. telos - koniec, kres, ku któremu wszystko zmierza, cel, zamysł; por. J 13,1; Flp 3,19; 1 Tes 2,16; Hbr 3,14; Jk 5,11; 1 P 1,9; 3,8; 4,17; Ap 2,26; 22,13).

Pani Czaczkowska - doktor historii, dziennikarka, pisarka katolicka - odkrywa wciąż mało znane oblicze jednego z największych Polaków XX wieku - Stefana kard. Wyszyńskiego (1901-1981). Czyni to w sposób ciekawy, czytelny i wielowymiarowy. W kilku rozdziałach zwraca uwagę na to, co istotne i piękne w tym wielkim Mężu Stanu, nieprzypadkowo nazywanym "Prymasem Tysiąclecia". Pierwszy rozdział nosi właśnie taki tytuł: Człowiek, który został prymasem. A został nim bardzo wcześnie (12 listopada 1948 r.), ku zaskoczeniu wielu. Po latach okazało się, że "autorytet, jaki nadał funkcji prymasa Polski..., jest tak wielki, że mimo upływu czasu i zmienionych okoliczności jedni wciąż tęsknią za podobnym mu przywódcą Kościoła w Polsce, inni zaś - ci, którym przyszło być następcami Prymasa Tysiąclecia - mierzą się z niedościgłym wzorem" (s. 209). Kolejne rozdziały wskazują na nieznane walory przyszłego Błogosławionego Kościoła, np. Prymas na kolanach; Będziesz miłował... ("Całe nasze życie tyle jest warte, ile jest w nim miłości" - mówił Prymas) - Autorka pisze o Wyszyńskim jako "Niewolniku Miłości", o jego "dekalogu dobrego człowieka" i przekonaniu, że "czas to miłość" oraz miłości do ojczyzny i wszystkich narodów. Paragraf Świadom wyrządzonych mi krzywd - przebaczam dowodzi, że był człowiekiem twardym i miłosiernym zarazem. Jako prawdziwy interreks umiał rozmawiać z ludźmi władzy w PRL-u, przewodzić biskupom i Kościołowi w Polsce, ale równocześnie "...nadal [być] w miłości" i "przebaczać z serca" prześladowcom i nielojalnym współpracownikom. Niezłomny Prymas wielokrotnie wykazał się niemałą odwagą, konsekwencją i mądrością (zob. Nie dać się zastraszyć; Nie obrażamy się, rozmawiamy; Módl się pracą, czyli o pracy jako środku do świętości).

Ewa K. Czaczkowska przybliża również postaci najbliższych i współpracowników Kardynała, np. mamy Julianny, Karola kard. Wojtyłę, Marii Okońskiej - przełożonej "Ósemek" (Instytutu Prymasa Wyszyńskiego), Marii Winowskiej - paryskiej sekretarki... Wokół Prymasa było wiele wspaniałych postaci, które pomagały mu być tym, kim był. Wbrew opinii wielu był osobą bardzo ciepłą i wrażliwą. Mamę Juliannę stracił wcześnie - podobnie jak Karol Wojtyła - w wielu 9 lat. "Mama moja umierała prawie miesiąc. My - dzieci - siedząc w szkole, z lekiem nadsłuchiwaliśmy, czy nie biją dzwony kościelne. Dla nas byłby to znak, że matka już nie żyje" - wyznał po ponad sześćdziesięciu latach (s. 175n). Bardzo cenne są wyjaśnienia dotyczące relacji łączących dwóch wielkich Kardynałów Kościoła w Polsce: Wojtyły - Jana Pawła II i Wyszyńskiego - Prymasa Tysiąclecia. Autorka nadaje tej relacji tytuł: To była (duchowa) przyjaźń i wyjaśnia: "Często w opisie relacji relacji Wyszyński - Wojtyłą stosuje się, zapewne z racji różnicy wieku i stanowiska w polskim Kościele, porównania do więzi ojcowsko-synowskiej. W relacji tego rodzaju, jak słusznie zauważył ksiądz Bronisław Piasecki, jest jednak zależność, której on nigdy między nimi nie dostrzegł. Kardynał Wojtyła był zbyt wielką osobowością na taki rodzaj więzi" (s. 158). Innego rodzaju więzi łączyły Prymasa z kobietami. Był pionierem tego typu relacji w funkcjonowaniu struktur Kościoła. Ciekawie odsłania to autorski rozdział W otoczeniu kobiet. W otoczeniu Prymasa było dużo kobiet, którym umiał zaufać i powierzyć ważne zadania, zawsze mając na uwadze poważne ich traktowanie, "bez tych przekąsów". Prymas dostrzegał "geniusz" kobiety, o czym tak wymownie pisał później św. Jana Paweł II.

W ostatnich rozdziałach książki Autorka próbuje dać odpowiedź na bardzo ważne pytanie: Co zawdzięczamy prymasowi Stefanowi Wyszyńskiemu? Wymienia kilka spraw, np. zachowanie przez Polaków wewnętrznej wolności, bez której nie byłoby rewolucji 1980 roku; uratowanie wiary i Kościoła w Polsce; ocalenie chrześcijańskiej tożsamości; świadectwo, że pełniąc najwyższe funkcje, można żyć święcie. Każdy po lekturze może dodać swoje odpowiedzi - wyróżnić inne cechy i wartości, które zawdzięczamy Prymasowi Tysiąclecia.

Całość uzupełniają świadectwa wybranych cudów i uzdrowień za wstawiennictwem sługi Bożego, a ponadto rozmowa z o. prof. Zdzisławem Kijasem, relatorem w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Watykanie, kalendarium życia oraz bibliografia materiałów archiwalnych, źródeł drukowanych, wspomnień, ilustracji oraz opracowań nt. kard. Wyszyńskiego.

Książka Czaczkowskiej pozwala spojrzeć na Wielkiego Prymasa od innej, wewnętrznej, duchowej strony. Nasze oczekiwanie na beatyfikację trzeba zatem wypełnić żarliwą modlitwą za jego wstawiennictwem za naszą Ojczyznę i Kościół w Polsce, a także o wiarę, nadzieję i miłość dla mieszkańców naszego kraju. Prośmy również o odwagę, rozwagę i mądrość; o jedność, umiejętność współpracy i przebaczenia na wzór Stefana kard. Wyszyńskiego.

ks. Jan Kochel

*
Pozostałe tematy
Aktualności

Jak dobrze przeżyć W. Post?

WIELKI POST jest czasem walki duchowej i sztuki rozeznawania. Służą temu klasyczne formy pobożności: post, jałmużna, modlitwa..., droga krzyżowa, gorzkie żale, nawiedzanie kościołów stacyjnych, kazania pasyjne. Zapraszamy też do udziału w serii katechez o bałwochwalstwie; zob. katechezy.

więcej

Uzdrawiająca siła cnót

Na Wielki Post warto sięgnąć po nowy przekład książki kard. Martiniego. Jego medytacje dotyczą uzdrawiającej siły cnót boskich i moralnych, będących "niczym urządzenia nawigacyjne i sterowe, które pozwalają nam bezpiecznie płynąć przez wzburzony ocean życia"; zob. Warto

więcej
zobacz wszystkie

Liczba wizyt: 13554024

Tweety na temat @Ssb24pl Menu
Menu