Blask Słowa - kościół św. Cecylii
2013-02-26
Kościół św. Cecylii pierwszy raz nawiedziłem podczas koncertu Rzymskiego Chóru Katedralnego pod dyrekcją mons. Marco Frisiny. Powszechnie przyjęło się, że Święta Męczennica jest patronką muzyków kościelnych. Obecna świątynia jej poświęcona, jak większość kościołów stacyjnych, powstała na ruinach domu rzymskiej rodziny na Zatybrzu. Na życzenie Cecylii jej dom jako miejsce modlitwy papież Urban I w 230 r. formalnie uznał na kościół. Pierwsze zaś udokumentowane świadectwo titulus Caeciliae pochodzi z V i VI w. Dzisiejszy kościół to dziwny zlepek najróżniejszych stylów z różnych epok, przypomina bardziej salę koncertową niż miejsce modlitwy.
I. INTERPRETACJA PISMA
Jer 18, 18-20;
Ps 31 (30); Mt 20, 17-28
Kościół św. Cecylii był kościołem tytularnym arcybiskupa Mediolanu kard. Carlo Maria Martiniego (+2012). Bez wątpienia to właśnie on odkrył przede mną uroki starożytnej metody lectio divina. Jest też promotorem i duchowym opiekunem naszej strony Szkoły Słowa Bożego (www.ssb24.pl). Ten wielki biblista uczył, że Pismo Święte jest przede wszystkim Księgą wiary i modlitwy, posiada też cenny walor formacyjny i edukacyjny.
Kto odważnie podejmuje trud lektury, medytacji, modlitwy i życia słowem Bożym, zostaje zaproszony - zgodnie ze wskazaniami Orędzia końcowego Synodu o Słowie - w cztery wymiary obecności słowa
Bożego w życiu i misji Kościoła: usłyszy głos
Słowa (Objawienie) – zobaczy oblicze Słowa (Jezus Chrystus) – zamieszka w domu Słowa (Kościół) – wyruszy w drogę Słowa (Misja). Fascynująca jest podróż w blasku Słowa, której ducha pięknie oddaje Psalmista, dostrzegający zagrożenia i "trwogę dokoła", ale też światło i nadzieję: W ręce Twoje powierzam ducha mego: Ty mnie odkupisz, Panie, wierny Boże (...) W Twoim ręku są moje losy, wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców.
Jezus zaś w Ewangelii odpowiada na prośbę matki synów Zebedeusza i zaprasza ich do udziału w tajemnicy męki, śmierci i zmartwychwstania - w realia prawdziwego królestwa (panowania) Bożego. Dla uczniów jest to droga wąska i ciasna, wiąże się z cierpieniem i prześladowaniem, a nawet z oddaniem życia za wiarę. Jest to nade wszystko służba na wzór Syna Człowieczego, który "nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu".
* Jak zawierzyć dziś Słowu życia?
* Co kryje się pod osłoną obrazów czterech wymiarów obecności słowa Bożego?
* Czy zapewnienie o piciu z kielicha Jezusa nie oznacza zaproszenia do pełnego uczestnictwa w liturgii eucharystycznej?
* A zatem: Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić - pyta Jezus każdego z nas?
II. ŚWIĘCI - PROMIENIE ŚWIATŁA SŁOWA
Jak bardzo słowa psalmu 31 i dzisiejszej ewangelii musiały brzmieć w uszach pierwszych męczenników, którzy wleczeni byli przed sądy i na areny, by oddać życie za wiarę w Chrystusa? Również Cecylia i jej mąż Walerian - oboje pochodzący ze starych patrycjuszowskich rodzin rzymskich - nie uniknęli prześladowań. Według podań Cecylia skazana na śmierć, była przez dwa dni bezskutecznie duszona parą w callidarium własnej domowej łaźni, po czym ścięta. Kat dwukrotnie ciął jej szyję, ale nie zdołał odciąć głowy, a prawo rzymskie zakazywało trzeciego ciosu. Zmarła po dwóch dniach i pochowana została w najgodniejszym na owe czasy miejscu, w katakumbach Kaliksta, obok krypty papieskiej.
Po latach papież Paschalis, żyjący w IX w., miał widzenie podczas mszy św., w którym św. Cecylia ujawniła mu miejsce swojego pochówku. Kiedy odnalazł w katakumbach ciało Męczennicy z wielkim zapałem zaangażował się w budowę bazyliki na Zatybrzu. Kiedy ukończono budowę przeniesiono tam i złożono pod głównym ołtarzem także szczątki jej bliskich i papieża Urbana I. Groby te zostały odkopane za papieża Klemensa VIII w końcu XVI w. Znaleziono wszystko zgodnie z opisem sprzed siedmiuset lat. Męczenniczka leżała w trumnie, na boku, z podgiętymi nogami - jak gdyby spała, a na szyi znać było rany od nieudanych cięć kata. Świadkiem otwarcia grobu był rzeźbiarz Maderna, który ze zrobionego naprędce rysunku odtworzył w marmurze jej postać tak, jak ją wtedy ujrzał (J. Gawroński). Dziś rzeźba Maderny umieszczona jest pod płytą nowoczesnego ołtarza głównego.
Kard. Martini zapewne nie raz modlił się w swoim kościele tytularnym, przywołajmy zatem jedną z wielu jego pięknych biblijnych refleksji: Szukamy Twego oblicza, Ojcze, Twojego przepięknego i
tajemniczego oblicza, z którego bierze początek wszystko i które my możemy w
milczeniu adorować. Widzimy je na obliczu Twojego Syna, który nam je objawił
swoimi słowami i czynami. Spraw, abyśmy kontemplując i słuchając Jego słowa,
mogli zrozumieć Jego serce i w ten sposób poznać Ciebie, Boga wiecznego, żywego
i prawdziwego, i Ducha Świętego, który od Ciebie pochodzi. Spraw, abyśmy mogli
zobaczyć w każdej rzeczy odbicie Trynitarnej Tajemnicy Miłości, która ukazuje
się i zbawia ludzkość (por. Kazanie
na Górze, Kielce 2008, 125).
III. DOŚWIADCZENIE WIARY
Wielu muzyków z różnych epok tworzyło dzieła pod wpływem inspiracji biblijnych. Dziś również nie brakuje muzyków chrześcijańskich, sięgających do tej Księgi życia. Św. Augustyn powtarzał, że "kto śpiewa, jakby podwójnie się modlił". Zapewne chodziło o śpiew bez fałszu i inspirowany tekstem biblijnym. Budujące jest więc widok młodych ludzi modlących się Liturgię Godzin i śpiewający - podczas porannych mszy w kościołach stacyjnych - piękne utwory inspirowane tekstami psalmów czy innych tekstów Pisma Świętego.
ks. Jan Kochel
fot. jk