2016-01-21
Musimy sobie uświadomić dwie rzeczy, o których mówi nam Pismo Święte. Po pierwsze – „końca świata” NIE BĘDZIE! Nie będzie w takim znaczeniu, jakie prezentują nam np. filmy z gatunku science fiction. Nie będzie całkowitej zagłady ludzkości i ziemi, przed którą zdołają się uchronić nieliczni twórcy genialnych schronów czy pojazdów zapewniających im bezpieczeństwo. Sama myśl o nadchodzącym „końcu świata” jest bez wątpienia pochodną chrześcijańskiej prawdy o powtórnym przyjściu Chrystusa na ziemię i sądzie ostatecznym. To do wiary w taką rzeczywistość wzywa nas Biblia w wielu miejscach. Czytamy m. in. słowa Jezusa zapowiadające, że niespodziewanie nastanie „dzień Syna Bożego” (por. Łk 17, 24) oraz zachęcające do gotowości na „przyjście Syna Człowieczego” (por. Mk 24, 44). Wiara w powtórne przyjście Jezusa na ziemię, które będzie jednocześnie końcem czasu, sądem ostatecznym i nastaniem królestwa Bożego w całej istniejącej rzeczywistości jest żywa od początku istnienia Kościoła. Nowy Testament będący świadectwem tej wiary wyraża ją licznymi słowami Apostołów[1]. Po drugie – absolutnie nie wiemy kiedy to powtórne przyjście Mesjasza nastąpi. Wszelkie teksty biblijne jednoznacznie podkreślają, że nie mamy żadnej możliwości przewidzieć tego wydarzenia czasowo. Więcej - wydaje się – że nawet sam Jezus nie zna tej daty podczas swojego ziemskiego życia. Sugerują to Jego słowa: „Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec.” (por. Mk 13, 32).
Sądzę, że w powyższym kontekście warto na chwilę nie tyle z ciekawością patrzeć w przyszłość, ile myślami cofnąć się w dziejach wszechświata. Naukowcy szacują istnienie wszechświata na około 13,8 mld lat. Ziemia miała powstać w okolicach 4,5 mld lat temu. Idąc dalej – 205 milionów lat temu w niedalekiej okolicy, we wsi Lisowice położonej między Opolem i Częstochową żył dinozaur zwany dziś przez paleontologów „smokiem z Lisowic”. Jeszcze bliżej czasowo, można na powyższym tle rzec – całkiem niedawno – bo 1800 lat przed Chrystusem Bóg objawiając się Abrahamowi podejmuje dzieło nawiązania na nowo, zerwanej przez grzech pierworodny, relacji miłości ze swoim stworzeniem. Centrum tego dzieła stanowi wcielenie się Syna Bożego, 33 lata Jego ziemskiego życia, Jego krzyżowa śmierć i zmartwychwstanie. Od tego czasu żyjemy ok 2000 lat w erze Kościoła. W tej wspólnocie Kościoła oczekujemy na czasy ostateczne. Spoglądając na wyżej opisane dzieje wszechświata, ciekawym jest zastanowić się: w jakim miejscu historii się znajdujemy? Tak wiele już się wydarzyło. Tak niewyobrażalnie długi czas już za nami. Tak dynamiczny, szeroki i głęboki rozwój. Co jeszcze może się wydarzyć? Czy wyrośnie nam np. druga para rąk lub podwójne szczęki? Nie wydaje mi się.
Tak samo, jak do dziś naukowcy nie potrafią określić dokładnie i jednoznacznie, bez wszelkich wątpliwości, kiedy i w jaki sposób powstały: wszechświat, ziemia i człowiek; tak i nie wiemy co będzie dalej. Jednak z perspektywy wiary wiemy dużo więcej! Wiemy z pewnością, że „Na początku było Słowo” (J 1, 1) oraz że - odważę się dopisać zdanie na koniec Janowego prologu – na końcu też będzie Słowo! Słowo czyli odwieczny Bóg, który stał się człowiekiem, obecnie zasiada po prawicy Ojca i przyjdzie powtórnie, jak obiecał. Przyjdzie nie po to, aby zniszczyć świat i człowieka, lecz by go odmienić. By nastały dla ludzkości „nowe niebo i nowa ziemia” (por. 2 P 3, 13). Nowe, Boże czyli pełne miłości, dobra i piękna, a pozbawione jakiegokolwiek zła i śmierci. To wiemy na pewno. Dlatego niedobrze, aby myśl o czasach ostatecznych nie robiła już na nas żadnego wrażenia. Ma robić wrażenie, ponieważ to cały sens, kwintesencja naszej wiary i historii zbawienia! Rzeczywistość, która ma nas przynaglać do duchowego czuwania, życia w łasce Bożej, modlitewnej łączności z Bogiem i praktykowania miłości bliźniego. W tym celu zostaliśmy stworzeni – aby zamieszkać razem z Bogiem we wszechświecie pełnym niewyobrażalnego i różnorodnego szczęścia bez cienia zła. Dlatego nie musimy się bać. Nie wiemy kiedy to będzie, może już niedługo? Ważne, że wiemy co będzie. Tylko Bóg – Miłość.
Katarzyna Kłysik
[1] Por. 1 P 2, 12; Rz 2, 5; 2 P 2, 9; 1 Tes 5, 2; 2 Tes 2, 2; 1 Kor 5, 5; Flp 1, 6. 10; Łk 17, 24; Mk 13, 26; 14, 62; Mt 10, 23; 16, 27; 24, 44; 25, 31; 1 Kor 1, 8; 2 Tes 1, 7; 1 P 1, 7. 13; 1 Tm 6, 14; Tt 2, 13; Mt 24, 3. 27.