2016-10-04
W klimacie toczących się dyskusji o prawnej dopuszczalności aborcji niektórzy jej zwolennicy zadają mi takie prowokacyjne pytanie. Nie znam nikogo, kto na tak zadane pytanie odpowiedziałby twierdząco. Nikt na świecie nie chciałby mieć do czynienia z chorobą, kalectwem, głodem, biedą ani samotnością czy innym cierpieniem. Ale rzeczywistość jest inna. Zadając takie pytanie, zastanawiamy się nad możliwością dokonywania aborcji z przyczyn eugenicznych, czyli zabicia dziecka poczętego w wypadku stwierdzenia podczas ciąży choroby lub wady genetycznej. Czy z powodu trudności związanych z wychowaniem, leczeniem i pielęgnowaniem takiego dziecka wolno przed urodzeniem odebrać mu życie?
Odpowiedź oparta o V przykazanie Boże jest jednoznaczna: nie wolno! Bóg dając to przykazanie, nie umieścił przy nim gwiazdki i przypisu drobnym drukiem: „ale w wypadku…”. Życie Bóg daje każdemu świadomie i celowo. W księdze proroka Jeremiasza czytamy: Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię (Jr 1, 5). Pozbawiając dziecko w łonie matki życia (w każdym innym wypadku prócz tego, kiedy to pozbawienie życia jest skutkiem koniecznego leczenia celem ratowania zdrowia i życia matki: "z dwóch inaczej niemożliwych do uratowania żyć może zostać uratowane przynajmniej jedno; najpierw celem działania jest ratowanie życia”) sugerujemy, że Bóg się pomylił dając to życie! Czyżby wyróżnił swoim wyborem powołując do życia np. proroka Jeremiasza, ale czynił tak tylko w przypadku niektórych ludzi? To niedorzeczne i sprzeczne z istotą Boga-Miłości. Każdy człowiek jest zaplanowany, ważny i potrzebny na swoim miejscu, jak Anioł Stróż na swoim!