Krąg biblijny dla młodzieży
2012-05-06
Klub
Inicjatyw Biblijnych przyjmuje pierwsze zgłoszenia! Cieszymy się z
każdej inicjatywy i zachęcamy do dalszego dzielenia się uczniów naszej
"szkoły Słowa Bożego". Oto konkretna inicjatywa s.M. Damiany i ks. Wikarego z parafii w Kędzierzynie-Koźlu.
Krąg biblijny dla młodzieży
Sobór Watykański II w Konstytucji Dei Verbum napisał:
„Wierni powinni mieć szeroki dostęp do Pisma Świętego” (DV 22), gdyż – jak
czytamy dalej - „nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa”
(św. Hieronim) (DV 25). Odpowiadając na to wezwanie, zachęceni IV Ogólnopolskim
Tygodniem Biblijnym, postanowiliśmy spotkać się z młodzieżą w ramach kręgu biblijnego dla młodzieży.
Było to pierwsze, ale mamy nadzieję, że nie ostatnie takie spotkanie. Do
rozważenia wybraliśmy tekst z IV niedzieli wielkanocnej przedstawiający obraz
Jezusa jako Dobrego Pasterza. Spotkanie rozpoczęliśmy śpiewem piosenki do Ducha
Świętego, w której prosiliśmy, by to On działał w naszych sercach, by umacniał
naszą wiarę, nadzieję i miłość, by otwierał nasze serca na Słowo Boże.
Następnie kapłan odczytał słowa Ewangelii i kilku zdaniach przybliżył nam sens
odczytanych słów. Po tym wprowadzeniu uczestnicy spotkania mieli możliwość
podzielenia się tym, co do nich mówi Pan przez rozważane Słowo. Mieli także
możliwość zadawania pytań i odpowiadania na nie. Podczas tego spotkania
mogliśmy zauważyć otwartość młodego człowieka na Słowo Boże.
W adhortacji
apostolskiej Ojca Świętego Benedykta XVI Verbum Domini czytamy: „Młodzi
ludzie są już teraz aktywnymi członkami Kościoła i są jego przyszłością. Często
widzimy u nich spontaniczne otwarcie się na słuchanie Słowa Bożego oraz szczere
pragnienie poznania Jezusa. W młodości bowiem pojawiają się nieodparte i
szczere pytania na temat sensu własnego życia i tego, jaki kierunek nadać
swojej egzystencji. Na te pytania tylko Bóg potrafi dać prawdziwą odpowiedź. To
uwrażliwienie na świat młodych zakłada odwagę jasnego głoszenia; powinniśmy
pomóc młodym ludziom w poznawaniu Pisma świętego i bliskim obcowaniu z nim, aby
było niczym kompas wskazujący drogę, którą należy iść. Dlatego potrzebują oni
świadków i mistrzów, którzy będą iść razem z nimi i prowadzić ich do miłości
oraz do tego, aby oni ze swej strony przekazywali Ewangelię, zwłaszcza swoim
rówieśnikom, stając się w ten sposób autentycznymi i wiarygodnymi głosicielami
Słowa” (VD 104).
Pragnienie poznania Boga drzemie w sercach młodych ludzi. Tego
rodzaju spotkania pomagają im otwierać się na Boże Słowo i zachęcają do
częstszej i głębszej Jego lektury. Ważne jest, by zapalić młodego człowieka
Bożym Słowem, by zachęcić go do rozważania i przyjmowania Bożego Słowa. W
dzisiejszych rodzinach bardzo często nie praktykuje się lektury Pisma Świętego.
Często też zdarza się, że w ogóle nie ma tej Księgi w domu. Dlatego tak ważne
wydaje się być rozwijanie w młodych ludziach pragnienia spotkania z Panem w
Jego Słowie. Tak, by to spotkanie stawało się niejako nawykiem i pragnieniem
ich serc. Wbrew pozorom i różnym opiniom myślę, że młody człowiek jest otwarty
i chętny, by zgłębiać Bożą treść. Trzeba tylko mu w tym pomóc czy nawet czasem
zachęcić. To nasze pierwsze spotkanie potwierdziło tą prawdę, kiedy kilka
dni po nim pojawiły się pytania: kiedy znów będzie Krąg Biblijny? I ja zadałam
młodym ludziom pytanie: czym dla ciebie jest Pismo Święte?
Oto odpowiedź
dwudziestoletniej Ireny: „Pismo Święte jest
dla mnie ogromnym darem od Pana Boga. Codzienna lektura tego Pisma jest dla
mnie wspaniałym umocnieniem, modlitwą a przede wszystkim świadomością, że jest
to żywe Słowo Boże. Bóg zwraca się do mnie, i do każdego człowieka i poprzez
rożne fragmenty i chce nam przekazać pewne treści a najpiękniejszą z nich jest
ogrom Jego Miłości do nas. Ja w Słowach Bożych znajduje ukojenie, zrozumienie i
pokój. I za to Chwała Panu”. Wypowiedź pokazuje, że Pismo Święte jest obecne
w życiu tej młodej osoby. Przytoczyłam jej wypowiedź, ale nie jest ona jedyną,
która każdego dnia pochyla się nad Słowem Pana. A spotkania wspólnotowe
ukierunkowane na lekturę i dzielenie się Słowem Bożym pomagają w Jego
zgłębianiu.
Na koniec chciałbym przytoczyć wypowiedź dwudziestotrzyletniej Doroty, która podzieliła się tym jak rozumie rozważany fragment Ewangelii o
Dobrym Pasterzu (J 10, 11-18):
* Jezus
powiedział: Ja jestem dobrym pasterzem
- Pierwszym
Dobrym Pasterzem
jest Chrystus - to On wspiera, umacnia, dodaje odwagi, jest zawsze przy
człowieku
(a może szczególnie właśnie podczas różnych życiowych burz przeżywanych
przez
owce), choć nam
nieraz się wydaje inaczej. On nie zostawia nigdy - to ja jako człowiek,
nieraz Go
opuszczam, przez złe decyzje, zagubienie, grzechy, oddalam się od Niego.
Chrystus jest cierpliwy na te nieodebrane połączenia (zaniedbane relacje
z Nim,
innymi ludźmi). [On] próbuje wysyłać różne komunikaty (przez sytuacje,
zdarzenia,
ciszę, przede wszystkim Słowo Boże i sakramenty św. - sakrament pokuty i
pojednania, Eucharystię: „Potrzebuję Cię, zaufaj Mi, proszę wracaj - Ja
tobie pomogę”. On działa nadal i we współczesnych czasach powołując z
ludu i kierując
do niego swoich zastępców (działających z pomocą Jego łaski i w Jego
imieniu) - kapłanów.
* Dobry pasterz daje życie swoje za
owce
-
Mówiąc o dobrowolnym poświęceniu się, zapomnieniu o
sobie, aby ocalić innych przychodzi mi na myśl św. O. Maksymilian Maria
Kolbe. Gdy w obozie koncentracyjnym z
bloku o. Kolbego uciekł więzień wściekły komendant rozkazał zwołać na
plac cały
ten blok obozu zagłady. Następnie co 10-tego więźnia skazano na śmierć
głodową. Wśród wytypowanych był Franciszek Gajowniczek (nieszczęśliwy i
przestraszony
powiedział, że musi opuścić żonę i dzieci). Wtedy przed szereg wystąpił
o.
Kolbe, prosząc, aby to on został skazany na śmierć zamiast wskazanego
mężczyznę. Argumentując, że uprzednio wytypowany człowiek
ma rodzinę, a on zapytany kim jest odpowiedział: "kapłanem katolickim",
więc jest
samotnym. Bunkier miejsce zagłady stał się dzięki świadectwu prawdziwej
miłości
o. Maksymiliana do Chrystusa i bliźnich, miejscem chwały Bożej. Modlono
się w
nim i śpiewano religijne pieśni.
* Wilk
je porywa i rozprasza /najemnik ucieka/ dlatego, że jest najemnikiem i nie
zależy mu na owcach
- We współczesnym świecie nie brakuje różnych
wilków – to jest fałszywych proroków, chcących nas zniechęcić do dobra (...), abyśmy nie mogli łatwo i
szybko rozpoznać tego, że naprawdę jest złem. Takim sposobem trafiamy na drogę
prowadzącą donikąd, na złą ścieżkę. Fałszywym prorokom nie zależy na dobrych
wyborach człowieka, lecz na jego zagładzie, pogrążeniu w bagnie zła, niechęci,
nienawiści do siebie i innych ludzi.
* Ja życie moje oddaję, aby je /potem/
znów odzyskać
- Jezus
posłuszny woli Boga Ojca z Miłości do każdego
człowieka decyduje się na cierpienie, ból, odrzucenie - aż do śmierci na
Krzyżu.
Z ludzkiego punktu widzenia ból, cierpienie, miłość [są] nieraz tak
trudno zrozumieć. Jezus pokazał nam, że [...] jest coś pięknego (choć
niepojętego). Chrystus widzi więcej..., pokonał ból, ludzkie słabości,
grzechy - zmartwychwstał. Dam nam przykład tego, że można z Nim narodzić
się na nowo (w aspekcie duchowym).
Jezus pomaga, nie zostawia człowieka, który pragnie nawiązać relację
miłości ze Zbawicielem. Potrzebne jest jednak zaangażowanie obu
stron. Po kolejnym powrocie do Niego, dzięki sakramentowi pokuty i
pojednania - dzień nadal ma 24 godziny, mam podobne obowiązki (na pewno
dojdą
jeszcze inne), wygląd zewnętrzny również się nie zmienił. Jednak coś nie
jest już
takie samo - serce i działanie w życiu. Wróciła nadzieja, radość,
wyznaczanie sobie kolejnych wyzwań i dążenie do ich realizacji właśnie z
pomocą łaski Bożej, w spotkaniu z Pismem Świętym, w codziennej
modlitwie. Okazało się,
że system wartości zupełnie się przewartościował w innym kierunku, niż
to było
przed tym spotkaniem z Miłością Miłosierną i łaską przebaczenia. Na
drodze z Jezusem jest inaczej: piękniej,
radośniej, pojawiła się nadzieja, sens życia. Ta droga jest trudniejsza
od
poprzedniej. Jednak osobiście doświadczyłam, że warto. Dosłownie:
"poczułam, że
żyję na nowo". Mijają kolejne dni - podczas każdego z nich mam nadzieję,
że nie
zmarnuję tej ważnej szansy. Sama nie jestem [w stanie] nic dobrego
zrobić, [ale] z pomocą Chrystusa, Ducha Św. odwrotnie - wiele [...]. Zło
jest krzykliwe, a dobro ciche i pokorne. Pierwsze
nas pogrąża, a drugie mobilizuje do wartościowego życia i działania.
s.M. Damiana Szmidt