Łk 12,49-53

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął! Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej”.

W średniowieczu istniało przekonanie, że ludzkość może stworzyć jedną, doskonałą wspólnotę, „doskonałą społeczność”, a więc wyjątkową jedność, w której wszyscy będą chrześcijanami, w której wszyscy będą się miłowali, szanowali, w której wszyscy będą jednakowo postępowali, jednakowo mówili, a nawet jednakowo myśleli. Ale rozwój kulturowy poszczególnych społeczeństw i narodów zmierzał nieuchronnie do wielości.

Po średniowieczu przyszły nowożytne czasy. W dobie oświecenia wolność wyboru kojarzyła się z dojrzałością. Mówiono wtedy, że człowiek dojrzały ma prawo wybierać swój własny styl myślenia i działania.

I to słuszne prawo wyboru obowiązuje do dnia dzisiejszego. Cieszymy się darem wolności. Każdy człowiek ma prawo do wolnego wyboru, ale to prawo często staje się dla człowieka uciążliwe i kłopotliwe. Dlaczego? Bo nieraz człowiek nie wie co ma wybrać i jak ma postąpić, jak ma się zachować lub co ma w danej sytuacji powiedzieć. I nie wszystkie wybory jakich człowiek dokonuje są dobre. Nieraz człowiek wybiera zło, może nawet w sposób nieświadomy, a czasem czyni to w sposób bardzo przemyślany i zaplanowany.

Wszelkie wybory jakich człowiek dokonuje są tym trudniejsze, gdy mieszkamy i obracamy się wokół ludzi myślących inaczej niż my, wokół ludzi wierzących inaczej a nieraz może nawet wrogo nastawionych do religii czy Kościoła (por. J. Cuda, ABC Chrześcijanina, Katowice 1989).

Każdy wybór, również ten na płaszczyźnie życia religijnego, niesie ze sobą określone konsekwencje. Można się dziwić i można ubolewać nad różnymi wyborami. Jednak każdy wybór jest wyborem podjętym przez człowieka i dlatego każdemu wyborowi należy się szacunek. Stąd też istniały, istnieją i będą istniały podziały w każdej społeczności, bo każdy podział jest wynikiem wolnego wyboru.

O tych podziałach mówi Chrystus w dzisiejszej Ewangelii. Nieraz te podziały są bardzo bolesne. Często przebiegają one przez nasze rodziny, nieraz wśród współpracowników. Te podziały tak wyraźnie przebiegają również na płaszczyźnie życia społecznego.

Naszym życiowym wyborem jest wybór Chrystusa i jego Kościoła. Taki wybór jest opowiedzeniem się za Chrystusem, za Jego prawem. Taki wybór jest pójściem przez życie drogą miłości i miłosierdzia, droga nadziei, dobroci i pokoju. Taki wybór każe nam w konsekwencji liczyć się np. z godnością i szacunkiem dla każdego człowieka, również nienarodzonego. Źródłem życia jest Bóg, który rodzicom dał tylko udział w swoim akcie stwórczym. To nie człowiek jest panem życia i śmierci, tylko Bóg. Taki wybór jest wspaniałym świadectwem wtedy, kiedy będzie go można odczytać w przykładzie życia każdego z nas. I nawet jeśli inni, żyjący, pracujący obok mnie mają inne poglądy, inaczej postępują, to jednak ja mam tak postępować, jak wymaga ode mnie tego sam Chrystus. Taka postawa świadczy o dojrzałej wierze. Stąd my jako ludzie wiary powinniśmy czynić wiele, aby wszelkie istniejące podziały nie obracały się przeciwko człowiekowi i nie sprowadzały na człowieka cierpienia ani nie były powodem braku szacunku dla kogokolwiek.

Jak to osiągnąć? Jedynym sposobem uzdrowienia wszelkich podziałów jakie rodzą się w przestrzeni wolności jest miłość, którą Chrystus nazywa ogniem, żarem i bardzo chce, aby on zapłonął w sercu każdego z nas. Tylko wtedy będzie nas stać na prawdziwy szacunek, na wierność i cierpliwość, które rokują przetrwanie i zwycięstwo.

Modlitwa o dobre wybory

Wzorem św. Jana Pawła II módlmy się w porannej modlitwie do Ducha Świętego o podejmowanie dobrych wyborów w ciągu dnia.