2014-07-07
Wielki Augustyn mawiał: „Niespokojna jest dusza moja dopóki nie spocznie w Bogu” – nie powróci do Boga. Człowiek jest religijny ze swej natury. Przekonuje o tym Paweł z Tarsu.
Wczytujmy się uważniej w jego teksty – w jego EWANGELIĘ. Tak, śmiało możemy mówić również o „Ewangelii Pawła”. Mamy cztery ewangelie kanoniczne, ale zanim one powstały czytaliśmy Listy Pawła z Tarsu.
On głosi [swoją] „Ewangelię” – Dobrą Nowinę, którą otrzymał od samego JEZUSA!
Kiedy Paweł otrzymał Ewangelię ludzie byli
religijni – bali się Boga – czcili Go. Dziś wielu – również w naszym niby super
katolickim kraju – „żyje tak, jakby Boga nie było” (św. Jan Paweł II).
Jego rękopis poznamy po szerokim horyzoncie, po niepojętym zaufaniu do naszej wolności (T. Halik).
Bóg chce nas jako swoich synów i córki: „stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych […] również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych”.
Tak, BÓG stworzył nas z miłości jako swoje arcydzieło, a dając nam wolność wyboru, wolność przekraczania siebie, pozwolił dojrzeć najczystszy JEGO obraz i podobieństwo.
Nie możemy BOGA zobaczyć – jak to mówi Biblia – „twarzą w twarz”, ale możemy GO usłyszeć. ON zostawił nam SŁOWO – swoje SŁOWO – JEZUSA CHRYSTUSA!
ON wciąż do nas mówi! TO SŁOWO jest żywe / żywotne.
Prorok zapowiadając nadejście SŁOWA opisał jego skuteczność i żywotność, przywołują samego BOGA. „To mówi PAN: «Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju […] tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa»” (Iz 55, 10n).
SŁOWO rośnie – rozwija się – przynosi owoc, jeśli pada na właściwą glebę.
Dziękujemy Ci, Panie, ponieważ Ty czuwasz nad Twoim słowem; to nie my szukamy Twego słowa, by je zrozumieć, ale Ty nam je dajesz, by wniknęło w nasze serca. Podaruj nam, prosimy Cię, serce otwarte, posłuszne Tobie. Ty czuwasz zawsze z miłością nad każdym z nas, nad Kościołem, nad całą ludzkością i nie pozwalasz upaść żadnemu Twemu słowu. Pomóż nam je przyjąć z taką miłością, z jaką nam je darowujesz, za wstawiennictwem Maryi, naszej Matki, i w imię Jezusa, Twego Syna i naszego Pana.
kard. C.M. Martini