2014-10-09
Mt 22, 1-14
A Jezus znowu w przypowieściach mówił do nich: Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść. Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: "Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę: woły i tuczne zwierzęta pobite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!" Lecz oni zlekceważyli to i poszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy [ich], pozabijali. Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić. Wtedy rzekł swoim sługom: "Uczta wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie". Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala zapełniła się biesiadnikami. Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka, nie ubranego w strój weselny. Rzekł do niego: "Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego?" Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: "Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów". Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych.
Czas świątecznego spotkania przy stole jest bliski człowiekowi wszelkiej kultury, rasy czy religii. Motyw wspólnego ucztowania pojawia się we wszystkich znanych nam cywilizacjach. Ludzie od zarania dziejów spotykali się na wspólnych ucztach, aby razem świętować. Podobne działo się w Ziemi Świętej dwa tysiące lat temu. Izraelici spotykali się, by uczcić radosne wydarzenia z ich życia: narodziny dziecka, obrzezanie syna, małżeństwo. Zasiadały wówczas do stołu całe rodziny, krewni, sąsiedzi, znajomi. Gościom podawano słodkie daktyle, figi, winogrona, granaty i migdały. W całej miejscowości czuć było podniosły nastrój radości i świętowania. Motyw uczty był znany też Jezusowi, który zwraca się do uczonych w Piśmie i faryzeuszy, wyjaśniając ideę królestwa Bożego. Aspekt panowania Boga wielokrotnie pojawia się w Ewangelii św. Mateusza. Tym razem Jezus porównuje go do uczty królewskiej.
Przypowieści składa się z trzech części: a) dwa zaproszenia właściwych gości (ww. 2-7); zaproszenie wyrzutków (ww. 8-10); c) "przesianie" gości uczty weselnej (ww. 11-14).
Przypatrzmy się bliżej poszczególnym fragmentom.
Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść.
Mowa tu o pierwszym zaproszeniu królewskim, odrzuconym przez ludzi. Określenie uczta weselna ma symbolizować ucztę mesjańską, którą wyprawia sam Bóg (por. Iz 25, 6-10a). Bóg zaprasza ludzi przez swoje sługi – proroków, którzy głosili nadejście królestwa Bożego. To zaproszenie jest wyrazem uprzejmości samego Boga.
Posłał
jeszcze raz inne sługi (...) Lecz oni zlekceważyli to i poszli...
Drugie zaproszenie króla znów zostaje odrzucone. Dla człowieka ważniejsze od własnego zbawienia okazują się sprawy doczesne. Brak radykalizmu czynu. Użyte przez Boga wyrażenie: uczta wprawdzie jest gotowa ma ukazać rychło zbliżającą się rzeczywistość eschatologiczną, a zdanie: Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić... jest aluzją do historycznego wydarzenia zburzenia Jerozolimy w 70 r. przez Rzymian.
"Uczta wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie". Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala zapełniła się biesiadnikami.
Tym razem Bóg zaprasza na ucztę tych, którzy zamieszkują obrzeża miast. Ludzie ci byli uważani przez Izraelitów za margines społeczny. Bóg zaś traktuje ich jako godnych współbiesiadowania. Mało tego! Na ucztę zaproszeni zostają także grzesznicy.
Jest jednak wyjątek!
Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka, nie ubranego w strój weselny. Rzekł do niego: "Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego?" Lecz on oniemiał.
Strój weselny symbolizuje życie człowieka po nawróceniu, w którym najważniejsze jest pełne oddanie się Bogu oraz czynienie dobra i pokoju. Osoba bez stroju weselnego to zaproszony grzesznik, który winien się nawrócić i zacząć swoje życie od początku. Niestety nie uczynił tego. Stąd uzasadniony gniew Boga! Człowiek ten nie skorzystał z zaproszenia, którym było nawrócenie i zbawienie.
Przypowieść kończy się słowami: Bo
wielu jest powołanych, lecz mało wybranych.
Widzimy rozróżnienie między początkowym wezwaniem do zbawienia, a ostatecznym wybraniem i zachowaniem. Niektórzy widzą w tym fragmencie rozróżnienie między Żydami a Chrześcijanami. Naród wybrany, nie skorzystał z zaproszenia – przyjęcia Chrystusa. Z zaproszenia skorzystał Kościół, do którego wstęp mają Żydzi i poganie, grzesznicy i święci.
Panie Jezu Chryste, Ty w swoim miłosierdziu gładzisz nasze grzechy i nas niegodnych zapraszasz do Twojego Stołu, gdzie ofiarujesz nam Swoje Ciało i Krew. Spraw Panie, abyśmy zawsze z czystym sercem przyjmowali Ciebie pod postaciami chleba i wina podczas Najświętszej Ofiary. Prosimy Cię o łaskę skupienia na świętej Eucharystii, by nasze serce i rozum w pełni kontemplowały Twoją zbawczą ofiarę. Prosimy Cię także za tych, którzy poprzez swoje grzechy odpadli od wspólnoty. Odpuść im i nam, którzy również tak często przez swoje życie i czyny obrażamy Ciebie. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków.
ŻYJ SŁOWEM!
Drogi Bracie i Siostro, idź do swoich bliskich i powiedz im, że sam Bóg zaprasza na swoją Ucztę, że każdy, nawet grzesznik, może skorzystać z tego zaproszenia. Spraw, by Eucharystia stała się w centrum życia Twojej rodziny, a udział w Niej przynosił nam wszystkim radość i wesele. Dziel się tą radością z innymi!
Amadeusz Pełka