J 1,1-5. 9-14
Trwamy w świętowaniu tajemnicy Bożego Narodzenia, trwamy w komunii ze Słowem, które
stało się Ciałem i zamieszkało pośród nas (J 1,14; por. Ez 37,28; Ap 21,3). Kto trwa we wspólnocie z Nim, w tym jet życie. Życie wiarą jest zaś zagrożone, jeżeli się już nie odczuwa mocy Słowa życia (1 J 1,1) oraz nie doświadcza pragnienia uczestniczenia w Eucharystii - w Chlebie życia (J 6, 51). Bóg pozostawił nam w swoim Synu dar Bożego Słowa i Chleba, które zstąpiły z nieba dla nas i dla naszego zbawienia. Na ołtarzu Słowa oraz ołtarzu Ciała i Krwi, niebo styka się z ziemią, to co boskie
ze sprawami ludzkimi. Bóg też obiecuje, że "przez [Słowo] wszystko się stało" (1,3) i kto będzie [Je] spożywał "nie zazna śmierci" (6,50). Pokarm z nieba, który daje życie, oświeca ciemności, daje moc, by stać się dziećmi Bożymi. On też daje życie światu, zaspakaja [wszelki] głód, zapewnia życie wieczne, czyli
komunię z Tym, który obiecał: "Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, pozostaje we Mnie, a Ja w nim" (6,56). Nie można bardziej zbliżyć się do Boga, jak w komunii ze Słowem życia oraz Ciałem i Krwią, które dają życie!
Widzimy wyraźnie, że tekst Prologu o Słowie (J 1) i mowa o Chlebie dającym życie (J 6), tak bardzo korespondują ze sobą, że potrzeba odczytywać je wspólnie (w kontekście). Czwarta Ewangelia nie ma bowiem struktury chronologicznej, lecz cykliczną. W niej wydarzenia nie następują jedno po drugim, lecz słowa, dzieła i znaki przypominają kręgi rozchodzące się na wodzie. Wszystko wychodzi z centrum i rozchodzi się na zewnątrz.
W centrum zaś jest SŁOWO, które "było u Boga... i było na początku u Boga" (1,1n). Wszystko "zaistniało dzięki Niemu - w Nim było życie - stało się ciałem i zamieszkało wśród nas". Umiłowany uczeń zapewnia: "Oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, którą jako Jednorodzony, pełen łaski i prawdy, ma od Ojca" (1,14 BP) oraz "(...) słyszeliśmy i widzieliśmy na własne oczy, co oglądaliśmy i dotykaliśmy własnymi rękami - o Słowie życia" (1 J 1,1).
W centrum jest też CIAŁO, w którym "było życie [od Ojca]" (1, 4.14). Wszystkich zapewnia: "Bożym chlebem jet Ten, kto zstępuje z nieba i daje światu życie" (6, 33 BP). Od tego ŻYCIA wszystko się zaczyna i do Niego wszystko zmierza!
Prolog
o Słowie życia i mowa
o Chlebie dającym życie, skierowane są do tych, którzy wierzą "w imię Jego" (1,12), ale i po to, "aby dzięki [ich świadectwu] wszyscy uwierzyli" (1,7). Jest to pouczenie o dziełach i znakach Boga, abyśmy "wierzyli w Tego, którego ON posłał" (6,29). Poszukujący będą wciąż pytać: Jaki więc uczynisz znak, abyśmy go zobaczyli i uwierzyli? Nie wystarczy jednak widzieć, słyszeć, a nawet dotykać. Bo wielu zobaczyło, a przecież nie uwierzyli (6,36); wielu usłyszało, a nie przyjęli (1,11). Prawdziwie wierzą tylko ci, którzy wchodzą w komunię ze Słowem życia i Ciałem dającym życie! Ewangelia mówi o "zamieszkaniu" (1,14) i "trwaniu [we Mnie]" (6,56). Tylko ten, kto przyjmuje Słowo życia i Chleb życia, ma to życie "w sobie" (6, 53), obdarzony jest mocą [z góry], by stać się dzieckiem Bożym i "wierzyć w imię Jego" (1,12).
Każda niedziela jest okazją do celebrowania tajemnicy Wcielenia i tajemnicy Paschalnej. Kapłan w modlitwie eucharystycznej mówi: "Wspominając śmierć i zmartwychwstanie Twojego Syna, ofiarujemy Tobie, Boże, Chleb życia i Kielich zbawienia, i dziękujemy, że nas wybrałeś, abyśmy stali przed Tobą i Tobie służyli".
Potrzeba zatem zapytać:
- Czy jesteśmy świadomi w czym naprawdę uczestniczymy w każdą niedzielę?
- Jak przyjmujemy dar Słowa życia i Ciała dającego życie? Czy pamiętamy o przestrodze Apostoła Pawła skierowanej do tych, którzy "niegodnie" Je przyjmują (zob. 1 Kor 11,17-34)?
- Co oznacza zachęta: "Niech każdy wpierw wnikliwie oceni samego siebie, a potem niech je ten Chleb i pije z tego kielicha" (1 Kor 11,28)?