2015-05-06
MIŁOŚĆ (EGOISTYCZNA) = RADOŚĆ?
Będę robił co tylko zechcę, dla siebie. Nikt mnie nie zmusi, abym komuś pomógł. Sam sobie zaszkodził, niech sobie sam radzi. Nie ma miłości bezinteresownej. Drogą do mojego szczęścia jest dbanie o mój interes.
CZYTAJ
J 15,9-17
Jezus powiedział do swoich uczniów: Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali.
ROZWAŻ
Słowa Jezusa wyrażone w tym fragmencie są komentarzem do alegorii o winnym krzewie. Jezus wyjaśnia, co znaczy trwać w Nim i jak przynosić w Nim owoc. Jednak nie daje łatwych wskazań. Jego miłość jest wielka, ale zarazem wymagająca. Sam siebie stawia jako wzór tej miłości: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”. Ma tu miejsce „podniesienie" poprzeczki Starego Testamentu: „Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego”. Teraz już nie ja jestem miernikiem dobra wyświadczanego drugiemu, ale Jezus.
Nieco wcześniej czytamy, że Jezus powiedział o swojej miłości do nas, „aby radość nasza była pełna”. Miłość jest drogą do radości, do szczęścia. Nie musimy od razu umierać za drugiego człowieka, choć i na to każdy chrześcijanin powinien być gotowy. Oddawać życie za drugiego człowieka oznacza: być dla niego, z nim, rezygnować z siebie, być mu przyjacielem. Dla małżonka może to być wytrwanie w zdrowiu i chorobie, aż do…
Gdy zachowujesz przykazania, trwasz w Miłości Boga, a trwając w Miłości Boga jesteś szczęśliwy. Paradoksalnie tracąc zyskujesz.
Bóg powołał Cię do szczęścia. Pokazał Swoim życiem, jak i Ty masz żyć. Całe Jego życie było życiem DLA – dla Boga i dla drugiego człowieka. Im bardziej żyjesz dla siebie, tym smutniejszym i bardziej pustym się stajesz: „To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali”. Zostałeś stworzony przez Boga i dla Boga. Jego przykazania są instrukcją obsługi do Twojego życia. Nie odrzucaj ich, a znajdziesz cel swojego życia.
Najsłodszy Jezu, rozpal moją miłość ku sobie i przemień mnie w siebie, przebóstwij mnie, aby czyny moje miłe Ci były; niech to sprawi moc Komunii św., którą codziennie przyjmuję. Jak bardzo pragnę być przeistoczona całkowicie w Ciebie, o Panie.
Św. s. Faustyna Kowalska
1. Wybierz jedną osobę z Twoich bliskich, która jest dla Ciebie trudna.
2. Pomódl się dzisiaj o dobro dla niej.
3. Bądź dzisiaj dla niej sługą. Dziś to ona ma rację.
4. Na koniec dnia porozmawiaj z Jezusem. Powiedz o tym co Cię zabolało. Podziękuj za każdy gest miłości, który potrafiłeś wykonać.