2015-09-16
Czy we wszystkim musimy być jednomyślni? Jak oceniać
odmienne poglądy wewnątrz Kościoła? W jaki sposób traktować osoby, które wciąż
się z nami nie zgadzają? - oto pytania na kolejną medytacyjną lekturę słowa Bożego.
Jezus odnosi się zarówno do tematu sporu („kto jest pierwszy”) jak i do sposobu traktowania adwersarza („wziął dziecko”).
Zatrzymajmy się na tym drugim elemencie. Jest on bowiem uniwersalnym sposobem podchodzenia do konfliktu wewnątrz wspólnoty ludzi zaangażowanych. Przecież apostołowie nie byli do siebie wrogo nastawieni. Nie tworzyli nienawidzących się frakcji, ani nie reprezentowali biegunowo różnych opcji, kultur czy religii. To był konflikt wśród przyjaciół.
Jezus daje jasne wskazanie, w jaki sposób należy taki konflikt przeżywać.
Nie gani różnorodności podejścia do zagadnienia, gdyż każdy ma swój sposób patrzenia, odmienną wrażliwość czy różny sposób działania. Mistrz akceptuje więc różnorodność. I my powinniśmy się tego nauczyć w rodzinie, wspólnocie, Kościele, wśród przyjaciół czy znajomych. Możemy się różnić „w sposób piękny” jak powiadają niektórzy.
Następnie Jezus jasno określa nastawienie: należy przyjąć tę drugą, odmiennie myślącą i mówiącą osobę jak dziecko. To znaczy trzeba je wysłuchać, zająć się nim i cierpliwie znosić.
Takiej postawy mamy uczyć się w czasie konfliktów w ramach małżeństwa, rodziny czy wspólnoty. Wszelka wrzaskliwość, gniew, rywalizacja i dominacja są dolewaniem benzyny do ognia. Niczego nie rozwiązują.
Cierpliwa i delikatna wrażliwość na innych daje efekt pokoju nawet wówczas, gdy nie dojdziemy do porozumienia i będziemy różnić się w poglądach. Myśli mogą być różne, ale serce powinny pozostać w jedności. Nie jesteśmy wrogami i nie wolno nam dopuścić do sytuacji, gdy zaczynamy się traktować z wrogością. Potrzeba czujności, by przy argumentacji nasz sposób patrzenia stał się ważniejszy od bliskiego nam człowieka.
Zasadę, której uczy nas Jezus, streścić można więc w wyrażeniu: "głowa pracująca, serce współ-czujące"!
Boże, Ty stworzyłeś nas odmiennymi i w bogactwie stworzeń ukazałeś wspaniałość Twojego bogactwa. Nie pozwól, byśmy wśród rodziny i przyjaciół szerzyli wrogość czy niechęć. Spraw, byśmy przyjmowali się wzajemnie z delikatnością i wrażliwością.
Na modlitwie powierz Bogu osoby z rodziny, które mają odmienne poglądy czy postawy. Pomódl się za nie i poproś, by twe serce nie stwardniało i nie utraciło wobec nich wrażliwości. Znajdź następnie okazję, by nawiązać z nimi życzliwy kontakt.
ks. Artur Sepioło