2016-04-02
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi imieniem Józef, z rodu Dawida, a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą”. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”. Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. Na to rzekła Maryja: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” Wtedy odszedł od Niej anioł.
W Starym Testamencie zapowiedzi narodzin lub opisy powołań wybitnych postaci zawierały kilka wspólnych elementów. Można je również odnaleźć w perykopie o zwiastowaniu Najświętszej Maryi Pannie.
Są to:
- prezentacja sytuacji społeczno-historycznej oraz bohaterów (Łk 1, 26-27);
- teofania (w. 28);
- zapowiedź narodzin Dziecka, nadanie Mu imienia oraz zaprezentowanie Jego przyszłej misji (ww. 31-33);
- znak wiarygodności tejże zapowiedzi oraz odpowiedź na teofanię (ww. 35-38).
Perykopa o zwiastowaniu Maryi rozpoczyna się i kończy wzmianką o archaniele Gabrielu. Mamy zatem do czynienia z czymś w rodzaju inkluzji.
Maryja – być może trzynastoletnia wówczas dziewczyna – miała też wiele planów i marzeń na przyszłość. Przecież już niebawem miała zamieszkać z Józefem. Zapewne też rozmyślała o swych przyszłych obowiązkach względem męża, gromadki dzieci i gospodarstwa domowego. Zjawienie się anioła Bożego i powołanie Maryi na Matkę Syna Bożego, wiązało się z dużymi zmianami w jej życiu, które nagle miało się obrócić o 360̊. Maryja musiała dokonać wolnego wyboru. Jednak zgoda na stanie się Matką Syna Bożego była równoznaczna z tym, że nazaretańska dziewczyna musiała pożegnać się ze swoimi planami na życie, a zgodzić się na jego kształtowanie według woli Bożej. „Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami – wyrocznia Pana. Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje – nad waszymi drogami i myśli moje – nad myślami waszymi” (Iz 55, 8-9).
Maryja nie namyślała się długo. Jej odpowiedź: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” (Łk 1, 38) otworzyła drzwi jej łona na przyjęcie Syna Bożego. Wypowiedź ta ukazała także, że Maryja zrezygnowała z układania swego życia po swojemu, a całkowicie zdała się na Boże prowadzenie. „Powierz Panu swoją drogę i zaufaj Mu: On sam będzie działał i sprawi, że twoja sprawiedliwość zabłyśnie jak światło, a słuszność twoja - jak południe” (Ps 37, 5-6).
MÓDL SIĘ!
Panie,
chcę tego, czego Ty chcesz;
chcę dlatego, że Ty chcesz;
chcę, jak Ty chcesz
i jak długo chcesz.
fragment modlitwy papieża Klemensa XI
Powyższa modlitwa jest mi szczególnie bliska. Ten fragment znalazł się także na moim obrazku prymicyjnym. Postaraj się nauczyć tych kilku słów na pamięć i powtarzaj je codziennie po przebudzeniu się.
ks. Łukasz Florczyk