2017-02-01
Uroczystość Ofiarowania Jezusa w świątyni jest wielką lekcją posłuszeństwa Prawu Bożemu. W świecie rozkrzyczanej wolności, deklaracji niezależności i domagania się przywilejów gubimy wartość posłuszeństwa, zasad i zobowiązań.
"[Józef i Maryja] postąpili według Prawa Pańskiego" - kilkakrotnie podkreśla to tekst Ewangelii (Łk 2, 22-24. 27. 39). Posłuszeństwo ma wartość samą w sobie, wprowadza porządek w rzeczywistość tego świata. Sam Bóg uczy nas tej zasady, że posłuszeństwo jest cenniejsze od składania ofiar (por. 1 Sm 15, 22).
Jezus uwolnił nas spod władzy grzech właśnie przez taką postawę: stał się posłusznym aż po śmierć (Flp 2, 8). Nie ma wątpliwości, że jako człowiek uczył się posłuszeństwa już w nazaretański domu. Poprzez posłuszeństwo dzieci poznają co dobre, a co złe, co bezpieczne, a co groźne, co pożyteczne, a co szkodliwe. Nie ma innego sposobu zaszczepienia w nich tego mechanizmu pozwalającego przez całe życie iść za tym co mądre, dobre i piękne. Kształtowana jest wówczas owa wewnętrzna sprawność umożliwiająca podejmowanie właściwych decyzji w oparciu o słowo Boże, a nie własne zachcianki.
Posłuszeństwo Józefa i Maryi sięga poza granice rodziny. Zaowocowało wypełnieniem się obietnicy, którą Bóg dał Symeonowi. Obecność w świątyni i ofiarowanie Jezusa jest kolejnym światłem dla starca. W świątynnym spotkaniu Prawa i Natchnienia odkrywamy, że moja stabilność i przewidywalność może stać się cząstką Bożego planu, a dla kogoś „z zewnątrz”, objawieniem i poruszeniem w kierunku odkrycia Bożego działania. Symeon dotarł w tym dniu do sedna swego istnienia. Zobaczył światło, które potwierdziło, że jego życie nie jest bezsensowne i nie jest zmarnowane. Publicznie potwierdza, ze warto ufać Bogu i czekać na Jego działanie. Wielbi Boga i doświadcza spełnienia.
Nasze proste codzienne czynności wynikające z posłuszeństwa Prawu Bożemu mają sens. Najpierw same w sobie, a w następnej kolejności mogą stać się osnową dla Bożych dzieł w świecie. Nie wszystko dziś wiemy, nie wszystko widzimy. Czasem ktoś „z zewnątrz” wyrazi to i potwierdzi. Potrzebujemy coraz większej świadomości jak wartościową postawą jest poszanowanie Bożego Prawa i jak bardzo postępowanie według jego zasad służy nam samym.
MÓDL SIĘ!
ŻYJ SŁOWEM!
Spojrzyj na nowo na Dziesięć przykazań, i jeśli któreś z nich bardziej zapisane jest na papierze niż w Twoim sercu, to postanów, by dopilnować przestrzegania go w ciągu najbliższych tygodni z większą gorliwością. Postaraj się, by coraz mniej było w tym „przymusu” a coraz więcej Twojej woli.
ks. Artur Sepioło