2019-12-12
Radość
prawdziwa i radość pozorna.
Różnica pomiędzy jednym a drugim rodzajem radości polega na tym, że radość pozorna trwa tylko przez chwilę. Często za nią kryje się pewien podstęp, który spowoduje, że ostatecznie radość bardzo szybko może zamienić się w smutek i żal. Dlatego prawdziwie adwentową postawą jest umiejętne szukanie prawdziwej radości w Jezusie Chrystusie. W tym względzie możemy naśladować św. Jana Chrzciciela.
Gdy
Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z
zapytaniem: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy
oczekiwać?» Jezus im odpowiedział: «Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co
słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą,
trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim
głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi we Mnie».
Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Co wyszliście obejrzeć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? ale co wyszliście zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po co więc wyszliście? Zobaczyć proroka? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. on jest tym, o którym napisano: „Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę”. Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on».
Trzecia Niedziela Adwentu nosi nazwę niedzieli „Gaudete”. Nazwa pochodzi od pierwszych słów antyfony na wejście (introit), jaką w tradycji chorału gregoriańskiego wykonywano właśnie w tę niedzielę na rozpoczęcie liturgii Mszy świętej. Padają tam słowa: „Gaudete in Domino semper” („Radujcie się zawsze w Panu”). Słowa antyfony nawiązują do Listu św. Pawła Apostoła z Listu do Filipian (Flp 4, 4-5), a dopełniają je słowa psalmu 84.
Natura chrześcijańskiego życia, zgodnie z tym, co mówi św. Paweł, powinna zakładać stałą obecność radości. Chodzi o radość, którą raz na zawsze w dzieje ludzkości wniósł Jezus Chrystus. Jest to radość, którą można określić mianem prawdziwej, a więc takiej, za którą nie kryje się żaden postęp ani rozczarowanie. W doświadczeniu tego rodzaju wewnętrznej radości kryje się jedno z podstawowych pragnień człowieka – doświadczać radości bez końca, radości mimo trudności. Ma ona swoje źródło w prawdzie, że żyje mój Pan Jezus Chrystus, który mnie wywiódł z niewoli grzechu, który mnie obdarza Słowem Życia i swoją łaską. Takiej radości nie jest w stanie odebrać człowiekowi nawet największa troska, ani żadne ludzkie doświadczenie codzienności. Ona jest obecna w człowieku pomimo trudności.
Tę niekończącą się radość tkwiącą w osobie Jezusa Chrystusa zapowiadał już prorok Izajasz. Czytamy dziś o tym w pierwszym czytaniu: „Niech się rozweselą pustynia i spieczona ziemia, niech się raduje step” (Iz 35, 1), a potem „Odkupieni przez Pana powrócą, przybędą na Syjon z radosnym śpiewem (…) osiągną radość i szczęście, ustąpi smutek i wzdychanie” (Iz 35, 10).
Zapowiedź proroka Izajasza spełniała się. Bóg dochował wiary. Znakiem spełnienia się obietnicy zawartej w psalmie 146 (wykonywanym dziś w ramach psalmu responsoryjnego) było m.in. karmienie chlebem głodnych oraz przywracanie wzroku ociemniałym (por. Ps 146, 7-8).
Właśnie owe zapowiadane znaki stały się sytuacjami rozpoznawczymi dla uczniów Jana Chrzciciela. Jan posłał ich z pytaniem, aby być pewnym, że Jezus jest tym Zapowiedzianym, spełnieniem nadziei Izraela, źródłem największej radości, której doświadczyła Matka Najświętsza, Symeon i wielu innych. Radością zatem było odkrycie, że to Jezus jest Mesjaszem. Opis tego decydującego momentu dla przyjęcia prawdy o Jezusie Chrystusie zamknięty jest w odczytywanym dziś fragmencie Ewangelii.
Moment rozpoznania w Jezusie Mesjasza stał się także okazją do wygłoszenia przez Jezusa wielkiej pochwały wobec Jana Chrzciciela. Dotyczy ona jego postawy wierności wobec Bożej woli, postawy niezmiennej i wytrwałej. Na tym polegała jego wielkość. Czy zatem dla proroka można być większa radość nad tę, że spełniała się Boża obietnica, którą głosił, której sam oczekiwał i która stał się sensem jego życia?
Medytując na dany nam dziś czytaniami biblijnymi nie można nie próbować zestawiać naszych ludzkich radości, wymiernych, konkretnych, często krótkotrwałych, czasami pozornych, do których należą także te „świąteczne” (zakupy, prezenty, choinka, domowa atmosfera, itp.), z radością jaką wniósł w życie ludzkości raz na zawsze Jezus Chrystus i którą wnosi także w nasze życie. Jej owocem jest cały szereg prawdziwych radosnych doświadczeń, jest miłość, pojednanie, przebaczenie, pokój i radość serca.
Uwielbiajmy Boga z radością.
Dziękujmy Bogu za każdą prawdziwą radość naszego serca.
Przepraszamy za hołdowanie pozornym radościom.
Prośmy o prawdziwą radość na czas zbliżających się świąt Narodzenia Pańskiego.
Postaraj się o wniesienie odrobiny prawdziwej radości w życie kogoś z Twoich bliskich.
ks. Franciszek Koenig