2020-12-17
W szóstym miesiącu Bóg posłał anioła Gabriela do
miasta w galilejskiego, zwanego Nazaret, do dziewicy poślubionej mężczyźnie, imieniem
Józef, z rodu Dawida. Dziewicy było na imię Maryja.
Anioł przyszedł do Niej i
powiedział: „Raduj się, łaski pełna, Pan z Tobą”. Ona zmieszała się na te
słowa i rozważała, co znaczyć to pozdrowienie. Wtedy anioł powiedział do
Niej: „Nie bój się, Maryjo, bo Bóg Cię obdarzył łaską. Oto poczniesz i urodzisz Syna, i nadasz Mu imię Jezus. Będzie On wielki i zostanie nazwany
Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego ojca Dawida. Będzie królował nad domem
Jakuba na wieki, a Jego królestwo nie będzie miało końca”.
Wtedy Maryja zapytała
anioła: „Jak się to stanie, skoro nie znam pożycia małżeńskiego?”. Anioł Jej odpowiedział:
„Duch Święty zstąpi na Ciebie i osłoni Cię moc Najwyższego; dlatego Święte,
które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym.
Oto Twoja krewna Elżbieta pomimo starości poczęła syna i jest już w szóstym miesiącu, chociaż uważa się ją za
niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. A Maryja tak odpowiedziała: „Jestem służebnicą Pańską; niech mi się stanie według twego słowa”. Wtedy odszedł od
Niej anioł.
Obok Dobrej Nowiny o Narodzinach Jezusa skierowanej do całej ludzkości jest też dobra nowina skierowana do Maryi Dziewicy: "Nie bój się, Maryjo, bo Bóg Cię obdarzył łaską" (w. 30a). Pan jest wrażliwy i czuły wobec każdego, ale Dziewica z Nazaretu odnalazła w oczach Boga szczególne odbicie. PAN odnalazł Ją, otoczył troskliwą opieką i strzegł "jak źrenicy oka" (Pwt 32,10; por. Ps 17,8). Ustami proroka wyznaje, że otacza Ją zazdrosną miłością, jak swój lud: "Kto was dotyka, dotyka źrenicy mojego oka" (Za 2,12).
Pierwsze słowa orędzia skierowanego do Maryi brzmią: "Nie bój się!". To bardzo popularne wyzwanie na kartach Pisma Świętego (rozważane w tym roku na naszej stronie).
Grecki rzeczownik fobos wywodzi się od fobomai - "doznać strachu" i fobeō - "lękać się, bać się; przerazić się, zatrwożyć się", ale oznacza również "respektować, czcić, traktować z szacunkiem bądź uniżonym posłuszeństwem". Jaka rodzaj bojaźni pojawiła się w sercu Maryi?
Trzy razy w pierwszym rozdziale Ewangelii Łukasz pojawia się motyw bojaźni: po raz pierwszy w odniesieniu do Zachariasza, męża krewnej Elżbiety ("Nie bój się, Zachariaszu, bo twoja modlitwa została wysłuchana" - w. 13); po raz drugi pojawia się w kontekście Maryi (w. 30), a po raz trzeci wybrzmiewa w Jej hymnie Magnificat ("Jego miłosierdzie przez wszystkie pokolenia / dla tych, którzy się Go boją" - w. 50). Zachariasz - Maryja - wszystkie pokolenia stają wobec tajemnicy Bożej. Zachariasza otrzymuje zapewnienie wypełnienia obietnicy "narodzin syna", podobnie Maryja "stanie się matką Syna Najwyższego", a wszystkie pokolenia - ludzkość otrzymała obietnicę miłosierdzia Bożego, jeśli okaże bojaźń, czyli szacunek bądź uniżone posłuszeństwo wobec Boga.
Po raz pierwszy wezwanie to pojawia się w zakończeniu rad
udzielonych synowi, Tobit-ojciec wzywa go do zaufania Bogu: "Nie bój się, dziecko, żeśmy zbiednieli" (Tb 4,21). Prawdziwym bogactwem jest
bojaźń Pańska, która zapewnia dobra nieprzemijające (por. 1 Tm 6,6-8). Maryja dostrzegała to w ciszy Nazaretu, wyznając: Jestem służebnicą Pańską (w. 38).
Drugi raz wezwanie do ufności pojawia
się w rozmowie Tobita-ojca z aniołem Rafałem. Posłaniec Boży zapewnia: "Ufaj! Wkrótce Bóg cię uzdrowi, ufaj tylko!" (Tb 5,10). To zapewnienie powróci w kontekście
przygotowania do drogi, kiedy Rafał zapewni ojca, że zatroszczy się o syna: "Nie bój się! Zdrowi
wyjdziemy i zdrowi wrócimy do ciebie" (Tb 5,17). Maryja również wybrała się w drogę do Ain Karim, by dzielić radość poczęcia i służyć z oddaniem krewnej w błogosławionym stanie.
W następnym rozdziale anioł-przewodnik
będzie przekonywał Tobiasza-syna o jego wybrance Sarze: „(...) najpierw módlcie
się i proście Pana niebios, aby okazał wam miłosierdzie i ocalił was. Nie lękaj się! Dla ciebie bowiem
jest ona przeznaczona od wieków…” (Tb 6,18). Tobiasz winien „ocalić” Sarę
właśnie poprzez związek małżeński i wspólne pożycie, którego pięknym owocem
będą dzieci. Później Rafał-Azariasz będzie się cieszył dobrymi relacjami z
siedmioma synami Tobiasza (por. Tb 14,3). Pod wpływem obietnicy anioła w
krótkim czasie śmiertelny lęk przemienił się w gorącą miłość do Sary (por. Tb
6,19). Tak było również w domu w Nazarecie: lęk przemienił się w miłość.
Dwa następne wezwania skierowane są do młodych, najpierw do Sary zwraca
się jej matka Edna, w czasie przygotowania sypialni dla pary młodej: "Odwagi, córko! Pan Nieba niech zamieni twój smutek w radość. Odwagi, córko!" (Tb
7,17). I zaraz dalej podczas przygotowania wesela Raguel w ten sam sposób
zwraca się do Tobiasza: „Odwagi, synu! Jestem ci ojcem, a Edna jest ci
matką. Z tobą jesteśmy i z twoją siostrą odtąd na zawsze. Odwagi, synu!”
(Tb 8,21). Wezwania do odwagi i pocieszenia łączy się z zapewnieniem włączenia
w życie rodziny oraz ożywieni bliskich relacji (więzi). Wezwanie do wyzbycia się lęku wybrzmiało też w zaciszu Nazaretu: "Nie bój się, Maryjo, bo Bóg Cię obdarzył łaską" (w. 30).
Pocieszenie i wezwanie od ufności pojawi się w Księdze Tobiasza jeszcze dwa razy. Obydwa wydarzenia łączą się z budowaniem więzi i dobrych relacji w rodzinie. Po powrocie do domu w Niniwie ma miejsce spotkanie rodzinne, tym razem ostatnie i najważniejsze. Stary Tobit otrzyma teraz nagrodę za swą wierność. Pierwsza dostrzega wracającego syna Hanna i natychmiast dzieli się z mężem radosną nowiną. Cechą wzorowej rodziny jest wzajemna troska o siebie. Jej konkretnym wyrazem jest poszukiwanie lekarstwa dla ojca i uzdrowienie, które przypomina scenę ewangeliczną: „Tobiasz zaś podszedł do niego, niosąc w ręku rybią żółć, tchnął mu w oczy i dotknął go mówiąc: Ufaj ojcze!” (Tb 11,11; por. Mt 9,2; 9,22; J 9,1-41). Odzyskanie wzroku, a zwłaszcza syna („światłość moich oczu”), jest najwyższym wyrazem miłosierdzia Bożego. Ostatni raz wezwanie do ufności pojawi się wraz z wezwaniem do uwielbienia Boga. Kiedy anioł Rafał ujawnił swoją tożsamość obydwaj – ojciec i syn - przelękli się i podali na twarz. Odpowiedzią anioła na ludzi lęk są słowa uspokojenia i pokrzepienia: „Nie lękajcie się, pokój wam! Uwielbiajcie Boga po wszystkie wieki!” (Tb 12,17; por. Dn 10,12; Łk 1,13.30). Owocem ufności i pocieszania będzie też radosny hymn dziękczynienia (Tb 13,1-18), podobnie jak dziękczynna pieśń Maryi Magnificat (Łk 1,46-55).
Wielokrotnie Benedykt XVI nawiązywał do nauczania Świętego
Papieża, np. podczas uroczystej inauguracji swojego pontyfikatu: Nie
lękajcie się Chrystusa! (24.04.2005), podczas Eucharystii na stadionie
Amadou
Ahidjo w Jaunde w Kamerunie („Nie lękajcie się wierzyć, żywić nadzieję,
miłować!” – 20.03.2009) albo zwracając się do młodych na Malcie („Nie
lękajcie
się głosić Ewangelii” – 18.04.2010), w londyńskim Hyde Parku („Nie
lękajcie się
w pełni zawierzyć Chrystusowi”! – 20.09.2010) czy wreszcie w orędziu na
Światowy Dzień Młodzieży 2013 roku w Krakowie („Drodzy młodzi! Nie
lękajcie się
być świadkami swojej wiary…”). Wezwanie to szczególnie mocno wybrzmiewa
dzisiaj w
kontekście wychowania do miłości pięknej, odpowiedzialnej i czystej oraz wobec lęków związanych np. z pandemią. Bądźmy więc heroldami wezwania Nie lękajcie się! - na wzór Jana Pawła II i Benedykta XVI!
ks. Jan Kochel
fot. Ikona Annontiacion