2012-07-18
„Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco!”. Każdy człowiek (kapłan też) potrzebuje wypoczynku – regeneracji sił fizycznych i duchowych! Wypoczynek jest też integralnym elementem świętowania niedzieli – dnia Pańskiego i dnia Kościoła. Kiedyś mówiło się: Daj duszy w niedzielę! Teraz mówi się: Daj niedzieli duszę! (Peter Rosegger). Pilnie potrzeba przywrócić wymiar duchowy naszej pracy i naszemu odpoczynkowi.
Wtedy Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: «Pójdźcie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco!». Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. Odpłynęli więc łodzią na pustkowie, osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich wyprzedzili. Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać o wielu [sprawach].
Punkty oparcia.
– Stosując metaforę do naszych rozważań, powiemy, że pierwszym punktem oparcia jest praca. Ta podpórka jest zbawienna, zapewnia aktywności, zabezpiecza byt najbliższym, umożliwia egzystencję godną człowieka. „Praca – przekonywał św. Jan Paweł II – jest dobrem jego człowieczeństwa – przez pracę bowiem człowiek nie tylko przekształca przyrodę, dostosowuje ją do swoich potrzeb, ale także urzeczywistnia siebie jako człowieka, a także poniekąd bardziej staje się człowiekiem” (LE 9). Praca jest punktem odniesienia do wypoczynku. Kto pracuje ma prawo odpocząć! Jest to podpórka, która sama w sobie bardzo się liczy, bowiem nadaje jedność życiu i powinna być przyjmowana z wielką wdzięcznością, nawet jeśli sama nie jest wystarczająca i wymaga wysiłku (trudu).
– Drugą podpórką jest rodzina (wspólnota). Ważną rzeczą jest wyznaczenie sobie jakiejś nici przewodniej, do której możemy wracać co jakiś czas. Żyję dla kogoś, pracuję dla kogoś, odpoczywam we wspólnocie z innymi. Widzę potrzeby innych w kontekście swoich potrzeb; cieszę się z radości innych i dzielę z nimi swoje pasje. Wypoczynek dla hedonistycznej przyjemności rodzi pustkę i rozgoryczenie. Wypoczynek dzielony z innymi niesie wiele radości, dobrych wspomnień i pokój w sercu.
– Trzecią podpórką jest wiara. Jest „poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (…). Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga wszechświat został stworzony, iż to co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych” – przekonuje autor Listu do Hebrajczyków (11, 1-3). Wszystko, co nas otacza jest darem Boga! Wiara w Jego troskę o człowieka (Opatrzność) jest fundamentem naszego życia. „Bóg prowadzi wszystko po drogach, które tylko On zna, ku pełni każdej rzeczy i istoty. Ani na chwilę nie traci kontroli nad tym, co stworzył” (Youcat 49). W Bogu „żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17, 28).
– Czwartą podpórkę, ruchomą – przywołując obraz ściany skalnej – stanowią dni wypoczynku, świętowania, radości. Same w sobie są niewystarczające, gdyż, owszem, człowiek się «naładuje», ale trwają krótko. Niemniej jednak bez tej podpórki również trzy pozostałe słabną. Można by rzec, że jest to podpórka, która pozwala podjąć drogę z trzema pozostałymi.
Mistrz z Nazaretu wiedział dobrze, że Jego uczniowie potrzebują satysfakcji z dobrze wykonanej pracy: zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali! Ileż entuzjazmu przyniosła im posługa głoszenia, uzdrawiania, wyrzucania złych duchów. Doświadczyli wiele radości z możliwości pomagania innym, przepowiadania dobrej nowiny o zbawieniu i zwycięstwa na grzechem i szatanem. Mistrz to widział, doceniał, ale równocześnie zachęcał, by alternatywą dla pracy był wypoczynek w miejscu oddzielonym od tłumu i zgiełku. Odpłynęli więc łodzią na pustkowie, osobno. Wydanie interlinearne Biblii wyjaśnia, że chodzi o puste miejsce na osobności. Nie chodziło zatem o indywidualny wypoczynek, ale o odosobnione miejsce, w ciszy i oderwaniu od natarczywego tłumu. Dobry wypoczynek we wspólnocie przyjaciół i najbliższych może przynieść wiele radości i harmonii wewnętrznej.
Pustkowie jest też dobrą okazją do osobistej modlitwy, medytacji i życiowych wyborów. Cisza i piękno stworzenia sprzyja kontemplacji i zaspokojeniu głodu, o którym pisał prorok Amos – „głodu słuchania słów Pańskich” (8, 11). Apostoł Paweł przekonuje, że „wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa” (Rz 10, 17).
Jezus nie przestaje dzielić się słowem Życia. Ulitował się nad nimi (tłumem i uczniami), byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął [więc] ich nauczać o wielu [sprawach]. Bogactwo słowa jest lekarstwem na wszelkie tęsknoty, zagubienia i kryzysy ludzkie. Słowo Boże zaspakaja wszelki głód – odpowiada na każde pytania – nadaje sens wszelkiej rzeczywistości.
Warto – w świetle nauki Jezusa – zapytać:
MÓDL SIĘ!
Panie, dziękujemy Ci, że po raz kolejny gromadzisz nas przed swoim obliczem,
gromadzisz nas w imię swoje.
Panie, stawiasz nas przed swoim słowem,
które włożyłeś w usta proroków:
spraw, byśmy przystępowali do tego słowa
z szacunkiem, uwagą i pokorą;
spraw, byśmy tego słowa nie zmarnowali,
lecz byśmy je przyjęli w pełni jego znaczenia.
Wiemy, że nasze serce często jest zamknięte,
niezdolne zrozumieć prostotę Twojego słowa.
Ześlij na nas swojego Ducha,
abyśmy mogli przyjąć to słowo w prawdzie i prostocie;
aby słowo to przekształciło nasze życie.
Spraw, Panie, byśmy nie stawiali Ci oporu,
aby Twoje słowo przeszyło nas niczym miecz obosieczny;
aby nasze serce było na nie otwarte
i aby nasza dłoń mu się nie opierała;
aby nasze oko się na nie nie zamykało,
aby nasze ucho nie kierowało się w inną stronę,
lecz byśmy tylko w nie się wsłuchiwali.
Prosimy Cię o to, Panie, zjednoczeni z Maryją,
która odmawiała te psalmy, przez Jezusa Chrystusa Pana naszego.
C.M. Martini, Modlimy się słowami psalmów, Warszawa 2003, 13.
ŻYJ SŁOWEM!
Dobra
lektura jest najlepszym towarzyszem wakacyjnego wypoczynku. Zawsze można wtedy sięgnąć
po Pismo Święte. Nie tylko dlatego, że wszystko, co napisano jest nieudolnym
komentarzem dla tej jedynej Księgi, ale również dlatego, że Biblia ma
właściwości lecznicze (relaksacyjne), pozwala udać się osobno na pustkowie i wypocząć nieco! Papież Benedykt i Franciszek piszą zaś o
„ludzkiej ekologii”. Przyczyną kryzysu wiary jest odrzucenie dwóch źródeł,
które nadają orientację drodze człowieka. „Pierwszym z tych źródeł powinna być
natura, a drugim Objawienie (…) odkryć na nowo Objawienie: odkryć, że księga
stworzenia, w której Bóg dał nam zasadniczą orientację, zostaje wyjaśniona
przez Objawienie" (Caritas
in veritate 51). Papież Franciszek przekonuje, że "Nie ma ekologii bez właściwej antropologii (...) nie da się usprawiedliwić obrony przyrody z usprawiedliwianiem aborcji" (Laudato si` 118.120).
ks. Krzysztof Plewnia