2021-06-05
Jezus przyszedł do domu, a tłum znów się zbierał, tak, że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: «Odszedł od zmysłów».
Natomiast uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili: «Ma Belzebuba i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy».
Wtedy przywołał ich do siebie i mówił im w przypowieściach: «Jak może szatan wyrzucać szatana? Jeśli jakieś królestwo wewnętrznie jest skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. Jeśli więc szatan powstał przeciw sobie i wewnętrznie jest skłócony, to nie może się ostać, lecz koniec z nim. Nie nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże, i wtedy dom jego ograbi.
Zaprawdę, powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego». Mówili bowiem: «Ma ducha nieczystego».
Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. Właśnie tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: «Oto Twoja Matka i bracia na dworze pytają się o Ciebie». Odpowiedział im: «Któż jest moją matką i [którzy] są braćmi?» I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką».
Uczeni w Piśmie byli spoza Galilei. Przybyli ze stolicy. Przynieśli ze sobą własną interpretację faktów dotyczących Jezusowej działalności.
W stwierdzeniu, które rozgłaszali: „Ma Belzebuba i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy” zawarta była jedna pozytywna informacja. Dotyczyła faktu niezaprzeczalnego: Jezus wyrzuca złe duchy. Co do tego nikt nie miał wątpliwości, było to jasne i powszechnie wiadome.
Jak reaguje Jezus na to jawne, rozgłaszane o Nim oszczerstwo? Zaprasza uczonych w piśmie do siebie. To warte zauważenia, że nie daje się sprowokować i nie pozwala narzucić sobie ich stylu działania.
Po pierwsze więc, nie działa jak Jego przeciwnicy. Nie rozgłasza fałszywych o nich informacji, nie podważa ich autorytetu, nie psuje im opinii. A mógłby. I nie mijał by się z prawdą, gdyby stwierdził, że już z Go ocenili, zanim zobaczyli, że będąc spoza środowiska nie pofatygowali się by wszystko najpierw na miejscu sprawdzić, że ich wyroki były powierzchowne i nielogiczne.
Po drugie chce rozmawiać, jest gotów do dyskusji i dialogu. Nie zamyka się na spotkanie. Wezwał ich zatem na rozmowę.
Po trzecie nie dał się ponieść emocjom. Byłyby zrozumiałe i bardzo naturalne gdy weźmiemy pod uwagę jak niesprawiedliwe i krzywdzące były opinie utrzymywane przez uczonych. Jezus nie wykazuje żadnego zdenerwowania czy wzburzenia. Udziela wyjaśnień używając logicznych argumentów. Jest rzeczowy i konkretny.
Po czwarte argumentację rozpoczyna właśnie od tej bezspornej, pozytywnej kwestii: duchy nieczyste są wyrzucane. Warto zauważyć ten punkt oparcia Jezusowej wypowiedzi, gdyż możemy tego właśnie od Jezusa się nauczyć i tę metodę przejąć.
Po piąte Jezus przemawia w ulubiony swój sposób, czyli w przypowieściach. Szatana nazywa mocarzem, a człowieka opętanego porównuje do domu pełnego bogactwa i cennych sprzętów, o który warto powalczyć. Zdradza też sposób walki mówiąc o związaniu siłacza.
Po szóste, pogłębia naukę o ostrzeżenie, by Bożych działań nie nazywać diabelskimi, bo takie zachowanie niebezpiecznie przybliża się do radykalnego przekroczenia drugiego przykazania i fałszowania imienia Ducha Bożego, który, który jest święty, a nie nieczysty i prowadzi do zbawienia, a nie do zatracenia. Jezu daje więc sygnał, że uczeni w piśmie chcąc Go zdyskredytować uderzają w samego Boga, a tym samym weszli na śliską ścieżkę narażają siebie samych na potępienie.
Potrzebujemy od zaraz Jezusowej reakcji na złe słowa w naszych środowiskach. Obmowy i oszczerstwa psują opinię wielu ludziom. Właściwa reakcja może to zatrzymać i wyhamować. Najpierw nie powinniśmy się dać sprowokować, by nie próbować zła zwalczać złem i do grzechu cudzego dodać swój, bo byłoby to rzeczywiście zwycięstwo szatana, który chce nas skłócić, poróżnić i zgubić. Nie możemy stawać po jego stronie także w metodach działania, rozwiązywania konfliktów i reagowania na spory. Nasz sposób od początku do końca powinien wynikać z Ducha Bożego. Fundamentalną zasadą powinno być również rozpoczynanie od tego co pozytywne. Nawet w przypadku dużego konfliktu. Nigdy nie mamy do czynienia z absolutnym złem i zawsze można ziarno dobra wyłuskać z wypowiedzi adwersarza. Duch Boży, Duch Prawdy poprowadzi nas w tym niełatwym zadaniu.
Panie Jezu znoszący złe i niesprawiedliwe słowa o sobie. Pozwól na reagować na plotki obmowy i oszczerstwa: z całym uzbrojeniem ducha, z wielką mądrością umysłu i ze spokojem serca. Nie pozwól, byśmy dali się zwyciężać złu i przejmowali jego sposób myślenia czy działania. Ale wyposażaj nas w nową mentalność i posyłaj nam swojego Ducha.
Porozmawiaj z osobą, z którą różnisz się w poglądach. Przedtem pomódl się i postanów od jakiego pozytywnego punku zaczniesz.
ks. Artur Sepioło
fot. Brama Ryba - Lednica; jk