2022-01-21
Dostojny Teofilu [Kratiste Theofile]! Serdecznie Cię pozdrawiam i mam dla Ciebie Dobrą Nowinę. Piszę ten list w niedzielę zwykłą, aby zaświadczyć o niezwykłości Chrystusa - to wszystko prawda! Jezus naprawdę jest niezwykły. Jego słowo jest pełne mocy, a czyny niesamowite... Od 2020 roku, decyzją papieża Franciszka, trzecia niedziela zwykła ma być przeżywana w Kościele jako Niedziela Słowa Bożego. Jako uczniowie w Szkole Słowa Bożego wciąż na nowo odkrywamy piękno, wartość i niezwykłość słów samego Boga. Nie ma więc na co czekać, przejdźmy do kolejnej lekcji, jaką daje nam Pan.
W owym czasie: Powrócił Jezus mocą Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich. Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, znalazł miejsce, gdzie było napisane: «Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana». Zwinąwszy księgę, oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Niego utkwione. Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście».
W naszej Szkole Słowa Bożego przyszedł czas na kolejną lekcję. Jezus przebywa w synagodze w Nazarecie i czyta podczas liturgii fragment z Księgi Izajasza, a następnie wyjaśnia go jednym zdaniem. To niezwykłe, że to jedno zdanie wypowiedziane przez Jezusa jest zarazem ukazaniem klucza do Słowa Bożego. To właśnie Jezus jest urzeczywistnieniem, uobecnieniem, wyjaśnieniem, wypełnieniem, kluczem do Słowa Bożego. To właśnie Jezus jest żywym Słowem Boga, które stało się ciałem i zamieszkało pośród nas (J 1,14).
Ludzie żyjący w czasach działalności
niezwykłego Nauczyciela z Nazaretu, czyli ci, którzy mogli zobaczyć Go na
własne oczy, usłyszeć Jego słowa i doświadczyć Jego mocy, dzielili się na co
najmniej dwie grupy: na tych, którzy Mu uwierzyli i tych, którzy nie uwierzyli,
a nawet przepełnieni byli nienawiścią. Ci, którzy uwierzyli i przyjęli naukę
Jezusa, nie mogli jej zatrzymać dla siebie – tak to już jest z doświadczeniem
Boga, że domaga się ono dawania świadectwa wobec innych. Nie jest ono do
zatrzymania tylko dla siebie. Ci, którzy nie mieli okazji spotkać Jezusa, a tylko
słyszeli opowieści o Jego czynach, musieli uwierzyć na słowo. Do dziś wielu
ludziom przychodzi to z trudem. Dlatego też perykopa, którą rozważamy,
rozpoczyna się nieco inaczej, niż zwykle. Możemy odnieść wrażenie, że czytamy
list ewangelisty Łukasza do niejakiego Teofila, którego interesowało życie i
czyny Jezusa. Oczywiście to jest prawda – Łukasz spisuje Ewangelię, aby
poświadczyć i przekonać Teofila (do niego adresowane są również Dzieje
Apostolskie) o całkowitej pewności nauk rozgłaszanych przez świadków Jezusa.
Ale warto w tym miejscu podkreślić, że adresatem Dobrej Nowiny jest również każdy
czytelnik tego dzieła.
Każdy czytający Ewangelię zaproszony jest do wejścia na drogę wiary. Łukasz zaświadcza, że to wszystko, co do tej pory Teofil usłyszał na temat Jezusa, jest prawdą – On naprawdę jest niezwykły. Naprawdę warto wejść na tę drogę wiary, na której przewodnikiem jest Jezus - Mesjasz.
Każdy z nas – uczniów w
szkole Słowa - jest Teofilem! Każdy człowiek jest
Teofilem! Teofil
z języka greckiego oznacza dosłownie: miły Bogu, kochany przez Boga. Każdy
człowiek jest ukochanym dzieckiem Boga.
Każdy człowiek jest adresatem Dobrej
Nowiny o zbawieniu. Każdy jest zaproszony do lektury Słowa Bożego, które jest
listem przepojonym troską, tęsknotą, miłością Boga do człowieka. Każdorazowo,
gdy pochylamy się nad Słowem Bożym, czytamy je, rozważamy, przyjmujemy,
jesteśmy zaproszeni do dotykania, słuchania oraz doświadczania Jezusa i Jego
miłości.
Wróćmy
jeszcze do tego, co wydarzyło się podczas liturgii synagogalnej w Nazarecie.
Jezus, podczas szabatowej modlitwy w synagodze, staje pomiędzy swoimi rodakami
i odczytuje fragment Księgi Izajasza, a następnie go objaśnia. Przeczytany
przez Jezusa fragment z sześćdziesiątego pierwszego rozdziału Księgi Izajasza
(Iz 61,12) jest prorockim opisem Mesjasza. Jest wręcz jego biografią. Mesjasz
będzie wypełniony Duchem Pańskim, będzie namaszczony (Chrystus), będzie niósł
Dobrą Nowinę, pełen mocy będzie dokonywał rzeczy niezwykłych oraz będzie zwiastował
łaski od Boga. Zgromadzeni na modlitwie Żydzi dobrze o tym wiedzieli. Jakże
niezwykłe musiało być to wydarzenie owego szabatu w Nazarecie, jakież musiało
to być przeżycie, kiedy przed pobożnymi Żydami stanął jeden z nich – Jezus, syn
Józefa i Maryi. Ten Jezus, który wzrastał i dojrzewał na ich oczach. Znali Go
bardzo dobrze.
Ewangelista Łukasz relacjonuje, że wszystkie oczy w synagodze
były utkwione w Jezusa. To było niezwykłe wydarzenie, z którego obecni na
modlitwie nawet nie zdawali sobie sprawy. Jezus odsłania przed nimi zasłonę,
którą okryty był tekst i odsłania przed nimi misterium swej niezwykłości.
Wyjaśnia jednym zdaniem, że właśnie te słowa się spełniły. To musiał być szok –
słowa właśnie przeczytane liczyły już sobie około sześć wieków i właśnie
spełniły się na ich oczach, w małej wioseczce liczącej od czterystu do
pięciuset mieszkańców. Jezus właśnie odsłonił przed nimi, że jest oczekiwanym
od wieków Mesjaszem.
Pewnie, że było to dla nich bardzo ciężkie, bo jak z tak małej i skromnej
wioski, jaką był Nazaret, mogła wyłonić się długo wyczekiwana nadzieja dla
świata? Było to coś, czego się na pewno nie spodziewali, przerosło to ich
wyobrażenia i spadło nagle jak grom z jasnego nieba. Ale jakże często jest tak,
że Pan przychodzi właśnie wtedy, gdy najmniej się tego spodziewamy. Przychodzi
czasami tak pokornie, że bardzo łatwo jest Go przeoczyć, łatwo jest rozminąć
się z Nim w drodze. Chociażby przy lekturze Pisma Świętego, kiedy zapominamy o
świętości czytanych słów, łatwo jest rozminąć się ze słowem Boga, skierowanym
właśnie do nas.
Podczas
każdej Eucharystii Jezus staje między swoimi wyznawcami, czyta im Słowo Boże
oraz Je wyjaśnia. Jezus – wcielone Słowo Boże – chce być z nami, chce do nas
mówić, chce z nami rozmawiać, chce nam wskazywać drogę, chce nas pocieszać, uzdrawiać,
chce się z nami cieszyć, bo kocha nas nad życie. Warto spotykać się z Panem przy
lekturze Słowa Bożego. On już nie może się doczekać na spotkanie z nami,
dlatego nie odbierajmy Mu i sobie tej przyjemności.
Warto zapytać:
Modlitwa przed czytaniem Pisma Świętego
Duchu Boży! Od początku dziejów przenikasz cały wszechświat, przenikasz każde stworzenie. Od wieków też czuwasz nad przekazywaniem Słowa Bożego człowiekowi — najwspanialszej istocie na ziemi. Jako Duch Jezusa, nadałeś Dobrej Nowinie tak bardzo pociągającą moc, że przez wieki kształtuje ona i ożywia wspólnotę Kościoła. Udziel nam, Duchu Święty, twego żaru mądrości, abyśmy w przeczytanym fragmencie świętej księgi dobrze zrozumieli, co nam Bóg chce powiedzieć i czego od nas żąda. Amen.
- Ucałuj z wiarą i miłością księgę Pisma Świętego i podziękuj Panu za Jego słowa w niej zawarte.
- Postaraj się poświęcić min. 30 minut na pobożną lekturę Pisma Świętego (za co przysługuje każdemu odpust zupełny pod zwykłymi warunkami).
- Spróbuj ułożyć swoją modlitwę, którą będziesz odmawiać przed lekturą Pisma Świętego.