Wyszukiwarka:
Rozważania niedzielne: Rok B

XXXI Niedziela zwykła - 4.11.2012

2012-11-02

News

Pobożni Żydzi znali aż 613 przykazań. Nie dziwi więc pytanie: Które z nich jest największe? Mistrz z Nazaretu rozstrzyga problem: „Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu! Pan, Bóg nasz, jest Panem jedynym. Będziesz miłował Pana swego Boga… Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego". Z wiary w Boga Jedynego wynika pierwszeństwo przykazania miłości. Miłość Boga zaś wiąże się ściśle z miłością bliźniego, którą należy czynić, aby odziedziczyć życie wieczne (Łk 10,25-37).



CZYTAJ!
Mk 12,28b-34

Uczony w Piśmie zapytał Jezusa: «Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?» Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych». Rzekł Mu uczony w Piśmie: «Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego znaczy daleko więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary». Jezus widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego». I nikt już nie odważył się więcej Go pytać.


ROZWAŻ!

Pierwsze dni listopada są dla chrześcijan szczególnym czasem modlitewnej pamięci o bliskich zmarłych. Zamawiane msze św., modlitwa różańcowa, modlitwy prywatne przy grobach, to szczególny wyraz miłości naszych bliźnich, realizacja pierwszego przykazania. Modlitewna pomoc okazywana zmarłym wpisuje się w miłość bliźniego jak siebie samego. I my przecież liczymy na to, że kiedyś ktoś za nas będzie się modlił.

Na czym jednak polega to "drugie" przykazanie - przykazanie miłości bliźniego?

Wymownie tłumaczył istotę tego przykazania kard. Carlo Maria Martini (+ 31 sierpień 2012). W jednej z swoich medytacji pisał: „Odwołam się do stylu apostoła Pawła, który w Pierwszym Liście do Koryntian mówi przede wszystkim, czym miłość nie jest: nie jest mówieniem językami ludzi i aniołów, nie jest posiadaniem daru proroczego, nie jest znajomością wszystkich tajemnic i wiedzy, nie jest także posiadaniem pełni wiary ani rozdaniem wszystkich rzeczy i ofiarowaniem swego ciała na spalenie. Ten ostatni werset jest bardzo trudny do zrozumienia. Czy naprawdę jest możliwe: rozdać wszystkie dobra, dzieląc się z tymi, którzy nie mają, i samemu nie mieć miłości? Czy to naprawdę możliwe: spełnić czyn heroiczny, dać swe ciało na spalenie – i nie mieć miłości? Św. Paweł pisze: Gdybym miłości nie miał, byłbym niczym… (1 Kor 13,1–3). Być wszystkim dla wszystkich, być zawsze oddanym braciom, być gotowym służyć im, spalać się od rana do wieczora w dobrych czynach – wszystko to można spełniać nie mając miłości. Pozostając przy stylu apostoła, dodam: miłość braterska nie jest jednolitością, nie jest nieobecnością różnych punktów widzenia we wspólnocie, nie jest (ośmielam się powiedzieć) nieobecnością uczuć antypatii, nie jest stanem błogiego spokoju" (C.M. Martini, Bóg żywy, Kraków 1993, 116n).

Czym zatem jest miłość bliźniego? Wielki biblista włoski dokonuje dalej wnikliwej analizy hymnu o miłości św. Pawła. Orędzie tej perły literatury chrześcijańskiej prowadzi do konkluzji kerygmatycznej, czyli aktualizacji tekstu do życia współczesnych chrześcijan: „Miłość nie jest brakiem, ale ciągłym przezwyciężaniem [opisanych w hymnie jk] sytuacji, jest trudem podejmowanym dzień po dniu (…). Miłość jest ciągle bijącym źródłem, jest mocą, która opiera się nieuniknionym podziałom, sprzeciwom i znajduje zawsze sposób łączenia, uzdrawiania, jednoczenia. Nigdy się nie zniechęca, tak jak oliwa wdowy, która każdego dnia, kiedy trzeba, po prostu jest, nie żaląc się, że dzień wcześniej była zużyta. Miłość każdego dnia jest nowa, jest źródłem życia wewnątrz domu. Kiedy łudzimy się, że osiągnęliśmy pewien stopień miłości, już po chwili spostrzegamy, że zaczyna trzeszczeć w szwach jedność, która stworzyła się we wspólnocie. Na tej ziemi bowiem nigdy nie osiąga się pełni miłości, jest ona zawsze drogą ku szczytowi. Na takiej drodze są również momenty łatwe, z których jesteśmy zadowoleni, ale właśnie wtedy musimy uważać, zachowywać czujność, obawiać się szatana, który może sobie z nas zadrwić; musimy wtedy pamiętać, że walka toczy się bez wytchnienia; jeśli miłość spocznie na laurach, natychmiast wyrosną chwasty podziału” (Tamże, 118n).

Chciałoby się wraz z ewangelicznym nauczyciele Pisma zawołać: bardzo dobrze nauczycielu, słuszna interpretacja... Kardynał trafnie i zrozumiale odczytał naukę Jedynego Nauczyciela. Zapewne i on usłyszał konkluzję Mistrza: „(…) widząc, że rozsądnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego» (Mk 12,34).

Wiadomo także, że ten znany hierarcha - łatwo osądzany w mediach za przeróżne wypowiedzi - często w ukryciu praktykował miłość bliźniego. Podczas swojej długoletniej posługi biskupiej w największej diecezji Europy chętnie odwiedzał chorych, więźniów, ludzi spychanych na margines. Nie stronił od dialogu z niewierzącymi i poszukującymi Boga.

Niedawno miałem okazję modlić się u grobu protektora naszej strony „szkoły słowa Bożego” (www.ssb24.pl). Widziałem wielu ludzi z różnych krajów i nacji, modlących się i wyrażających wdzięczność za jego jasny wykład (interpretację i aktualizację) tekstów biblijnych oraz za czyn płynący z wiary i miłości. Jego niezliczone medytacje prowadzone w rytmie lectio divina – rozpowszechniane w różnych językach – docierały do setek tysięcy chrześcijan. Śmiało można mówić o skutecznym i owocnym apostolacie biblijnym Kardynała z Mediolanu, o jego swoiście pojętej biblijnej miłości bliźniego. C.M. Martini wiedział, że współczesny chrześcijanin potrzebuje prostego przekazu (bez wyszukanych analiz historyczno-literackich), potrzebuje modlitewnej i medytacyjnej lektury, która przemienia życie, staje się stylem życia. Ten wkład Kardynała z Mediolanu docenili św. Jan Paweł II i Benedykt XVI, który jeszcze jako Prefekt Kongregacji ds. Doktryny Wiary nazwał go Niestrudzonym mistrzem lectio divina (por. List z okazji 15. rocznicy nominacji na stolicę arcybiskupią w Mediolanie – Rzym, 1995). Z kolei w liście kondolencyjnym, odczytanym podczas pogrzebu, Papież nazwał kard. Martiniego „niestrudzonym sługą Ewangelii”. Podczas liturgii pogrzebowej, sprawowanej w rycie ambrozjańskim, na trumnie – podobnie jak podczas pogrzebu Jana Pawła II – leżała otwarta Księga Ewangelii. To wymowny symboli jego "posługi Słowa" i dobrze wypełnionego (misji) zadania "obrony Ewangelii" (por. Flp 1,7.16).

Pamiętajmy zatem w modlitwie o tych, którzy prowadzili nas do Boga, byli nam świadkami miłości bliźniego, przewodnikami w medytacyjnej lekturze Pisma Świętego, udzielali nam świętych sakramentów, a zwłaszcza Eucharystia, która jest nam najbardziej potrzebna jako pokrzepienie na heroicznym szlaku miłości.

Pytajmy też siebie samych:

  • Jak należy rozumieć wskazania św. Jakuba na temat wiary i miłości, która nie ma względu na osoby (por. Jk 2,1-9)?
  • Czego uczy nas św. Jan, gdy przypomina: „Kto zachowuje Jego słowo, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała – po tym rozpoznajemy, że jesteśmy w Nim” oraz „Kto miłuje swego brata, trwa w światłości i nie staje się dla niego przyczyną upadku” (1 J 2,5n.10)?
  • Jaka jest nasza modlitwa za nauczycieli, wychowawców, kapłanów, kierowników duchownych (spowiedników)?


MÓDL SIĘ!

O Maryjo, Matko Pana i nasza Matko! Ty wśród tylu prób żyłaś miłością zawsze się odnawiającą, pokonałaś tyle trudności Kościoła pierwotnego, trudności między apostołami i uczniami. Prosimy Cię, nie pozwól nam uśpić się łatwym pojmowaniem miłości, ale naucz nas widzieć w niej wielkie i wymagające zadanie, które spełniać mamy każdego dnia, pokrzepieni przez Ducha Świętego i Jezusa eucharystycznego. Święty Pawle! Jakże gorzko doświadczyłeś na sobie każdego z tych piętnastu słów o miłości, za każdym z nich bowiem kryło się twoje bolesne przeżycie. Wspieraj nas na naszej drodze i daj nam radość, z jaką przemierzałeś swoją drogę.

Kard. C.M. Martini


ŻYJ SŁOWEM!

Podziękujmy w tych dniach Bogu za naszych zmarłych rodziców, nauczycieli, wychowawców, przewodników duchowych: Wieczny odpoczynek racz im dać Panie!

ks. Jan Kochel

fot. wizyta śp. kard. Martiniego w więzieniu di San Vittore - 2000 r.; źródło: Google

Pozostałe tematy
Aktualności

List do Galatów [2024]

Kolejny tom Komentarza Biblijnego Edycji św. Pawła budzi nadzieję na szybsze ukończenie wielkiego projektu polskiego środowiska biblistów. Komentarz Dariusza Sztuka SDB dotyczy dzieła, które Apostoł napisał pod koniec swego pobytu w Efezie jako odpowiedź na niepokojące wieści o niebezpieczeństwie zagrażającym wierze (por. Ga 3,2; 4,21; 5,4); NKB.

więcej

Katechezy eucharystyczne

Kongres Eucharystyczny w diecezji gliwickiej stał się okazją do zaangażowania poszczególnych wiernych, jak i grup, stowarzyszeń i ruchów lokalnego Kościoła. Studenci Wydziału Teologicznego UO przygotowali cykl katechez eucharystycznych dla młodzieży, by odpowiedzieć na apel Biskupa Gliwickiego i włączyć się w przygotowanie do dobrego przeżycia tego czasu łaski; zob. Wprowadzenie. Katecheza III.

więcej
zobacz wszystkie

Liczba wizyt: 13956862

Tweety na temat @Ssb24pl Menu
Menu