2023-10-29
Nasza skłonność do komplikowania, czego wyrazem jest chęć dzielenia włosa na czworo przy jakimkolwiek rozumowaniu i ostrożność w sposobie wydawania opinii, zostały potępione przez prostotę Ewangelii. Pragniemy - co tkwi w nas mocno - więcej rozróżnień mogących pomóc nam zrozumieć, więcej głębszych analiz, więcej przestrzeni dla siebie.
Natomiast szczerość i naturalność słów Ewangelii skłania nas do słuchania w postawie pokory, bez stawiania zbędnych pytań, bez żadnych roszczeń i pretensji. Dlatego też należy na nowo zastanowić się nad słowami, które kryją charakter błogosławieństw, aby je odnieść do własnego życia.
„Błogosławieni
ubodzy w duchu” - to wyrażenie, do którego już, być może, się przyzwyczailiśmy
i które już nas niczym nie niepokoi. Mateusz, co istotne, bardziej pogłębia
relację pomiędzy ubóstwem a drogą wiary. Nie chodzi bynajmniej o pozostawanie
ubogimi jedynie w «duchu», aby w ten sposób wytłumaczyć się czy usprawiedliwić
z posiadania bogactw. Chodzi raczej o autentyczną wolność naszego ducha w
odniesieniu do osobistego sukcesu, posiadania czy nieposiadania czegoś...
„Błogosławieni, którzy się smucą”. Efraim i Symeon – Ojcowie Kościoła piszą, aby łzy były traktowane przez Kościół jako sakrament. Cierpienie i smutek mogą wiele znaczyć dla naszej przyszłej chwały w królestwie Bożym. Płacz z powodu grzechów obecnych w świecie jest z jednej strony wyznaniem, że przed nami jest jeszcze droga do przebycia, a z drugiej strony świadectwem skuteczności działającej w naszym życiu łaski Bożej.
„Błogosławieni cisi”. Często ziemię zdobywano przemocą. Wedle słów tego błogosławieństwa ziemia należy do cichych, ponieważ jest przede wszystkim własnością Boga. Cichość serca jest jednocześnie potwierdzeniem tej prawdy oraz nadzieją na to, że przemoc zniknie wreszcie z powierzchni ziemi.
„Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości”. Od strony duchowej to błogosławieństwo jest dla nas oczywiste. Doświadczyliśmy bowiem, że żadne nasze osobiste działanie nie czyni nas ostatecznie ludźmi sprawiedliwymi i usprawiedliwionymi. Usprawiedliwienie jest możliwe tylko dzięki szczodrobliwemu działaniu samego Boga. Na tym fundamencie sprawiedliwości budzi się dopiero w nas nadzieja na codzienną sprawiedliwość.
„Błogosławieni miłosierni”. Otóż człowiek miłosierny ukazuje światu oblicze Syna Bożego, a także nasze oblicze jako oblicze nowego stworzenia odnowionego przez Ojca. Miłosierdzie jest bowiem drugim obliczem sprawiedliwości Boga. Analogicznie «być miłosiernym» oznacza przyjąć jedyną postawę, która nas zbawia i ocala nasze życie, czyli postawę przebaczenia.
„Błogosławieni czystego serca”. Kto ma czyste oczy, potrafi dostrzec piękno świata. Tylko mając czyste spojrzenie, potrafimy dzielić się z innymi naszą prawdziwą historią, którą zwykle ukrywamy pod codzienną maską. I tylko czyste oczy i serce pozwalają nam, po pierwsze, spojrzeć z ufnością na prawdę o nas samych, a po drugie, mieć całościową wizję świata, w którym Bóg nie przestaje działać.
„Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój”. Podanie ręki po jakiejś kłótni to za mało. Zbyt mizernym jest też pragnienie, aby zadowolić innych. Pokój jest zbyt cennym darem, aby łączyć go tylko z naszą dobrą wolą. «Czynić pokój» oznacza wsiać w struktury naszej historii i naszego społeczeństwa ziarno Bożego pokoju, w którym jest pełnia życia.
„Błogosławieni prześladowani dla sprawiedliwości”. To ostatnie odniesienie do sprawiedliwości zmusza nas do jasnego określenia się wobec słów Jezusa. Nie można czytać słowa Bożego, zamykając przy tym oczy. Oczy muszą pozostawać szeroko otwarte, wpatrzone w nadzieję, którą spełniamy, w miłość, którą obdarzamy, w wierność, jaką żyjemy. Tylko w ten sposób nie domagamy się, aby naszym działaniom towarzyszył zawsze sukces i potrafimy przyjąć każdą odpowiedź, nie zniechęcając się i zachowując wiarę, która nas zbawia.
Oto kilka pytań, które mogą nasuwać się po przeczytaniu Ewangelii o błogosławieństwach:
Boże, tylko Ty jesteś święty i Ciebie wielbimy jako jedyne źródło świętości wszystkich zbawionych. Spraw, abyśmy z pomocą Twojej łaski osiągnęli pełnię miłości i od Uczty eucharystycznej, która nas podtrzymuje w ziemskiej pielgrzymce mogli przejść na ucztę w niebieskiej ojczyźnie. Amen.
W ciągu dnia często powtarzaj i żyj Słowem: „Błogosławieni jesteście (...), albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie” (Mt 5,11-12).
Karol Rak
fot. bernardyni.com