2012-11-30
Niespodziewane wydarzenie akceptujemy tylko w wersji optymistycznej. Zaskoczenie negatywne dla nikogo nie jest miłe. Jezus pragnie, by wieczność nie była dla nikogo z nas zaskoczeniem połączonym ze zgrzytaniem zębami..
Jezus mówił do ludu: <Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec huku morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie>. (...) <Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie spadł na was znienacka, jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym>.
Moce niebios zostaną wstrząśnięte. Zachwieją się fundamenty ziemi. Porządek tego świata pójdzie w rozsypkę. W ten sposób przychodzi Pan i Król rzeczywistości: Jezus pełen mocy i chwały. Te dwa przymioty Syna Człowieczego wyraźnie kontrastują ze słabością rozpadającego się świata. Trwoga narodów bez wątpienia ma swe źródło w niewłaściwym ulokowaniu własnych sił i uczuć. Trudno nie jęknąć z przerażenia widząc jak rozpada się przedmiot naszej pracy, wysiłków i nadziei. Zapowiedź takiej trwogi powinna dawać do myślenia. Oznacza ona bowiem pomyłkę nie tylko pojedynczy osób, ale całych społeczeństw i cywilizacji. Oznacza konieczność weryfikacji kierunku w jakim zmierza również nasza kultura.
Jak ocenić cywilizację bardziej „kupującą” wyczyny piłkarzy niż akademickich wykładowców? Jak ocenić społeczeństwa manipulowane na masową skalę reklamą i półprawdą? Jak ocenić narody wypowiadające wojnę życiu ludzkiemu i pożerające własne dzieci?
Określenie „wstrząśnięte” przywodzi na myśl potrząsanie, które wybudza ze snu. Może to być również dla nas przykre wybudzenie. Przecież bierzemy w tych procesach udział, przecież mieszkamy w tych przestrzeniach, uczestniczymy w tym sposobie myślenia i działania, należymy do tej cywilizacji.
Jezus używa bardzo obrazowego przedstawienie dnia Pańskiego. Jego nadejście jest tak szybkie i niespodziewane, jak zatrzaskujące się sidło.
Idąc za Jezusowym obrazem możemy dopowiedzieć sobie, że droga po ścieżkach ludzkiego losu wygląda spokojnie i sielankowo. Ale to pozór rzeczywistości. Złudę odkrywa człowiek dopiero wówczas, gdy jak złapane w potrzask zwierzę stwierdza, że jest już za późno. Sztuką jest minąć zastawione sidło. Szybkość bowiem zatrzaskującej się pułapki jest tak wielka, że nikt nie jest w stanie zareagować.
O niebezpieczeństwie trzeba pomyśleć wcześniej. Nie pchać się w pułapkę bezmyślnie, nie lekceważyć drobnych znaków ostrzegawczych. Trzeba mądrze przemierzać drogę naszego życia. Potrzeba nam wiary, której konsekwencją jest po wielokroć konflikt z tym światem, zderzenie z obowiązującą modą, konieczność zaprotestowania wobec niesprawiedliwości i manipulacji.
Wierzący świadomy siebie, widząc nadchodzącego Pana i Boga, podniesie dumnie głowę i wypełniony zostanie otuchą: wreszcie nadciąga sprawiedliwość i chwila prawdy. Wszystko pozorne i bzdurne przestanie istnieć i mamić.
Zostanie tylko to, co wypełnione jest Duchem!
Jezu, posyłaj nam swego Ducha Mądrości. Spraw by nas wypełniał i uprzedzał natchnieniem, byśmy nie lokowali swych sił i środków w sprawy pozorne i błahe. Niech wypełnia nas mądrością i odwagą, która pozwala stanąć w opozycji wobec cywilizacyjnej próżności i pychy. Niech będzie w nas źródłem jednoznacznych postaw porzucając ułudę cywilizacji śmierci i niosąc nadzieję dla wszystkich oczekujących Twojego powrotu na ziemię.
Wykreśl ze swego repertuaru oglądanych programów telewizyjnych pozycje, w których lansuje się styl życia i poglądy jaskrawo sprzeczne z zasadami dekalogu.
ks. Artur Sepioło