2024-08-05
CZYTAJ!
Mk 9, 2-10
Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam się przemienił wobec nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe, tak jak żaden na ziemi folusznik wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem.
Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co powiedzieć, tak byli przestraszeni.
I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!» I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa.
A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych. Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy „powstać z martwych”.
ROZWAŻ!
Wydarzenie Przemienienia Pańskiego jest tym, w którym Jezus przez chwilę ukazał uczniom Piotrowi, Jakubowi i Janowi swoją boską chwałę. Ewangelista Marek przy przedstawieniu tego wydarzenia posługuje się rozbudowanym opisem. Jednak tym razem w naszym rozważaniu uwagę skupmy na jednym wątku – na słowach: „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!”.
Co te słowa oznaczają dla nas? Jak je odczytywać dzisiaj? Czasy się zmieniają. Zmieniają się trendy, moda, światopoglądy, ideologie. Są jednak kwestie, które się nie zmieniają, bądź zmieniają się jedynie nieznacznie. Taką kwestią jest szeroko rozumiana natura człowieka. Czymś, co wpisuje się w ową naturę może być pewnego rodzaju strach przed nieskończonością Boga, przed Jego potęgą i ogromnym majestatem. W człowieku może się pojawić również wstyd z powodu swojej grzeszności i skłonności do złego w przeciwieństwie do nieskończenie dobrego i miłosiernego Boga.
W dzisiejszej ewangelii postać św. Piotra ukazuje właśnie podobne przerażenie. Uczniowie przepełnieni są strachem w całej tej sytuacji doświadczenia innej, nadprzyrodzonej rzeczywistości. Dziś człowiek nieraz również doświadcza pewnych nieprzyjemnych uczuć w odniesieniu do boskości. Może się to wiązać z niską samooceną, trwaniem w grzechu, brakiem relacji z Bogiem, czy po prostu ze źle rozumianą bojaźnią Bożą. To wszystko może prowadzić do tego, iż będziemy źle się czuli w obecności Pana Boga. Ewangelia jednak niesie nam podpowiedź jak temu zaradzić.
Krótkie
zdanie: "To jest mój Syn umiłowany, Jego
słuchajcie!" jest tym, które otrzymują uczniowie w misterium Przemienienia. Wskazuje
ono na boskie pochodzenie Jezusa. Trwanie przy Nim, słuchanie Jego Słowa, karmienie
się Jego Ciałem i Krwią, uciekanie się do Niego w różnych chwilach naszego
życia jest drogą do spokoju wewnętrznego. Jezus jest przez Boga Ojca nazwany
swoim Synem umiłowanym.
W innym miejscu Pisma Jezus mówi nam, że jak Ojciec Go umiłował, tak i on nas umiłował. Oznacza to, że wszyscy jesteśmy jako umiłowane dzieci Boga.
MÓDL SIĘ!
Boże, Ty przy chwalebnym Przemienieniu Twojego Jedynego Syna potwierdziłeś tajemnice wiary świadectwem Ojców i ukazałeś chwałę, jaka czeka Twoje przybrane dzieci, spraw, abyśmy posłuszni głosowi Twojego umiłowanego Syna, stali się Jego współdziedzicami. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna,który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
ŻYJ SŁOWEM!
Trwają wakacje. W tym czasie nie trudno o pogorszenie jakości swojego życia duchowego. Zastanów się jak wygląda twoja relacja z Bogiem. Uczyń to w duchu dzisiejszej ewangelii i rozważania na jej temat. Postaw sobie w jakimś obszarze rozwoju swojej duchowości jakiś mały cel.
Mateusz Pytel
fot. Transfiguration; por. Artmajeur