2024-11-23
Czytaj!
J 18,33b-37
Piłat powiedział do Jezusa: „Czy Ty jesteś Królem żydowskim?”.
Jezus odpowiedział: „Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie?”.
Piłat odparł: „Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Coś uczynił?”.
Odpowiedział Jezus: „Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd”.
Piłat zatem powiedział do Niego: „A więc jesteś Królem?”.
Odpowiedział Jezus: „Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu”.
Rozważ!
Gdy Jezus dostał się w ręce żołnierzy, to ci rozebrali Go z Jego własnych szat (Mt 27,28a). Następnie żołnierze narzucili na Chrystusa płaszcz szkarłatny (gr. chlamys kokkinē). Najprawdopodobniej był to zwykły, czerwony płaszcz, który służył jako wierzchnie okrycie żołnierzy. Szkarłatny barwnik, służący do farbowania tkanin i skór, był wytwarzany przez owada (gr. caccus ilicis). Z kolei w Mk 15,17 jest wzmianka o purpurze (gr. porfyras), co wskazywałoby na to, że Jezusa ubrano w strój króla, cesarza, imperatora. Kosztowną purpurę uzyskiwano w Tyrze i pozyskiwano ją z wydzielin ślimaka. Józef Flawiusz zanotował, że zwłoki Heroda Wielkiego były owinięte w purpurę (Ant. 17, 8, 3). Słowo porfyras, którego użył Mk, było technicznym określeniem dla chlamys, czyli krótkiego płaszcza macedońskiego o kolistym lub kwadratowym kształcie, który posiadał wycięcie na szyję i był zakładany od lewej strony, przez plecy i pierś, a na prawym ramieniu zapinany na sprzączkę. Skoro żołnierze – chcąc wyśmiać królewską godność Jezusa – użyli zwykłej trzciny w miejsce złotego lub drewnianego berła, ciernia zamiast złotej korony lub wieńca laurowego i przemocy fizycznej w zamian lojalnego hołdu, to zatem do całego kontekstu szyderstwa bardziej pasuje wykorzystanie zwykłego, czerwonego płaszcza żołnierskiego (imitującego królewski strój), niż kosztownej purpury.
Żołnierze upletli wieniec z cierni (gr. stefanos eks akanthōn) i włożyli go na głowę Jezusa. Zapewne posłużyli się rośliną, która dziko rosła w najbliższej okolicy. W Izraelu występuje ok. 200 gatunków, które można zaliczyć do cierni. Zazwyczaj są to niskie i krzewiaste zarośla, które pojawiają się szczególnie w suchej porze roku. Rośliną, wykorzystaną przez żołnierzy Piłata, mógł być: akant, oliwnik, rokitnik, tarnina, głóg, głożyna (np. gr. ziziphus spina-christi, ziziphus vulgaris lub ziziphus lotus), akacja, palma daktylowa, biedrzeniec cierniowy, krwiściąg ciernisty lub dwukolczak ciernisty. Ten ostatni krzew był wykorzystywany do robienia żywopłotów wokół winnic i miał giętkie gałęzie, z których można było z łatwością upleść wieniec. O tym, że korona cierniowa miała kształt wieńca może świadczyć fresk z katakumb Pretextata (II w.), na którym Jezus został ukazany w wieńcu laurowym. Jednak badacze Całunu Turyńskiego stwierdzają, że korona cierniowa przypominała raczej rzymską czapkę/ kolczasty czepiec.
Warto zadać sobie pytanie, czemu miała służyć owa korona cierniowa. W pierwszej kolejności miała ona ośmieszyć Jezusa jako króla żydowskiego. Wieniec z ciernia miał przywodzić na myśl promienie światła emanujące z głów bóstw (np. Heliosa), nakrycia głów władców z dynastii Ptolemeuszy i Seleucydów oraz stanowić tanią imitację promienistych diademów Augusta i Tyberiusza, które były prezentowane na monetach. Z drugiej strony należy pamiętać, że owa korona była wykonana z cierni, a zatem należy ją również wiązać z cierpieniem (szczególnie wówczas, gdy żołnierze bili Chrystusa po głowie). Na Całunie Turyńskim można zaobserwować szereg głębokich, krwawiących i bolesnych ran kłutych, które wskazywałyby na to, że ostre kolce przenikały przez czepiec ścięgnisty i dochodziły do okostnej płaskich kości czaszki.
Warto w tym miejscu wspomnieć jeszcze o pewnym analogicznym wydarzeniu, które miało miejsce w 38 r. po Chr. w Aleksandrii, a o którym pisał Filon (Flaccus 36-40). Podczas widowiska chciano ośmieszyć króla Heroda Agryppę I. W tym celu przyprowadzono do teatru człowieka niespełna rozumu o imieniu Karabas. Umieszczono go na wysokim siedzeniu, aby był dobrze widoczny. Mieszkańcy Aleksandrii wzięli liść papirusu i uformowali z niego koronę. Narzucili na Karabasa dywan, który miał imitować królewski płaszcz, a do ręki – zamiast berła – włożyli łodygę papirusu, którą znaleźli przy drodze. Kilku młodzieńców stanęło po obu stronach Karabasa jako jego strażnicy. Następnie do owego człowieka zaczęli podchodzić ludzie, aby oddać mu hołd, skierować do niego prośby lub zasięgnąć rady. Pozdrawiano go również jako „Pana”.
W Mt 27,29 czytamy również, że żołnierze włożyli Jezusowi do prawej ręki trzcinę (gr. kalamos), która miała imitować królewskie berło. Na monetach rzymskich Cezar był często przedstawiany z berłem w ręku. Żołnierze przyklękali przed Chrystusem i w ten sposób parodiowali hołd składany władcom. Następnie szydzili z Niego mówiąc: „Witaj, Królu Żydowski!” (gr. chaire, basileu tōn Ioudaiōn). Te słowa przypominały powszechne pozdrowienie cesarza: Ave Caesar, victor, imperator!.
Gdy poddany składał hołd władcy, to całował go na znak swej lojalności. Mt zanotował, że żołnierze Piłata pluli (gr. emptyō) na Jezusa (Mt 27,30). Takie zachowanie służyło upokorzeniu człowieka oraz było przejawem pogardy lub nienawiści (Iz 50,6). Plwocina pogan była traktowana za szczególnie nieczystą. Na koniec żołnierze wzięli trzcinę i bili (gr. typtō) nią Chrystusa po głowie. Czasownik typtō został użyty w imperfectum (etypton), co wskazuje na to, że nie było to jedno uderzenie, lecz była to czynność powtarzająca się. Takie zachowanie żołnierzy nie tylko miało na celu upokorzyć Jezusa, lecz również przysporzyć Mu cierpienia fizycznego (bicie po głowie, na której znajdowała się korona cierniowa).
Z jednej strony król Jezus kojarzy się z koroną cierniową, trzciną w ręce, płaszczem szkarłatnym i prześmiewczym hołdem. Jest jeszcze druga strona tej królewskiej godności Chrystusa – „królestwo moje nie jest z tego świata” (J 18,36a).
Zastanów się:
Módl się!
Panie Jezu Chryste, uznajemy Cię Królem Wszechświata. Wszystko, co się stało, dla Ciebie jest stworzone. Wykonuj nad nami wszystkie Twoje prawa. Odnawiamy przyrzeczenia przy chrzcie złożone. Wyrzekamy się szatana i wszelkiej pychy jego i wszystkich spraw jego i przyrzekamy żyć, jak dobrym chrześcijanom przystoi, a nade wszystko zobowiązujemy się działać w tym kierunku, aby zatriumfowały prawa Boga i Twego Kościoła.
Boskie Serce Jezusa, ofiarujemy Ci nasze drobne starania w tym celu, aby wszystkie serca uznały Twoją świętą władzę królewską, tak i by królestwo Twego pokoju utwierdziło się na całym świecie.
Żyj słowem!
Wyobraź sobie, że kolcami korony cierniowej są Twoje grzechy. W najbliższym czasie postaraj się tak pracować nad sobą, by ze swego życia wyeliminować jeden grzech, który się notorycznie powtarza.
ks. Łukasz Florczyk
fot. Christ the King - New Jerusalem Studios