2025-03-17
Czytaj!
Mt 1,16.18-21.24a
Jakub był ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem.
Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak.
Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.
Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów».
Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański.
Rozważ!
Życie często stawia nas w sytuacjach, których nie rozumiemy i które burzą nasze plany. Tak było w przypadku Józefa, który dowiedział się, że Maryja, jego żona, jest brzemienna, choć nie zamieszkali jeszcze razem i nie współżyli. Możemy sobie wyobrazić, jakie emocje nim targały – smutek, rozczarowanie, może nawet ból i poczucie zdrady. Mimo to Józef nie działa pochopnie. Jako człowiek sprawiedliwy szuka rozwiązania, które nie skrzywdzi Maryi, dlatego postanawia oddalić ją potajemnie. To pokazuje jego wielką wrażliwość i miłość, mimo że jeszcze nie znał pełnej prawdy.
Właśnie w tym momencie Bóg przychodzi z odpowiedzią. We śnie objawia się Józefowi anioł i mówi: „Nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło”. Możemy się zastanowić, dlaczego Bóg nie zrobił tego wcześniej. Dlaczego pozwolił Józefowi przeżywać wątpliwości i rozterki? Może dlatego, że Bóg często działa w ciszy i pozwala nam dojrzewać do Jego planu. Józef nie prosił o znak ani cudowne objawienie, a jednak, kiedy podjął decyzję kierującą się dobrem Maryi, Bóg wkroczył w jego życie i objawił mu prawdę. To pokazuje, że nawet gdy nie rozumiemy Bożych dróg, On ma dla nas plan i objawi go w odpowiednim czasie.
Choć w Ewangelii Józef nie wypowiada ani jednego słowa, jego życie mówi więcej niż tysiące słów. Józef jest człowiekiem czynu – troszczy się o Maryję, chroni Jezusa, prowadzi rodzinę do Egiptu, a potem z powrotem do Nazaretu. W świecie, który ceni popularność i głośne deklaracje, przypomina, że prawdziwa wielkość kryje się w cichej, wiernej służbie. Może to być praca ojca, który codziennie wstaje, by zapewnić rodzinie byt. Może to być matka, która z troską wychowuje dzieci. Może to być każdy z nas, gdy w zwyczajnych obowiązkach wypełniamy wolę Boga.
Warto zapytać:
Módl się!
Józefie święty, jaką Ty miałeś ogromną wiarę i zaufanie Bogu, że potrafiłeś przyjąć tak niepojętą Tajemnicę. Jak wielkim zaufaniem obdarzył Cię Bóg, skoro Twojej opiece powierzył Jedynego Syna, Jezusa Chrystusa - Boga, która stał się Człowiekiem. Józefie święty - naucz mnie cichości i zasłuchania się w każde Boże natchnienie. Naucz mnie takiego zadziwienia się Bogiem, aby nie mówić żadnego słowa. Józefie dobry, naucz mnie kochać Jezusa i Jego Matkę. Naucz mnie ofiarować każdą moją pracę i każdy mój trud, i moje cierpienie Jezusowi i Jego Matce. Józefie święty, Opiekunie Świętej Rodziny, pierwszego Kościoła w domku nazaretańskim, miej w opiece Ojca Świętego i cały Kościół Chrystusowy. Proszę Cię pokornie, aby moja rodzina była Kościołem domowym. Święty mój Patronie - Ty miałeś tę łaskę umierać na rękach Pana Jezusa. Bądź przy mnie w chwili mej śmierci, przemożny Orędowniku u Boga, mego Pana, pomóż mi wysłużyć sobie wieczne Bogiem zadziwienie. Amen.
Żyj Słowem!
Na krótkiej modlitwie zawierz Bogu swoje życie i swoją codzienność.
Dominik Wilczek
fot. Ikona st. Joseph TX Catolic