2025-07-17
Czytaj!
Łk 10, 38-42
Jezus przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go w swoim domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego słowa.
Marta zaś uwijała się około rozmaitych posług. A stanąwszy przy Nim, rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła».
A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona».
Rozważ!
Niedzielna liturgia słowa daje nam dwa przepiękne teksty, które opisują dwie gościny, ale które mają jedno ważne przesłanie.
W czytaniu z Księgo Rodzaju (Rdz 18,1-10a) czytamy o gościnie u Abrahama w której przyjął trzy osoby – aniołów (jest też interpretacja, że chodzi o trzy osoby Trójcy Świętej). Gospodarze, a więc Abraham i Sara ofiarowali gościom miejsce dla schronienia przed upalnym słońcem, odpoczynek i posiłek. Spełnione zostały też wszystkie obrzędy przepisane na taką chwilę, jak obmycie nóg. Jednak tym, co najpiękniejszego wydarzyło się w czasie tej gościny, była wiadomość, która otrzymali Abraham i Sara, że za rok o tej porze będą już mieli syna.
Z kolei w Ewangelii św. Łukasza (Łk 10,38-42) otrzymujemy opis gościny, jaką Jezusowi okazały Marta i Maria, siostry Łazarza. Zapewne tradycja kazała tak samo przyjąć Jezusa, a więc usłużyć mu, podać wodę i ugościć posiłkiem. Jednak Marta działając na mocy tradycji i obowiązku nie mogła zrozumieć, że w tej posłudze została sama, gdy w tym samym momencie jej siostra Maria pragnęła tylko słuchać Jezusa. Również ta gościna zakończyła się najpiękniejszym przesłaniem, które Jezus dał nie tylko Marcie i Marii, ale daje tą także nam – by przede wszystkim, więcej i bardziej słuchać Jezusa.
Zatem przesłaniem obu tekstów mówiących o gościnach jest zaproszenie do wsłuchiwania się słowo Boże, w słowo, które zawsze niesie prawdę, radość i nadzieję.
Dobrze, że to ważne przesłanie otrzymujemy w środku wakacji i okresu urlopowego. Ten czas sprzyja temu, by wyłączając się z biegu codziennych spraw, przede wszystkim zawodowych, odpocząć i więcej czasu poświęcić na „gościnę” w Domu Bożym, w więc w kościele.
Bardzo często się zdarza, że w okresie urlopów zwiedzamy różne miejscowości, wchodzimy do napotkanych kościołów, by je zobaczyć, podziwiać ich piękno, zobaczyć interesujące nas zabytki. Jednak kościoła się nie zwiedza. Kościół się nawiedza. W każdym kościele gościnę daje nam sam Pan. Przyjmuje nas, i jak to bywa w każdej gościnie, chce byśmy usłyszeli ważne dla nas słowo, specjalnie do mnie skierowane. Słowo, którego się nie lękam i na które czekam.
Niech zatem nasze nawiedzanie kościołów łączy się z chwilą wyciszenia, uspokojenia myśli i serca, z chwilą adoracji Najświętszego Sakramentu, a także z chwilą modlitwy. Najpiękniejsza zaś jest ta, która wiąże się czytaniem i rozważaniem słowa Bożego. Uczmy się takiej modlitwy.
Zastanów się:
Módl się!
Uwielbiam Cię Panie w każdej świątyni, w każdym Twoim domu.
Dziękuję Ci Panie za dar Twojej stałej obecności w Eucharystii i w Twoim słowie.
Przepraszam Cię Panie za to, że rzadko Cię nawiedzam w Twoim domu.
Proszę Cię Panie, by każde spotkanie z Tobą było dla mnie spełnieniem pragnienia zupełnego przylgnięcia do Ciebie i trwania w Tobie.
Żyj słowem!
Staraj się jak najczęściej wstępować do otwartych kościołów na adorację, spotkanie i modlitwę.
ks. Franciszek Koenig