2025-07-25
Czytaj!
Łk 11,1-13
Jezus, przebywając w jakimś miejscu, modlił się, a kiedy skończył, rzekł jeden z uczniów do Niego: „Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów”.
A On rzekł do nich: „Kiedy się modlicie, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo. Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień, i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie”.
Dalej mówił do nich: „Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: «Przyjacielu, użycz mi trzech chlebów, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam co mu podać». Lecz tamten odpowie z wewnątrz: «Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci leżą ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie». Mówię wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje.
I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą”.
Rozważ!
Fragment Ewangelii św. Łukasza proklamowany w niedzielnej liturgii słowa zawiera różne wątki, jednak w tym rozważaniu skupimy się na czterech pierwszych wersetach, a więc na Modlitwie Pańskiej.
Pierwsze, co może rzucić się w oczy czytelnikowi to to, że wersja tej modlitwy jest inna niż ta, którą odmawiamy codziennie, a która pochodzi z Ewangelii wg św. Mateusza (6,9b-13). Dlaczego? Hipotez jest kilka, niektórzy uważają, że św. Mateusz rozszerzył wersję Łukaszową, bo w praktyce powstawania ksiąg biblijnych wcześniejsze teksty się uzupełniało, a nie okrawało. Z drugiej strony św. Łukasz mógł skrócić tekst Mateuszowej wersji „Ojcze nasz”, o mocno semickim rysie, aby jego odbiorcy - chrześcijanie pogańskiego pochodzenia - mogli go zrozumieć. Mogło być tak, że obaj autorzy odwołali się do różnych przekazów ustnych, które utrwalili. Która z hipotez jest prawdziwa - nie wiadomo. Kiedyś twierdzono, że Pan Jezus przekazał dwie różne wersje tej modlitwy, co dziś się odrzuca.
Kontekstem tej modlitwy jest modlitwa samego Pana Jezusa. Mistrz, przekazując nam te słowa na prośbę jednego z uczniów, włącza nas w swoją więź z Ojcem niebieskim w Duchu Świętym, a więc przez tę modlitwę jesteśmy zaproszeni do udziału w wewnętrznym życiu Boga - w Jego Trójjedyności. Do Boga możemy mówić „Ojcze” (por. Rz 8,15). Było to niespotykane w Starym Testamencie, jednak znane już w czasach Pana Jezusa i późniejszych, np. w Talmudzie (Miszna, traktat Yoma), czy w modlitwieAwinu Malkenu.
W pierwszym zawołaniu tej modlitwy prosimy o uświęcenie Imienia Bożego. W mentalności semickiej imię jest synonimem tożsamości osoby, imię to niejako sama osoba, a w przypadku Boga „Imię” (hebr. Ha-Szem) jest zamiennikiem tetragramu (JHWH), podobnie jak Adonai lub Elohim. Poznać czyjeś imię oznacza wejść z nim w głęboką więź. Prośba o uświęcenie imienia znajduje swój oddźwięk w Starym Testamencie (Iz 29,23; Ez 36,23) - oba te fragmenty mają znaczenie eschatologiczne, a więc odnoszą się do czasów ostatecznych. Prosząc o uświęcenie Imienia Bożego, prosimy o paruzję! Rzecz jasna nie chodzi o to, że nasza modlitwa ma dodać świętości Imieniu Bożemu, ale o to, że naszym życiem mamy oddawać Bogu cześć oraz o to, że przez nasze życie inni mają uwielbiać Imię Boże (por. Mt 5,16).
Prośba o nadejście Królestwa również ma charakter eschatologiczny, jest wezwaniem o to, by Bóg w pełni zapanował na świecie, co dokona się na końcu czasów. Temat królestwa Bożego/niebieskiego ma semicki charakter (Bóg jako król w ST), ale jest jednym z głównych wątków Ewangelii. Królestwem jest sam Chrystus, to On przynosi i zaprowadza panowanie Boga w świecie. Paradoksem, który trzeba przyjąć jest to, że Królestwo Chrystusa jest już wśród nas i w nas, a jednak wciąż przychodzi, gdyż czekamy na jego pełną realizację w czasach ostatecznych.
Prośba o chleb powszedni zawiera trudne do przetłumaczenia słowo, które przełożone zostało jako „powszedni” (gr. epiousios). Jest to neologizm niewystępujący w innych tekstach greckich. Można go tłumaczyć jako „przyszły, następujący po, jutrzejszy” lub „ponadsubstancjalny” (tak św. Hieronim w Wulgacie). Pierwsze tłumaczenie wskazuje na kontekst eschatologiczny prośby - prosimy o chleb czasów ostatecznych, a drugie tłumaczenie - duchowy, nadnaturalny charakter chleba. Oba zaś znaczenia kierują nas ku Eucharystii. Nieprzypadkowo, już od pierwszych wieków, w czasie Eucharystii odmawiano tę modlitwę przed przyjęciem Komunii Świętej. To prośba o to, byśmy każdego dnia byli godni spożywania Chleba Eucharystycznego. Ojcowie Kościoła, oprócz znaczenia duchowego, eucharystycznego, rozumieli ten chleb - zgodnie z myśleniem starotestamentalnym (por. Prz 30,8-9) - jako to, co potrzebne do życia. A więc byłaby to prośba tylko o to, co konieczne, a nie o to, co zbędne. To wyraz wiary w Bożą Opatrzność i umiarkowania.
Prośba o przebaczenie grzechów wydaje się nie wymagać dodatkowego komentarza, bo jest jednoznacznie sformułowana, chociaż jej wypełnianie jest bardzo trudne. Jednak należy pamiętać, że jest to zachęta do bycia miłosiernym jak Bóg (np. Mt 5,43-48), a więc kto nie jest podobny do naszego Ojca w niebie, ten zamyka się na przebaczenie swoich grzechów.
Ostatnia prośba swego czasu budziła duże kontrowersje - w kilku krajach europejskich (Włochy, Francja, Belgia) zmieniono nawet jej tekst w liturgii, w Polsce - nie. To prawda - Bóg nie kusi, tylko szatan (Jk 1,13), a tak sformułowana prośba może powodować błędne jej rozumienie. „Wodzenie nas na pokuszenie” przez Boga jest gramatycznie i leksykalnie poprawne, w języku polskim jest znane na pewno od czasów Biblii ks. Jakuba Wujka (1599 r.), w innych językach nowożytnych prośba ta też brzmiała w ten sposób, zmiana zaś została dokonana w polskim przekładzie Biblii Tysiąclecia. Ale słowo, które zostało przetłumaczone jako „pokusa”, można przetłumaczyć jako „próba” lub „doświadczenie”, a więc prośbę tę możemy rozumieć na dwa sposoby: (1) By Bóg nie doświadczał nas ponad miarę i (2) by pomógł nam w odparciu pokus.
Modlitwa Pańska zawiera wszystko to, co najważniejsze: aby Bóg odbierał chwałę i aby w pełni zapanował na ziemi; abyśmy mieli pokarm dla duszy i ciała - mogli karmić się Ciałem Chrystusa i mieli to, co konieczne do życia doczesnego; abyśmy dostąpili przebaczenia grzechów oraz wytrwali w pokusach i przeciwnościach życiowych.
Zastanów się:
Módl się!
Ojcze nasz…
Żyj Słowem!
Znajdź czas na osobistą modlitwę, może w czasie Adoracji Najświętszego Sakramentu, i wolno, świadomie pomódl się słowami Modlitwy Pańskiej - raz lub więcej razy.
Maciej Mierzwa
fot. Reprodukcja obrazu "Dłonie w modlitwie" Albrecht'a Durer'a (1508)