2016-12-12
Śląsk to ziemia ciężkiej pracy, ale też pięknych tradycji religijnych. Ludzie tutaj żyjący szukali najczęściej patronów wśród męczenników i świętych bezwzględnie oddanych Bogu. Ekstremalne warunki pracy domagały się bowiem orędowników w sytuacjach trudnych, zagrażających życiu. Jednym z nich był rzymski żołnierz i urzędnik cesarski, Florian z Lauriacum (dziś Lorch w Austrii), męczennik, patron hutników i strażaków.
CZYTAJ!
Mt 10, 28-33
Nie bójcie się tych, którzy zabijają
ciało, gdyż duszy zabić nie mogą. Bójcie się natomiast Tego, kto i ciało, i duszę może oddać na potępienie. Czyż nie sprzedaje się dwóch wróbli za drobną monetę? A jednak żaden z nich nie spadnie na ziemię wbrew woli waszego Ojca. Jeśli zaś chodzi o was, to nawet wasze włosy na głowie są wszystkie policzone. Nie bójcie się więc! Wy jesteście warci więcej niż wiele wróbli. Kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, do tego i Ja się przyznam przed moim Ojcem, który jest w niebie. Ale jeśli ktoś się Mnie wyprze przed ludźmi, tego i Ja się wyprę przed moim Ojcem, który jest w niebie.
ROZWAŻ!
Kult Floriana przeniknął na Śląsk z Krakowa, gdzie w roku 1184 znalazły się relikwie sławnego męczennika, przywiezione przez biskupa Modeny. Wówczas uznano go za patrona katedry na Wawelu i całego królewskiego miasta. Zachował się barwny opis Jana Długosza Z Roczników Królestwa Polskiego, w którym kronikarz przedstawia długoletnie starania króla polskiego, Kazimierza o pozyskanie relikwii męczennika oraz uroczyste ich przyjęcie w Krakowie. Długosz pisał wówczas: „Wszyscy cieszyli się, że Polakom za zmiłowaniem Bożym przybył nowy orędownik i opiekun…” (LG, t. II, 1397n). W królewskim mieście kult oddawany Florianowi "przysłonił" z czasem kult innego, rodzimego męczennika, biskupa krakowskiego – św. Stanisława (kanonizacja w 1253 r.).
Starożytny opis hagiograficzny z VIII w. Passio Floriani ujawnia pewne szczegóły z jego życia. Imię Floriana pochodzi od łac. przymiotnika florus, flora, florum – kolor płowy, kwitnący. Był on urzędnikiem cesarskim w pogranicznej prowincji Noricum. Kiedy dotarły tam rozporządzenia cesarza Dioklecjana, nakazujące prześladowanie chrześcijan, Florian jawnie stanął w ich obronie. Prefekt Akwilinus, gorliwy wykonawca cesarskich dekretów, natychmiast kazał go aresztować, a później polecił, by z zawieszonym u szyi kamieniem strącić Floriana z mostu do rzeki Enns. Stało się to prawdopodobnie 4 maja 304 r. Kult męczennika szybko rozpowszechnił się w Europie, najpierw wśród mnichów z Pasawy, którzy na przełomie VIII i IX wieku założyli klasztor, znany później jako opactwo Saint Florian. Kult Floriana szerzył się również w patriarchacie Akwilei, a stamtąd przeszczepiony został na ziemie polskie (XII w.).
Tekst biblijny, który towarzyszy liturgicznemu wspomnieniu św. Floriana jest częścią mowy misyjnej Jezusa. Posłannictwo uczniów nie będzie pozbawione trudów i doświadczeń. „Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować (…). Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna… Będzie w nienawiści u wszystkich z powodu mojego imienia” – zapewnia Jezus (Mt 10, 17-22). Krew męczenników będzie świadczyć o tajemnicy Baranka (Ap 16, 6; por. 18, 24; Ps 79, 3; Iz 49, 26; Jl 4, 19; Hbr 13, 12; KKK 2473n). „Krew męczenników jest posiewem chrześcijan” – pisał w II w. Tertulian, widząc w prześladowaniach chrześcijan jak gdyby wielkie żniwa. Krew męczenników przelana za wiarę stanie się nasieniem, dzięki któremu Kościół będzie się rozrastał w świecie ,jak rozrastało się i utwierdzało słowo Boże (por. Dz 6, 7; 12, 24; 19, 20).
Istota męczeństwa (gr. martyria) tkwi jednak nie tyle w ofierze z życia, co w tajemnicy nieśmiertelności, którą zapowiada: „Nie bójcie się tych, którzy zbijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą” (10, 28). Prześladowcy mogą zabić ciało, ale ono nie jest życiem: pochodzi z ziemi i wraca do niej (Rdz 3, 19). „Życiem nie podlegającym śmierci jest Duch, miłość, której znana jest ofiara z życia. Początkiem i kresem naszego życia nie jest nicość, której się lękamy, lecz miłujący nas i przez nas umiłowany Ojciec" (S. Fausti). Doskonała miłość odrzuca wszelki strach (1 J 4, 18). Wielokrotnie potwierdzili tę prawdę i wciąż ją potwierdzają męczennicy chrześcijańscy.
Pobożni ludzi, w głos Pana chwalcie,
miłością Jego serca rozpalcie,
wzbudźcie się wszyscy do dziękczynienia,
oddajcie Bogu hołd uwielbienia.
Uznajcie wielką w tym dobroć Pana,
że nam obrońcę dał Florianą,
którego pewni będąc przyczyny,
głoście przed światem cne Jego czyny.
W Tecyi, mieście na świat wydany,
w trudach wojennych zahartowany;
gdy krew męczeńska wszędzie się leje,
umrzeć dla wiary powziął nadzieję.
Skoro posłyszał Florian święty,
że w Laureaku tyran zawzięty
męczy czterdziestu jego żołnierzy,
jako ich hetman w pomoc im bieży.
Nie rycerską to cnotą być sądzi,
gdy żołnierz w męce, a wódz ich błądzi;
wnet z wyznawcami na placu staje
i za Chrystusa życie swe daje.
Pieśń ku czci św. Floriana, Droga do nieba, 1200.
ŻYJ SŁOWEM!