Wyszukiwarka:
Rozważania tematyczne: Świadkowie prawdy z tej ziemi

Jan Świerc SDB (†1941) Chorzów - Auschwitz

2017-08-29

News
Prasa katolicka publikuje biogramy niezłomnych kapłanów, którzy nie ugięli się przed prześladowaniami reżimu nazistowskiego i sowieckiego, nawet za cenę utraty życia. Nadszedł czas na upamiętnienie heroicznych postaw osób świeckich, którzy mężnie znosili szykany i odważnie stawali w obronie wiary oraz godności innych, jak pochodzący z okolic Łańcuta Józef i Wiktoria Ulmowie oraz sześcioro ich dzieci. Ich życie jest pięknym komentarzem do Ewangelii – „Ewangelii życia”. Matka Wiktoria została zamordowana będąc w ósmym miesiącu ciąży. Wśród odznaczonych medalem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata” są również rodziny ze Śląska, np. Jarosława i Teodor Florczakowie z Katowic, którzy ocalili Ditę Gerlitz, wyniesioną z będzińskiego getta, czy Edward i Maria Onyszkiewiczowie, którym w lutym 2003 r. ambasador Izraela wręczył wspomniany medal w tyskim klasztorze ojców franciszkanów. Kolejny męczennik o. Jan Świerc – salezjanin rodem z Chorzowa – był gorliwym głosicielem „Ewangelii życia”. Modlił się za tych, których życie było zagrożone: „Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie...” (Ps 139, 13-14).

wprowadzenie

CZYTAJ!
J 17, 24

Ojcze, chcę, aby także ci, których mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata.

ROZWAŻ!

Egzegeci uważają, że ten jeden werset w całej modlitwie pożegnalnej Jezusa trzeba wyróżnić. Nie jest to już tylko prośba, ale okazanie woli: „chcę”. Zmienia się zatem ton modlitwy, narasta wzruszenie i intensywność. W tym „chcę” nie ma roszczenia, lecz pewność, iż Ojciec już wysłuchał modlitwy. Czego pragnie Jezus? Pragnie życia wiecznego dla swoich – dla tych, których umiłował „aż do końca” (por. J 13, 1). Także dla tych małych, bezbronnych i nienarodzonych. Chrystus pragnie przeprowadzić wszystkich swoich uczniów do innego świata, do przestrzeni poza czasem, zamieszkanej przez Boga, „aby ujrzeli chwałę, którą Ty Mi dałeś i w dalszym ciągu dajesz, a która polega na tym, że umiłowałeś Mnie jeszcze przed założeniem świata” (I. Gargano).

Perspektywa życia wiecznego dla chrześcijanina zaczyna się w momencie chrztu, trwa przez całe życie i nie ma końca (por. KKK 1020). Takim przekonaniem kierowali się Mateusz i Franciszka z domu Rother, kiedy prosili o chrzest św. dla swojego syna w najstarszej parafii Królewskiej Huty (Chorzowa) – pw. św. Barbary. Jan urodził się 29 kwietnia 1877 r. Rodzina i najbliższe środowisko były tradycyjnie katolickie. Dla młodego, zdolnego chłopca szukano odpowiedniej szkoły. Janek od dziecka odznaczał się szczerą pobożnością, dlatego rodzice zdecydowali się wysłać syna do prężnie rozwijającej się szkoły katolickiej. Jan Świerc należał do pierwszej grupy śląskiej (polskiej) młodzieży, która z końcem XIX wieku udała się do Włoch, by poznać charyzmat założyciela salezjanów i zdobyć wykształcenie, do jakiego pod zaborem pruskim czy rosyjskim nie mieli dostępu. Do Turynu, na Valsalice przybył  w 1894 roku. Skończywszy naukę w gimnazjum od razu wstąpił do nowicjatu w Ivrei (w 1897 r.). Pierwszą profesję zakonną złożył 3 października 1899 r. Następnie rozpoczął studia z filozofii i teologii w Turynie. W tym czasie był  sekretarzem przełożonego generalnego ks. Michała Rua i pomagał ks. Wiktorowi Grabelskiemu w redagowaniu „Wiadomości Salezjańskich”. Święcenia kapłańskie przyjął 6 czerwca 1903 r. w katedrze turyńskiej z rąk kardynała Augustyna Rychelmy.

W 1904 r. wrócił do Polski, gdzie powierzono mu przygotowanie nowicjatu w nowo otwartym domu salezjańskim w Daszawie k. Stryja. Po jego uruchomieniu pełnił funkcję kapelana w Krakowie, w Zakładzie im. Lubomirskich. Na przełomie lat 1905/1906 został dyrektorem Zakładu w Oświęcimiu, obejmując urząd po ks. Manassero jako pierwszy dyrektor Polak. W 1911 r. przejmuje kierownictwo Zakładu im. Lubomirskich w Krakowie przy ul. Rakowickiej. Podczas I wojny światowej opiekuje się rannymi żołnierzami i uciekinierami wojennymi z terenów Galicji Wschodniej. Przed końcem wojny otwiera pierwszy Zakład na terenie zaboru rosyjskiego – w Kielcach (1918 r.), gdzie jest pierwszym dyrektorem i proboszczem parafii Świętego Krzyża. W 1923 r. wraca do Oświęcimia, by zorganizować 25-lecie działalności salezjańskiej w Polsce oraz pierwszą pielgrzymkę Współpracowników Salezjańskich do Rzymu. Od 1924 r., jako dyrektor i proboszcz w Przemyślu na Zasaniu, kończy budowę kościoła św. Józefa i jest najbliższym doradcą biskupa Anatola Nowaka. W roku 1934 otwiera nową placówkę we Lwowie, przy kościele Matki Boskiej Ostrobramskiej.

Intensywną pracę organizacyjną i duszpasterską przerywa poważna choroba, chociaż już w 1938 r. podejmuje ponownie obowiązki proboszcza parafii św. Stanisława Kostki i dyrektora salezjańskiej wspólnoty w Krakowie na Dębnikach. Tam zostaje aresztowany 23 maja 1941 r. wraz ze współbraćmi. To było w przeddzień uroczystości Matki Boskiej Wspomożycielki Wiernych. Osadzono ich w krakowskim więzieniu na Montelupich. Tam miały miejsce przesłuchania, bicie, szczucie psami i wreszcie zaimprowizowany sąd i wyrok: obóz koncentracyjny w Auschwitz.

Więźniów przywieziono skutych kajdanami 26 czerwca 1941 roku. Było ich dwunastu – 11 księży i koadiutor. Na placu apelowym zdjęto im kajdanki i po „krwawym chrzcie” przeznaczono do karnej kompanii na bloku śmierci. Kompania karna pracowała w dołach żwirowych. Księży i Żydów odłączono i oddano pod szczególniejszą „opiekę” esesmanów i kapo – sadysty. Każdy otrzymał żelazną taczkę, łopatę i kilof. Praca polegała na rozbijaniu kilofem kamieni i żwiru, ładowaniu na taczki i wożeniu do dołu głębokiego na osiem metrów. Pracę należało wykonywać „biegiem”, czego pilnowali uzbrojeni w styliska specjalni przodownicy pracy. Bili bez litości, a szczególnie znęcali się nad księżmi.

Z relacji naocznego świadka wynika, że pierwszy upadł na ziemię ks. Jan Świerc: „«Robić ci się nie chce!» – odezwał się okrutny kapo. – «Zaraz ci pomogę» – i grubym styliskiem uderzał po głowie, po plecach. Ksiądz Jan chwycił naładowaną ciężkimi kamieniami taczkę i z wolna posuwał się ku dołowi. Za nim kroczył zwyrodniały kapo, zmuszał do pośpiechu okrutnymi razami, kopał w brzuch. Ilekroć nieszczęśliwiec upadł na ziemię, kopniakami zmuszany był do powstania. Ksiądz Jan czuł, że zbliżają się ostatnie chwile jego życia. Żegnał się ze światem, ku niebu kierował swe myśli. «O Jezu, Jezu — wzdychał za każdym uderzeniem». To doprowadzało kapo do szału. Błyskawice zapaliły się w jego oczach. «Ja ci pokażę Jezusa!» – krzyczał rozwścieczony. – «Tu nie ma Boga! On cię z rąk moich nie wyrwie!». Po tych słowach zaczął miotać straszne bluźnierstwa. W pewnym momencie twardym batogiem uderzył z całej siły w twarz tak fatalnie, że oko wypłynęło na wierzch (…). Ksiądz Jan żył jeszcze, modlił się. Dochodziły do nas przytłumione jęki: «O Jezu, zmiłuj się nade mną!...». Po raz ostatni odwrócił ku nam twarz i żegnał nas niemym spojrzeniem. Krwawy kapo postanowił zadać swej ofierze cios śmiertelny. Podniósł księdza z ziemi i całą siłą pchnął na taczkę z kamieniami, tak iż złamał mu krzyż. Zwisającą głowę zmiażdżył kamieniem. «Po mistrzowsku to zrobiłeś» – rozległ się okrzyk i chichot stojących esesmanów. Ksiądz Jan nie żył. Ciało jego, jeszcze ciepłe, zawieziono na taczce do krematorium, a dusza kapłana-męczennika poszła po palmę zwycięstwa do Tego, za Którego on krew swą przelał” (por. http://www.meczennicy.pelplin.pl). Ks. Świerc zginął 27 czerwca 1941 r. na słynnym żwirowisku oświęcimskim.

Jezus modlił się za swoich uczniów, aby „widzieli chwałę moją [Chrystusa]”. Jeśli On „przekształci nasze ciało poniżone w podobne do swego chwalebnego ciała…” (Flp 3, 21), to Jego chwała będzie błyszczeć na naszym obliczu przemieniając nas na Jego obraz (por. 2 Kor 3, 18) – wyjaśnia Apostoł Paweł. To właśnie jest życiem wiecznym zapowiadanym przez Chrystusa. W kontekście świadectwa tylu męczenników – miłośników życia, trzeba zapytać:
  • Jaka jest nasza wiara w życie wieczne?
  • Skoro Bóg jest miłością, jak może istnieć piekło (por. Youcat nr 162)?
  • Jak winniśmy rozumieć słowa św. Jana od Krzyża: „Pod wieczór życia będą cię sądzić z miłości”?

MÓDL SIĘ!

Panie, nasz Boże, Ty jesteś niezgłębioną tajemnicą, Ty mieszkasz w wiecznej światłości, której nikt nie mógł kontemplować oprócz Twego Syna; On objawił ją nam z wysokości swego krzyża. Pozwól nam wniknąć w tajemnicę Jezusa, byśmy mogli poznać Ciebie przez łaskę Ducha Świętego. Spraw, byśmy potrafili wejść w tę tajemnicę z cierpliwością, pokorą, przekonani o naszej niewiedzy, o nieznajomości Trójcy Świętej, która jest Miłością, o nieznajomości Twojego zamysłu miłości. Spraw, byśmy się upokorzyli w naszej niewiedzy i by dana nam była choćby część poznania tej tajemnicy, która nas nasyci w wieczności. Prosimy Cię o to przez wstawiennictwo Maryi, która głęboko wierzyła, choć nie dane Jej było od razu zrozumieć wszystko. Ona przed nami, ale i w naszym imieniu doszła do bezpośredniego poznania Twojej chwały.

C.M. Martini, Wytrwajcie przy Mnie w moich przeciwnościach, 67.


ŻYJ SŁOWEM!

Nowy katechizm dla młodych tak odpowiada na pytanie: Co to jest życie wieczne? – „Weźmy choćby czas, gdy jesteśmy zakochani: chcemy, żeby ten stan nigdy się nie skończył. «Bóg jest miłością», powie Pierwszy List św. Jana (1 J 4, 16). «Miłość», powie Pierwszy List do Koryntian, «nigdy się nie kończy » (1 Kor 13, 8). Bóg jest wieczny, bo jest miłością, a miłość jest wieczna, bo jest Bożą. Kiedy kochamy, wkraczamy w bezgraniczne Boże tak” (Youcat nr 156). Warto skonfrontować tę odpowiedź ze wskazaniami Katechizmu Kościoła Katolickiego (nr 1021-1059). Można też pozytywnie odpowiedzieć na wyzwanie „Ewangelii życia” i przyłączyć się do pięknej idei „adopcji duchowej dziecka poczętego” (por. http://www.duchowaadopcja.com.pl/).

ks. Jan Kochel

rys. Franciszek Kucharczak

Pliki do pobrania:

  1. SAP_15_03_18_cz1.mp3
  2. SAP_15_03_18_cz2.mp3
  3. SAP_15_03_18_cz3.mp3
  4. SAP_15_03_18_cz4.mp3

Pozostałe tematy
Aktualności

List do Galatów [2024]

Kolejny tom Komentarza Biblijnego Edycji św. Pawła budzi nadzieję na szybsze ukończenie wielkiego projektu polskiego środowiska biblistów. Komentarz Dariusza Sztuka SDB dotyczy dzieła, które Apostoł napisał pod koniec swego pobytu w Efezie jako odpowiedź na niepokojące wieści o niebezpieczeństwie zagrażającym wierze (por. Ga 3,2; 4,21; 5,4); NKB.

więcej

Katechezy eucharystyczne

Kongres Eucharystyczny w diecezji gliwickiej stał się okazją do zaangażowania poszczególnych wiernych, jak i grup, stowarzyszeń i ruchów lokalnego Kościoła. Studenci Wydziału Teologicznego UO przygotowali cykl katechez eucharystycznych dla młodzieży, by odpowiedzieć na apel Biskupa Gliwickiego i włączyć się w przygotowanie do dobrego przeżycia tego czasu łaski; zob. Wprowadzenie. Katecheza III.

więcej
zobacz wszystkie

Liczba wizyt: 13961762

Tweety na temat @Ssb24pl Menu
Menu