2011-12-25
Podczas pierwszej wizyty w stolicy Niemiec papież Benedykt XVI wspominał pochodzącego z Oławy na Dolnym Śląsku ks. Bernarda Lichtenberga. Homilię na berlińskim stadionie rozpoczął od przywołania wizyty Jana Pawła II w Berlinie w 1996 r.: „Piętnaście lat temu po raz pierwszy papież przybył do stolicy federalnej – Berlina. Wszyscy żywo pamiętamy – ja także – wizytę mego czcigodnego poprzednika, Jana Pawła II, i beatyfikację proboszcza katedry berlińskiej, Bernharda Lichtenberga, razem z Karolem Leisnerem, która odbyła się właśnie tu, w tym miejscu” – przypomniał (por. Berlin, 22 września 2011 r.). Kapłan i męczennik z Dolnego Śląska zmarł podczas transportu do obozu koncentracyjnego w Dachau.
CZYTAJ!
J 15, 1-11
Ja jestem prawdziwym krzewem winorośli, mój Ojciec zaś jest hodowcą winnej latorośli. Każdą gałązkę, która nie owocuje we Mnie, odcina. Tę zaś, która rodzi owoce, oczyszcza, aby dawała ich jeszcze więcej. Wy już jesteście oczyszczeni dzięki nauce, którą wam przekazałem. Trwajcie we Mnie tak, jak Ja w was. Podobnie jak winna gałązka nie może owocować sama z siebie, gdy nie trwa w krzewie, tak też i wy, jeśli nie będziecie trwać we Mnie. Ja jestem krzewem winorośli, a wy gałązkami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi obfity owoc, gdyż beze Mnie nic nie możecie uczynić. Jeśli ktoś nie trwa we Mnie, będzie odrzucony, jak gałązki i uschnie. Zbiera się je, wrzuca w ogień i spala. Jeśli będziecie trwać we Mnie i jeśli moja nauka będzie w was trwać, proście, a spełni się wszystko, cokolwiek tylko pragniecie. Przez to bowiem doznał chwały mój Ojciec, że przynosicie obfity owoc i jesteście moimi uczniami. Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w mojej miłości. Będziecie zaś trwać w mojej miłości, jeśli zachowacie moje przykazania, podobnie jak Ja spełniłem przykazania mojego Ojca i trwam w Jego miłości. Powiedziałem wam to, aby wypełniała was moja radość i aby ta radość była doskonała.
ROZWAŻ!
Alegoria o prawdziwym krzewie winnym posługuje się znanym i popularnym obrazem biblijnym (por. Iz 5, 1-7; Jr 2, 21; Mt 20, 1n), w którym Jezus zachęca uczniów, aby byli zjednoczeni z Nim, jak latorośl trwa w winnym krzewie: „Podobnie jak winna gałązka nie może owocować sama z siebie, gdy nie trwa w krzewie, tak też i wy, jeśli nie będziecie trwać we Mnie (…). Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi obfity owoc, gdyż bez Mnie nic nie możecie uczynić” – przekonuje (J 15, 4n).
Pracownik winnicy wie dobrze, że potrzeba wiele trudu, aby uzyskać dobry plon. Niektóre latorośle należy przycinać, aby usunąć to, co suche i bezowocne, a słodki nektar uzyskuje się w tłoczni, gdzie wyciska się sok z winogron. Obfity plon wymaga ciężkiej i systematycznej pracy oraz mądrej i wytrwałej uprawy.
Benedykt XVI wskazał wiernym we wspomnianej homilii, że „niekiedy w chwilach trudności czujemy się tak, jakbyśmy trafili pod tłocznię, niczym kiście winogron, które są całkowicie miażdżone. Wiemy jednak, że gdy jesteśmy zjednoczeni z Chrystusem, stajemy się dojrzałym winem. Bóg potrafi przekształcić w miłość także ciężkie i przygnębiające nas życiowe sprawy”, tak jak z męczeńskiej śmierci ks. Bernarda powołał nowych wyznawców Chrystusa. „Ważne jest, abyśmy «trwali» w winnym krzewie, w Chrystusie” – przypomniał Benedykt XVI swoim rodakom.
„Trwanie w Chrystusie oznacza (…) również trwanie w Kościele. Cała wspólnota wierzących jest mocno złączona z Chrystusem, winnym krzewem. W Chrystusie my wszyscy jesteśmy zjednoczeni. W tej wspólnocie On nas podtrzymuje, a jednocześnie wszyscy członkowie wspierają się nawzajem. Razem przeciwstawiamy się burzy i nawzajem otaczamy się opieką. Nie wierzymy samotnie, ale wierzymy wraz z całym Kościołem…” – mówił Benedykt XVI. Na koniec zapewnił współczesnych mieszkańców Berlina i przybyłych pielgrzymów: „Kościół jest zatem najpiękniejszym darem Boga (…). Ten, kto wierzy w Chrystusa, ma przyszłość. Bóg nie chce bowiem tego, co jest jałowe, martwe, sztuczne, co ostatecznie jest odrzucone, ale chce tego co płodne i żywe, życia w obfitości, i On daje nam życie w obfitości” (por. OsRomPl12/2011, 18n).
Bernard Lichtenberg był synem właściciela sklepu spożywczego i najstarszym z pięciorga dzieci. Urodził się 3 grudnia 1875 r. w Oławie. Rodzice aktywnie angażowali się w swojej parafii w różnych stowarzyszeniach katolickich. Bernard, po ukończeniu szkoły średniej w rodzinnym mieście, studiował teologię w Innsbrucku i Wrocławiu. W wieku 24 lat, w czerwca 1899 r. przyjął święcenia kapłańskie. Pracę duszpasterską podjął najpierw w parafii św. Jakuba w Nysie, a od połowy 1900 r. w Berlinie. W 1913 r. został proboszczem parafii Najświętszego Serca Jezusowego w dzielnicy Charlottenburg. Rozwinął tu intensywną działalność społeczną, tworząc nowe ośrodki życia religijnego i okazując wiele troski ludziom ubogim. W 1931 r. został kanonikiem kapituły, a rok później na proboszcza katedry św. Jadwigi w Berlinie. Ks. Bernard stworzył podwaliny dla pięciu parafii i jednego klasztoru, pomagał potrzebującym bez względu na narodowość, wyznanie czy rasę. Posługę kapłańską pełnił ofiarnie, odważnie bronił praw Kościoła, propagował Ligę Katolików Niemieckich na rzecz Pokoju, której sam był członkiem. Po dojściu Hitlera do władzy nie zmienił swojego postępowania. Protestował przeciw nieludzkim warunkom panującym w obozach koncentracyjnych i przeciw eutanazji psychicznie chorych. Pomagał prześladowanym Żydom, publicznie modlił się za nich w katedrze i polecał Bogu więźniów obozów koncentracyjnych, szczególnie kapłanów.
W październiku 1941 r. został aresztowany na podstawie donosu, a 22 maja 1942 r. skazany na dwa lata więzienia. Podczas procesu powiedział, że jako ksiądz katolicki nie może zaakceptować filozofii nazistowskiej, a przykazania Boże są dla niego ważniejsze niż prawa państwowe. Po wyjściu z więzienia w październiku 1943 r. ks. Bernard został ponownie aresztowany przez gestapo i wysłany do Dachau. Był wtedy ciężko chory. W drodze do obozu koncentracyjnego zasłabł. Zmarł w szpitalu w Hof 5 listopada 1943 r. W pogrzebie, który odbył się w Berlinie, uczestniczyły tłumy wiernych. Jego grób znajduje się w dolnej kaplicy katedry św. Jadwigi. Proces beatyfikacyjny, otwarty w 1965 r., zakończył się beatyfikacją na stadionie olimpijskim w Berlinie 23 czerwca 1996 r.
Życie kapłana przyniosło obfity plon, bo czerpało z prawdziwego źródła. „Każdy ma Ducha Świętego – uczył św. Augustyn – w takim stopniu, w jakim kocha Kościół” (por. In Ioan. Ev. tract. 32, 8: PL 35, 1646). Ks. Bernard ukochał Kościół, tak jako kochał Chrystusa.
Warto w tym świetle zapytać o naszą miłość do Kościoła:
MÓDL SIĘ!
Osiem błogosławieństw Kościoła
Błogosławiony jesteś ty, Kościele, gdyż jesteś misterium!
Błogosławiony jesteś ty, Kościele, gdyż jesteś ludem Bożym!
Błogosławiony jesteś ty, Kościele, dla twej hierarchii!
Błogosławiony jesteś ty, Kościele, dla twego laikatu!
Błogosławiony jesteś ty. Kościele, dla twej świętości!
Błogosławiony jesteś ty, Kościele, dla twych braci i sióstr zakonnych!
Błogosławiony jesteś ty, Kościele, dla twego przeznaczenia do wieczności!
Błogosławiony jesteś ty, Kościele, dla twej Matki Maryi!
C.M. Martini, Zrozumieć Kościół, 61.
ŻYJ SŁOWEM!