2018-01-11
ROZWAŻ!
Spróbujmy ten piękny tytuł, jaki papież Franciszek nadaje Maryi, uzasadnić w oparciu o treść hymnu Magnificat (Łk 1,46-56). Ewangelia Dzieciństwa w ujęciu św. Łukasza (Łk 1-2) zamieszcza jako pierwszy z czterech hymnów ku czci miłosierdzia Bożego właśnie pieśń Maryi, wyśpiewaną przy nawiedzeniu Elżbiety. W strukturze tego utworu kluczową rolę odgrywa grecki termin eleos, który można oddać jako „litość, miłosierdzie, zmiłowanie”. Występuje on w hymnie Maryi dwukrotnie, w zakończeniach obu jego głównych części (ww. 50a i 54b), a ponadto pojawi się jeszcze we wprowadzeniu do następnej sekcji, dotyczącej narodzin Jana Chrzciciela (w. 58). Za każdym razem mówi się tu o miłosierdziu Boga, okazywanym wielokrotnie w dziejach przymierza, jakie zawarł ze swym ludem.
W Nowym Testamencie bojaźń Boża jest czymś więcej niż akt wiary w wielkość Boga: jest ufnością w Jego zbawczą miłość. Tak pojmowana bojaźń Pańska jest nazywana „początkiem mądrości” (Syr 1,14) i źródłem błogosławieństwa (Ps 112,1-2). Sprawia ona, ze Bóg zniża się do człowieka i ofiaruje mu swoje miłosierdzie. Miłosierna miłość Boga rozciąga się „z pokolenia na pokolenie”, a więc na zawsze, „nad tymi, którzy się Go boją”. Wystarczy zatem uniżyć się przed Nim w postawie służebnej, aby doznać wywyższenia. Tę właśnie prawdę odkrywa Maryja w swoim hymnie uwielbienia.
Należy ona do kategorii ludzi „bogobojnych”. Wyrażenie to wskazuje na tych, którzy żyją duchowością „ubogich Pana” i otwierają się w pełni na Niego, bo tylko On może ich ubogacić. Maryja nie tylko mieści się w kręgu tych, nad którymi Bóg roztacza swe miłosierdzie. Ona też stanowi zalążek nowej ludzkości, ponieważ obdarzona została pełnią łaski jako Niepokalana. Całe życie Maryi stanowi przejaw zwycięstwa miłosiernej miłości Boga. Jest ona pierwszą spośród zbawionych; do niej odnoszą się nieskończone zasługi męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Maryja należy w sposób szczególny do tych, którzy boją się Pana, gdyż w niej pierwszej objawiło się w pełni Boże miłosierdzie.
Pojęcie miłosierdzia miało bogatą historię w Starym Testamencie, zanim sam Chrystus włączył je w swoją naukę. Ostatnim niejako krokiem objawienia starotestamentalnego odnośnie do miłosierdzia Bożego jest powiązanie go z praktyką miłości bliźniego. Ten właśnie aspekt podkreślają ostatni papieże. Miłość Boża, objawiona w Słowie wcielonym, polega na całkowitym oddaniu się służbie drugiemu. Właśnie w ten sposób pojmuje swą miłość Maryja, gdy nazywa siebie służebnicą Pańską: cała oddaje się na służbę Bogu Ojcu, a zarazem ludziom. Pokora Maryi, ubogacona darami wiary, nadziei i miłości stanowi jednocześnie wzór dla chrześcijan.
Można powiedzieć, że Matka Mesjasza „sprzęgła” własne losy z losami swego ludu, zarówno dawnego Izraela jak i nowej wspólnoty zbawienia, jaką stanowi Kościół Chrystusowy. Ze względu na swą rolę Matki Kościoła, pełni ona posługę miłosierdzia wobec każdego ze swych dzieci, które pod krzyżem Jezusa reprezentował „umiłowany uczeń”. Całe życie Maryi jest potwierdzeniem wierności Boga tym wszystkim obietnicom, które złożył „Abrahamowi i jego potomstwu na wieki” (Łk 1,55).
Ewangelista św. Łukasz akcentuje postawę czynnego miłosierdzia, wplatając hymn Magnificat w kontekst posługi, z jaką Maryja pospiesza do swej krewnej Elżbiety.Całe dzieło Łukasza, łącznie z Dziejami Apostolskimi, można czytać jako „dowód tożsamości chrześcijanina”. Czyny miłosierdzia są tam tak mocno akcentowane, że zwykło się św. Łukasza nazywać „Ewangelistą miłosierdzia”. To nie przypadek, że papież Franciszek, podobnie jak jego poprzednicy, rozdaje młodzieży egzemplarze tej właśnie Ewangelii. Można w niej znaleźć liczne przykłady uczynków miłosierdzia co do ciała i duszy.
Matka Kościół pozostaje wierna przykładowi Maryi, kiedy stara się odzwierciedlać w swym życiu miłosierdzie Boże. Przypomniał o tym św. Jan Paweł II w encyklice Dives in misericordia (30 XI 1980), a po nim Benedykt XVI i Franciszek. Papieże ostatnich lat odwołują się z zamiłowaniem do przykładu wiernej „Służebnicy Pańskiej” (Łk 1,38). W logice ewangelicznej służba nie oznacza niewolnictwa, gdyż „do wolności wyzwolił nas Chrystus”. Maryja jest wolną Służebnicą, której postawa miłosierdzia zniewala do naśladowania: „idź i czyń podobnie”.
Maryja nie zatrzymuje naszego spojrzenia na sobie, ale zwraca nas ku Synowi, przed którym sama się pochyla. Nasza Matka pragnie, by w centrum uwagi było Boże Miłosierdzie, najpełniej objawione w Jezusie, które trwa „z pokolenia na pokolenie” (Łk 1,50). Ona jak nikt inny „zna tajemnicę Bożego miłosierdzia. Wie, ile ono kosztowało i wie, jak wielkie ono jest. W tym znaczeniu nazywamy Ją również Matką miłosierdzia – Matką Bożą miłosierdzia lub Matką Bożego miłosierdzia” (Jan Paweł II, Dives in Misericordia 9).
MÓDL SIĘ!
Matko miłosierdzia -
módl się za nami!
ŻYJ SŁOWEM!