Matka nieskalana (Mater purissima)
2018-01-17
Kolejną warstwę mistycznej katedry litanii loretańskiej odsłania tytuł "Matka nieskalana" (Mater purissima). „Pełna łaski” Maryja jest – według nauki soborowej – „ubogacona od
pierwszej chwili swego istnienia blaskami szczególnej świętości” (KK 56). Jest
Ona, według formuły drogiej chrześcijaństwu wschodniemu, „Cała Święta” (gr. Panhagia). Prawda ta bardzo wcześnie pojawia się w Kościele, zanim zakwitnie
dogmatem Niepokalanego Poczęcia (1854).
wprowadzenie
CZYTAJ!
Łk 1,39-45
Maryja wybrała się w drogę i spiesząc się, poszła w górskie okolice, do pewnego miasta judzkiego. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, podskoczyło dziecko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. I zawołała donośnym głosem: "Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc Twojego łona! Czemu zawdzięczam to, że matka mojego Pana przychodzi do mnie? Gdy tylko usłyszałam Twoje pozdrowienie, podskoczyło z radości dziecko w moim łonie. Szczęśliwa jest Ta, która uwierzyła, że wypełnią się słowa powiedziane Jej przez Pana.
ROZWAŻ!
Kolejne wezwania litanii akcentują tę właśnie prawdę, najpierw wyznając
ją pozytywnie (purissima, castissima), a potem – przez zaprzeczenie w Niej jakiejkolwiek
ułomności czy skazy (inviolata, intemerata). Współczesny polski przekład
zaciemnił nieco ten rzymski porządek wykładu przywilejów Maryi. Pierwotna
wersja Litanii z roku 1632 była bardziej konsekwentna: Matko najczystsza –
najśliczniejsza – niepokalana – nienaruszona. Spotykamy te piękne inwokacje w Hymnach ku czci Matki Bożej, których
autorem był mnich bizantyjski z X wieku, Jan zwany Geometrą.
Oto początek
jednego z tych hymnów w poetyckim przekładzie Józefa Birkenmajera:
Łaskiś pełna, Dziewico łaskawa, łaski rodzico,
Pocieszycielko rodziców, niebios pociecho i ziem!
Rada bądź nam, radosna radości wszelkiej krynico,
Czysta Dziewico i Matko, bólem nietknięta i złem.
Wróćmy teraz do wezwania „Matko nieskalana”, które stanowi wprowadzenie
do trzech następnych. Jego wzór literacki stanowi Akatyst grecki, o kilka stuleci starszy od hymnów Geometry. Jak już
wspomniano wcześniej, składa się on z 12 strof długich i 12 krótkich. Strofy
dłuższe liczą po 12 poetyckich pozdrowień Maryi, kończąc się niezmiennie tą
samą trzynastą inwokacją: „Zdrowaś, Matko nieskalana!” To samo wezwanie kończy
dedykację całego hymnu i wstęp do niego. Widać, że autor tych pieśni (być może
Roman Pieśniarz w VI wieku) ten właśnie tytuł uważał za kluczowy w swym
uwielbieniu Maryi.
Łaciński przekład tej inwokacji, Mater
purissima (Matko najczystsza), nawiązuje do rytualnego języka religii
rzymskiej. Przymiotnik purus (użyty
tutaj w stopniu najwyższym) oznaczał pierwotnie wolność od wszelkiej zmazy
fizycznej czy moralnej. Był to warunek zbliżenia się do Boga za pośrednictwem
specjalnej ofiary. Również w Starym Testamencie przepisy rytualne zwracają
uwagę na to, aby zwierzęta składane w ofierze Bogu były wolne od wszelkiej
skazy cielesnej. Taki winien być baranek paschalny spożywany na pamiątkę
wyjścia z Egiptu (por. Wj 12,5). Z czasem słowo to zyskało znaczenie doskonałości
moralnej: „Szczęśliwi, których droga nieskalana, którzy postępują zgodnie z
Prawem PANA” (Ps 119,1).
W Pieśni nad pieśniami Bóg –
Oblubieniec zwraca się do swej Umiłowanej, synagogi Izraela, z wezwaniem:
„Otwórz mi, moja siostro, moja gołąbko, moja nieskalana!” (5,2). W tym wołaniu
daje się już wyczuć zapowiedź wezwania, z jakim Chrystus zwróci się do swego
Kościoła, „aby był święty i nieskalany” (Ef 5,27). Najdoskonalszą realizację
tego zadania stanowi Niepokalana, Matka Chrystusa. Jest On pierwowzorem
idealnej wspólnoty czasów ostatecznych. Jest niebiańską Jerozolimą, piękną „jak
oblubienica, która wystroiła się dla swojego męża” (Ap 21,2).
MÓDL SIĘ!
Matko nieskalana –
módl się za nami!
ŻYJ SŁOWEM!
Warto sięgnąć do Księgi Apokalipsy, która przywołuje obraz Oblubienicy "zdobnej w klejnoty" (21,2). Pomódlmy się za nasz Kościół Powszechny, by wpatrywał się w Matkę nieskalaną: uczył się od Niej czystego spojrzenia i wsłuchiwał się - tak jak Ona - w to, co Duch mówi do Kościoła!
ks. Antoni Tronina
fot. uadyton.edu/