2018-10-20
Kościół jako Oblubienica Chrystusa uczy się od Maryi pokornej postawy słuchania słów Oblubieńca. On bowiem i Jego nauczanie są najważniejsze dla Kościoła i w Kościele. Nie oznacza to bynajmniej, że Kościół może być zamknięty na głos ludzi, zwłaszcza na głos swoich dzieci. Ponieważ jest on wspólnotą złożoną z ludzi, ludzie Kościoła winni uważnie wsłuchiwać się w głos świata i w jego potrzeby. To słuchanie i rozważanie postulatów świata dokonuje się jednak zawsze w świetle Bożej prawdy. Oczywiście, ta prawda Chrystusowa, przechowywana w Kościele, nie jest statyczna lecz dynamiczna. Ten dynamizm jednak ma szczególny charakter, gdyż prowadzi w głąb ludzkich sumień, aby je leczyć.
Ten, kto krytykuje grzech w Kościele, winien to czynić z miłością i odpowiedzialnie. Sam przecież należy do tego mistycznego Ciała, którym jest Kościół. Nikt przecież przy zdrowych zmysłach nie znęca się nad sobą i nie rani świadomie własnego ciała. Nawet jeśli musi poddać je operacji, czyni to po cierpliwych konsultacjach ze specjalistami. Traktuje to jako konieczność, która ma przynieść uleczenie a nie zniszczenie organizmu. Tak jest i z Kościołem, który we wszystkich swych słabościach ucieka się najpierw do Maryi.
Starożytna modlitwa Kościoła („Sub Tuum praesidium”), znana już w III wieku, zaczyna się od wzruszającej prośby: „Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko”. Forma błagalna modlitw maryjnych rozwinęła się z biegiem czasu w długie litanie, z których najbardziej znaną jest Litania loretańska. W liturgii prawosławnej natomiast akcentowany jest motyw radości z tego, że naszą orędowniczką u Boga jest Matka Chrystusa. Hymn Akatyst, powstały na przełomie V i VI wieku nazywany jest najpiękniejszym i najstarszym hymnem literatury chrześcijańskiej. Wychwala on wielkość Maryi, a zarazem zachęca chrześcijan do radości z Jej opieki nad Kościołem. Oto fragment tego hymnu we współczesnym przekładzie poetyckim ks. M. Bednarza:
Raduj się, namiocie Boga oraz Słowa,
Raduj się, święta ponad „święte świętych”.
Raduj się, arko złocona przez Ducha Świętego,
Raduj się, niewyczerpana życia skarbnico.
Zauważamy w tych strofach połączenie wątków maryjnych z eklezjalnymi. Kościół katolicki dostrzega w Maryi wzór życia oddanego Bogu, a zarazem posłuszeństwa swemu Panu. Jej otwarcie na Bożą tajemnicę, radykalne zawierzenie słowu Gabriela oraz bezgraniczna miłość do Jezusa Chrystusa to niedościgły wzorzec dla Kościoła pielgrzymującego na drodze wiary. Teologia prawosławna z kolei chętnie określa Maryję jako „Kościół przed Kościołem”. Wszyscy wierzący mogą podziwiać w Niej doskonałe wypełnienie obietnic, jakie Chrystus pozostawił swemu Kościołowi, zobowiązują go do ich wypełniania.
Pięknie pisał o tym św. Jan Paweł II w encyklice Redemptoris Mater: „Na tej drodze-pielgrzymce Kościoła poprzez przestrzeń i czas, a bardziej jeszcze poprzez dzieje ludzkich dusz, Maryja jest obecna jako Ta błogosławiona, która uwierzyła, jako Ta, która szła naprzód w pielgrzymce wiary, uczestnicząc jak żadne inne stworzenie w tajemnicy Chrystusa (…). Maryja, wkroczywszy głęboko w dzieje zbawienia, łączy w sobie i odzwierciedla najważniejsze treści wiary. Jest Ona – pośród wszystkich wierzących – jakby zwierciadłem, w którym odbijają się w sposób najgłębszy i najprostszy wielkie dzieła Boże” (RM 25).
Maryja, najściślej złączona z Duchem Świętym, otrzymała w stopnie doskonałym pełnię cnót teologalnych, wiarę, nadzieję i miłość. Wpatrują się w Jej postać, ojcowie Kościoła „wzbogacili w nowe pojęcia prastary temat Maryja – Kościół”, jak pisał bł. Paweł VI w adhortacji Marialis cultus. Tenże papież na zakończenie trzeciej sesji Soboru (21 XI 1964) uroczyście obrał Maryję na Matkę Kościoła:
„Na chwałę Matki Bożej i ku naszemu pokrzepieniu ogłaszamy Najświętszą Maryję Pannę Matką Kościoła, to jest Matką całego ludu Bożego, zarówno wiernych jak i pasterzy, którzy nazywają Ją najukochańszą Matką. Pragniemy, aby pod tym najmilszym tytułem od tej chwili Dziewica – Matka była jeszcze bardziej czczona i wzywana przez lud chrześcijański”.
Odsyłając do dalszej lektury, chcemy w tych rozważaniach zwrócić uwagę na powiązanie tajemnicy Maryi z tajemnicą Kościoła. W żargonie teologicznym mówi się o dwóch sposobach zgłębiania roli Maryi w życiu chrześcijanina. „Mariologia chrystotypiczna” koncentruje się na zjednoczeniu Maryi z Chrystusem. Ilustracją takiego podejścia są rozliczne ikony starożytne, na których Matka Boża zawsze ukazywana jest jako tło dla misterium dzieła Chrystusa. „Mariologia eklezjotypiczna” natomiast bardziej akcentuje Jej związek z tajemnicą Kościoła. Obraz jasnogórski, koronowany przez trzystu laty, można interpretować jako połączenie obu typów medytacji nad rolą Maryi w dziele zbawienia. Dzieciątko Jezus spoczywa na ręku Matki, która podaje swego Syna wierzącym, kierując do nich słowa wypowiedziane w Kanie do posługujących na weselu: „uczyńcie co wam powie Syn”. Ten typ ikony nazywamy Hodegetrią, co znaczy „Przewodniczka w drodze”. Maryja jest tutaj obrazem Kościoła nauczającego, który wskazuje na Jezusa, pierwszego nauczyciela. Jego prawa dłoń wzniesiona jest ku górze w geście nauczania, lewa zaś trzyma księgę Starego Testamentu. Kościół jest zatem strażnikiem wiary, która swe źródło ma zarazem w Starym i Nowym przymierzu.
Maryja jest Matką Chrystusa ale też Matką Kościoła. Toteż wszystkie wezwania Litanii loretańskiej traktujemy nie tylko jako pochwały skierowane pod jej adresem. Chcemy w nich również odnaleźć wskazówki dla własnego postępowania. Maryja - Przewodniczka prowadzi wspólnotę wiary najpewniejszą drogą ku zbawieniu w Chrystusie.
ks. Antoni Tronina
DALSZA LEKTURA:
Raba J., Litania loretańska, t. I-II, Kraków 1968.
Kutnik J., Litania loretańska, Kraków 1983.
Drozd J., Litania loretańska, Kraków 1991.
Romaniuk K., Litania loretańska biblijnie odczytana, Poznań 1997.
Sinka T., Litania loretańska do Najświętszej Maryi Panny, Kraków 1997.Santarelli G., Litania loretańska, Warszawa 1999.