2019-01-21
Końcowy hymn Mojżesza z Księgi Powtórzonego Prawa jest arcydziełem poezji biblijnej, który skupia – jak w soczewce – całą pedagogię Bożą. Dzieli się on na kilka części: wprowadzenia w stylu mądrościowym (w. 1-2), obwieszczenia doskonałości dzieł Bożych (w. 3-7), zapewnienia o wychowawczej trosce (opatrzności) Bożej (w. 8-14), której przeciwieństwem jest bunt ludu (w. 15-19), pociągający za sobą sąd (19-25), Bóg jednak nie pozostawia ludu na łasce jego wrogów (w. 26-35), lecz będzie interweniował na korzyść swego ludu (w. 36-43). Na szczególną uwagę zasługują w tym poemacie wersety mówiące o rodzicielskiej (ojcowskiej i macierzyńskiej) czułości Boga oraz specyficznej metodzie nauczania i wychowywania swego ludu.
„Uważajcie, niebiosa na to, co powiem, słów z moich ust słuchaj, ziemio.
Nauka moja niech spływa jak deszcz,
niech słowo me opada jak rosa,
jak deszcz rzęsisty na zieleń,
jak deszcz dobroczynny na trawę (…).
Na pustynnej ziemi go znalazł,
Na pustkowiu, wśród dzikiego wycia,
Opiekował się nim i pouczał,
Strzegł jak źrenicy oka.
Jak orzeł, co gniazdo swoje ochrania,
nad pisklętami swoimi krąży,
rozwija swe skrzydła i bierze je,
na sobie samym je nosi –
tak Pan sam go prowadzi,
nie było z nim boga cudzego (…)”.
Kantyk Mojżesza zanim został włączony do Księgi Powtórzonego Prawa istniał samodzielnie, jako tekst liturgiczny i dydaktyczny. Służył nauczycielom jako poemat narodowy, który często powtarzano i uczono na pamięć kolejne pokolenia Izraela. Wyjątkowy zwrot „Nie-Jego-Dzieci”(w. 3) uświadamia, że Bóg kieruje swoje pouczenie do ludu wybranego, jemu poświęca szczególną uwagę, on jest uprzywilejowany i obdarowany. Świadczy o tym nakaz: „Zapisz sobie teraz ten oto hymn. Naucz go Izraelitów, włóż im go w usta, aby pieśń ta była dla Mnie świadkiem przeciwko synom Izraela (…) ta pieśń świadczyć będzie przeciw nim, gdyż usta ich potomstwa jej nie zapomną” (Pwt 31,19. 21).
W Piśmie Świętym pouczenie bywa udzielane w różny sposób i dociera do ludzi rozmaicie. Uprzywilejowanym sposobem edukacji jest przenośnia – obraz – porównanie. Autor Pwt posługuje się dwoma plastycznymi porównaniami wyrażającymi podstawową wychowawczą troskę: obrazem czułej opieki, pełnej delikatności i wrażliwości w odniesieniu do „źrenicy oka” (32,10) oraz obrazem orła, który udziela pisklętom pierwszej lekcji latania (32,11).
Pierwszy obraz nawiązuje do oczu – narządu wzroku – duchowego widzenia (wglądu, zrozumienia), które jest metaforą duchowego poznania lub wiedzy (np. Prz 20,12; 22,12; Iz 6,10). Bóg widzi wszystko, co się dzieje na ziemi (Hbr 4,13); wypatruje prawdy (Jr 5,4) oraz możliwości błogosławienia ludziom (Pwt 28,1-14; Jr 24,6): „Oto oczy Pana nad tymi, którzy się Go boją” (Ps 33,18; por. Pwt 11,12). Boże „patrzenie” wiąże się z zapewnieniem ochrony tym, których miłuje i o których się troszczy: „opiekował się nimi i pouczał, strzegł jak źrenicy oka” (32,10). Motyw „źrenicy [oka]”, odpowiednik gr. kore – „córki oka” lub hebr. iszon – „mały człowieczek oka” (Ps 17,8; Lam 2,18; Pwt 32,10n), podkreśla, że człowiek jest dla Boga bardzo cenny (Ps 34,16; Za 2,12; 1 P 3,12). Podobnie księgi mądrościowe określały zatroskanie nauczyciela i wychowawcy (Prz 4,4; 7,2; 8,35).
Drugi obraz porównuje boskiego wychowawcę z orłem, który karmi, ochrania i uczy swoje pisklęta. Widoczna w świecie przyrody delikatność i czułość matki nad swoim potomstwem jest wielokrotnie przywoływana jako przykład opieki Boga nad człowiekiem, np. nad biblijną Rut (Rt 2,12), nad tymi, którzy modlą się do Boga (Ps 17,8; 36,8; 61,5; 63,8; 91,4) czy nad mieszkańcami świętego miasta Jeruzalem (Mt 23,37). Skrzydła Boga gwarantują ochronę, a nawet uzdrowienie (Ml 3,20). Bóg-Wychowawca owszem troszczy się o swoje dzieci, ale na pewnym etapie rozpoczyna nieodzowną naukę: „nad pisklętami swymi krąży, rozwija swe skrzydła i bierze je, na sobie samym je nosi” (w. 11; por. Wj 19,4). Pisklęta naturalnie naśladują swoją matkę, ale gdy są niezdecydowane orlica bierze na swoje skrzydła i zmusza do samodzielnego latania. Jest to trudna, lecz konieczna „lekcja życia”. Jezus, nawiązując do tego obrazu czułej i wymagającej opieki Bożej, przestrzega i upomina tych słuchaczy, którzy gardzą i odrzucają pouczenia Boże (Mt 23,37).
Wychowanie biblijne jest trudne, ale możliwe i piękne: „Polecenie to bowiem, które ja ci dzisiaj daję, nie przekracza twych możliwości i nie jest poza twoim zasięgiem (…). Słowo to bowiem jest bardzo blisko ciebie: w twych ustach i twoim sercu, być je mógł wypełnić” (Pwt 30,11.14). Pedagogia biblijna skierowana jest do wszystkich wiernych: najpierw zaleca się wspólne obrzędowe (liturgiczne) czytanie (lectio) Księgi Prawa: „Zbierzcie cały naród: mężczyzn, kobiety i dzieci, i przybyszów twoich, którzy są w twoich bramach, aby słuchając, uczyli się bać Pana, Boga waszego, i przestrzegać pilnie wszystkich słów tego Prawa” (Pwt 31,12; por. Joz 8,32-35; 2 Krl 23,1-3); następnie wybranych uczniów Bóg zaprasza do pogłębionej, osobistej medytacji (meditatio) nad słowem Bożym w Namiocie Spotkania (31,14-15) oraz do dzielenia się nim z całym ludem (31,30). Istotne miejsce w tego typu edukacji zajmuje publiczny szacunek i cześć dla Księgi Prawa (31,26) oraz modlitwa (oratio/contemplatio) słowem Bożym, np. w formie hymnu – pieśni (32,1-44). Ostatnim etapem biblijnej lektury jest wcielenie słowa w czyn (actio/operatio): „Weźcie sobie do serca te wszystkie słowa, które ja wam dzisiaj ogłaszam, nakażcie waszym dzieciom pilnie strzec wszystkich słów tego Prawa” (32,46n; por. Pwt 6,6n; 30,14; Łk 8,21; 11,28; Ap 1,3). Mamy zatem przykład biblijnej lektury w rytmie lectio divina.
Celem ostatecznym wychowania biblijnego jest zapowiedź cennej nagrody: dla ludu wybranego była to obietnica Ziemi Obiecanej – obraz obfitości i bezpieczeństwa (Rdz 12,1; Wj 3,17; Pwt 8,7-9; 11,10-12; Kpł 26,5), a dla nowego ludu – życie wieczne (1 Kor 9,25; 2 Tm 4,7n; Jk 1,12; 1 P 5,4; Ap 2,10; 3,11).
W perspektywie obietnicy „zwycięskiej korony” trzeba zapytać:
Panie, Boże nasz, troszczysz się i opiekujesz nami nieustannie. Prowadzisz nas po drogach życia do Ziemi Obiecanej – Królestwa niebieskiego. Strzeżesz nas i zapewniasz ustami proroka: „Kto was dotyka, dotyka źrenicy mojego oka”. Tak jesteśmy cenni w Twoich oczach, tak bardzo zależy Ci, byśmy wzrastali i dojrzewali w wierze i nadziei. Za Psalmistą wołam: „[Boże, Ty Boże mój] stałeś się dla mnie pomocą i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie: do Ciebie lgnie moja dusza, prawica Twoja mnie wspiera”. Niech Twoje słowo będzie bardzo blisko nas, niech jest to słowo żywe i skuteczne, niech pulsuje w nas rytmem: wytrwałej lektury, medytacji, modlitwy oraz życia według Twego Słowa. Przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Żyj Słowem!
Z wielką pokorą i świadomością swoich grzechów podejmij misję-wyzwanie „upomnienia braterskiego” wobec konkretnego bliźniego, zachowując kilkustopniowe napomnienie, zalecane w Ewangelii: najpierw „idź i upomnij [go] w cztery oczy” (18,15), „Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli cię nie posłucha, weź ze sobą jeszcze jedną lub dwie osoby” (18,16), a w końcu: „Jeśli ich także nie posłucha, powiedz o tym Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie posłucha…” (18,17). Pamiętaj jednak, że trzeba wyraźnie rozróżnić zło od osoby: zło trzeba piętnować, osobę grzesznika kochać!
Obejrzyjcie z dziećmi obrazek.
Omówcie postać nauczyciela, który jest podpięty liną do białego ptaka.
Najpierw słowa ze Starego Testamentu: „niosłem cię na skrzydłach”.
Gdy jesteśmy słabi, Bóg nas niesie. Czasem wydaje się nam, że to my się poprawiamy, my się nawracamy, my się zmieniamy.
Pomyśl o zabłąkanej owieczce. Ona sama nie potrafiła wrócić. Odnaleźć ją musiał Dobry Pasterz – Jezus – i przynieść do owczarni na swoich ramionach.
Tak też dzieje się z nami. Na końcu długiego spaceru małe dzieci skarżą się na ból nóg i zmęczenie. Rodzice często biorą zmęczone dziecko na ręce.
Spacer trwa nadal, ale to siła rodzicielskich ramion pozwala wrócić dziecku do domu. Dzieci wracają „na skrzydłach”. Szybciej i pewniej. W ten sposób noszenie jest częścią prowadzenia.
/Jeśli dzieci są małe, zapytaj je co czują, gdy rodzice je niosą. Czy jest to przykre czy przyjemne? Co myślą i przeżywają?/
Wiele razy niesienie nie jest fizyczne.
Rodzice wysłuchują i pocieszają, doradzają albo interweniują, by rozwiązać trudność i problem. Czasem muszą przytulić i pocieszyć. Niosą dziecięce zmartwienia w swym sercu i dzieciom jest lżej.
Biały ptak to w Nowym Testamencie symbol Ducha Świętego.
On pierwszy musi mieć doświadczenie Bożej pomocy i opieki. On musi czuć się bezpieczny, by takie bezpieczeństwo zapewnić wychowankowi, dziecku.
Zwróćcie uwagę na jeszcze jeden element rysunku:Dreptak ma otwartą księgę, na której karty spływają fale Ducha Świętego.
On uczy się na Słowie i na przykładzie swego nauczyciela (rodzica).
Nadlatująca fala białych ptaków jest okazją, by tym razem Dreptuś pozwolił się ponieść Bogu.
Poproście by lina zaufania była coraz mocniejsza.
ks. Artur SepiołoJaka jest rola napomnienia w wychowaniu (Kpł 19,17; Pwt 19,15; Mt 18,15-17; Łk 24,25)?