2020-02-06
3 sierpnia 1924 r. diakon Stefan Wyszyński przyjął święcenia kapłańskie. Był wówczas bardzo schorowany. Po latach wyznał: W czasie moich święceń modliłem się, abym mógł być kapłanem przynajmniej jeden rok. Gdy przyszedłem do katedry po święcenia, stary zakrystian powiedział do mnie: „Proszę księdza! Z takim zdrowiem to chyba trzeba iść na cmentarz, a nie po święcenia”. Tak wszystko się układało, że tylko miłosierne oczy Matki Najświętszej patrzyły na ten dziwny obrzęd, który miał miejsce, gdy wygodnie mi było leżeć i bałem się chwili, kiedy już będę musiał wstać, bo nie wiedziałem, czy utrzymam się na nogach. Ten schorowany kapłan stał się jedną z ważniejszych postaci polskiego Kościoła, a już za kilka miesięcy dołączy do grona błogosławionych. Pan Bóg – do realizacji swoich planów – może się posłużyć nawet chorym i słabym człowiekiem. W Księdze Proroka Izajasza czytamy: Myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami – wyrocznia Pana. Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje – nad waszymi drogami i myśli moje – nad myślami waszymi (Iz 55,8-9).
Wstał więc o świcie Jerubbaal, czyli Gedeon, wraz z całym zgromadzonym ludem i rozbił obóz u źródeł Charod. Obozowisko Madianitów leżało na północ od pagórka More w dolinie. Pan rzekł do Gedeona: «Zbyt liczny jest lud przy tobie, abym w jego ręce wydał Madianitów, gdyż Izrael mógłby przywłaszczyć sobie chwałę z pominięciem Mnie i mówić: „Moja ręka wybawiła mnie”. Wobec tego tak wołaj do uszu ludu: Ten, który się boi i drży, niech zawróci ku górze Gilead i chroni się». Tak więc odeszło z ludu dwadzieścia dwa tysiące, a pozostało dziesięć tysięcy.
Rzekł Pan do Gedeona: «Jeszcze zbyt liczny jest lud. Zaprowadź go nad wodę, gdzie ci go wypróbuję. Będzie tak: o którym powiem: Ten pójdzie z tobą! - on pójdzie z tobą. O którym zaś powiem: Ten nie pójdzie z tobą! - on nie pójdzie». Zaprowadził więc lud nad wodę, a Pan rzekł do Gedeona: «Wszystkich, którzy będą wodę chłeptać językiem, podobnie jak pies, pozostawisz po jednej stronie, a tych wszystkich, którzy przy piciu uklękną, pozostawisz po drugiej stronie». Liczba tych, którzy chłeptali z ręki podnoszonej do ust, wynosiła trzystu mężów. Wszyscy inni pijąc zginali kolana. Rzekł wówczas Pan do Gedeona: «Przy pomocy tych trzystu mężów, którzy chłeptali wodę językiem, wybawię was i w ręce twoje wydam Madianitów. Wszyscy inni mężowie niech wracają do siebie». Lud wziął ze sobą żywność i rogi, a Gedeon odesłał mężów izraelskich, każdego do swego namiotu, z wyjątkiem owych trzystu mężów. A obóz Madianitów znajdował się w dolinie poniżej jego stanowiska.
Tejże nocy Pan przemówił do niego: «Wstań, a idź do obozu, bo wydałem go w twoje ręce. Jeżeli się boisz iść sam, udaj się do obozu z twoim sługą, Purą. Usłyszysz, co oni mówią. Wzmocnią się potem twoje ręce i ruszysz na obóz». Zszedł więc on i sługa jego, Pura, aż do krańca przednich straży obozu.
Z powyższego fragmentu dowiadujemy się, że Gedeon rozbił obóz u źródeł Charod, na północno zachodnim zboczu góry Gilboa, w przesmyku doliny Jizreel. Nazwa ḥărōdoznacza „zatrwożony” lub „przerażony”. Z kolei Madianici obozowali w dolinie, na północ od pagórka More, między górami Gilboa i Tabor. Słowo môreh można przetłumaczyć jako „mistrz”, „nauczyciel” lub „łucznicy”. Oba obozy wojskowe dzieliła odległość ok. 7 km.
W momencie, gdy Gedeon szykował się do walki z Madianitami, usłyszał z ust JHWH, że jego armia jest zbyt liczna i trzeba ją zredukować, by Izraelici nie przypisali sobie zwycięstwa. Na samym początku odesłano do domów tych żołnierzy, którzy się bali. Obóz opuściło wówczas 22 tys. żołnierzy, czyli prawie 2/3 wojowników. Przy Gedeonie pozostało 10 tys. mężczyzn lub dziesięć oddziałów, ponieważ hebrajskie słowo ʼelep można przetłumaczyć jako „tysiąc” lub „oddział”. Na podstawie wykopalisk z Mari wiadomo, że taka grupa liczyła ok. 25 żołnierzy. Natomiast spisy żołnierzy z Allah (północna Syria) podają, że w takim oddziale służyło 3, 6, 17 lub 19 wojowników. Na starożytnym Bliskim Wschodzie o zwolnienie ze służby wojskowej mogli ubiegać się: jedynacy, ślepi, ułomni i nowożeńcy. W Piśmie Świętym wezwanie na wojnę nie dotyczyło mężczyzn, którzy: zbudowali nowy dom, ale jeszcze go nie poświęcili (Pwt 20,5), zasadzili winnicę, ale jeszcze nie zebrali z niej owoców (Pwt 20,6), ożenili się, ale jeszcze nie skonsumowali związku (Pwt 20,7), byli lękliwi i mogli zarazić swym strachem innych żołnierzy (Pwt 20,8) lub byli lewitami (Lb 1,48-49).
Na tym jednak nie koniec. JHWH zażądał od Gedeona kolejnej redukcji armii. Syn Joasza miał przyprowadzić swoich żołnierzy nad wodę i przypatrzeć się, w jaki sposób ją piją. Ci, którzy nabierali wodę rękami, a potem unosili ją do ust i pili stojąc, mogli zachować czujność. Ci natomiast, którzy przy piciu wody kładli się na ziemię, mieli zostać odesłani do swoich domów. Tę próbę przeszło pomyślnie tylko 300 mężczyzn. Tylu zatem wojowników miała ostatecznie liczyć armia Gedeona. Warto w tym miejscu wspomnieć, że spartański król Leonidas również pozostawił przy sobie trzystu żołnierzy, którzy walczyli przeciw oddziałom perskiego Kserksesa, ale pod wpływem zdrady zginęli w starciu pod Termopilami.
JHWH zapewnił Gedeona, że przy pomocy trzystu wojowników wybawi On Izraela i wyda w jego ręce Madianitów. Siła narodu wybranego wcale nie zależała od liczebności wojska, uzbrojenia, sprzętu czy strategii, lecz od bliskości Boga i Jego błogosławieństwa. To właśnie odróżniało Izraelitów od innych ludów, których królowie organizowali wojnę oraz odpowiadali za jej przebieg i finał. W przypadku narodu wybranego to JHWH wyruszał na wojnę, walczył w jego imieniu i zapewniał zwycięstwo.
Omawianą perykopę kończy wzmianka o tym, że Gedeon rozlokował swą armię na wzgórzu, ponad obozującymi w dolinie Madianitami. W nocy Bóg polecił Gedeonowi, by wstał i zszedł do obozu wroga. Ta operacja zwiadowcza miała umocnić jego morale. Lękający się Gedeon wziął ze sobą sługę o imieniu Pura, zszedł do madianickiego obozu, tam usłyszał o śnie jednego z żołnierzy oraz dowiedział się o niepewności Madianitów i ich lęku przed JHWH. Usłyszane słowa ostatecznie przekonały Gedeona, który po powrocie do swego obozu nakazał rozpoczęcie bitwy. Czego dotyczył sen jednego z Madianitów, który umocnił Gedeona i przyczynił się do zwycięstwa armii izraelskiej? cdn.
Zastanów się:
(https://adonai.pl/modlitwy/?id=98)