2020-10-19
Wtedy podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w naczyniach. Gdy się pan młody opóźniał, zmorzone snem wszystkie zasnęły. Lecz o północy rozległo się wołanie: "Pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!" Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy.A nierozsądne rzekły do roztropnych: "Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną". Odpowiedziały roztropne: "Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie!" Gdy one szły kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto. W końcu nadchodzą i pozostałe panny, prosząc: "Panie, panie, otwórz nam!" Lecz on odpowiedział: "Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was". Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny.
Ewangelia według św. Mateusza składa się z pięciu mów Jezusa. Są to: Kazanie na Górze (Mt 5-7), Mowa Misyjna (Mt 10), Mowa w Przypowieściach (Mt 13), Mowa o Kościele (Mt 18) i Mowa Apokaliptyczna (Mt 23-25). W ten sposób ewangelista Mateusz chciał ukazać Jezusa jako nowego Mojżesza, a Dobrą Nowinę jako nową Torę. Przypowieść o pannach rozsądnych i nierozsądnych przynależy to tzw. Mowy Apokaliptycznej.
Ewangelista Mateusz pragnął ukazać kontrast pomiędzy pannami rozsądnymi i nierozsądnymi. Z takimi kontrastami często spotykamy się na kartach Pisma Świętego. Wystarczy przypomnieć sobie przypowieść o miłosiernym ojcu i synach marnotrawnych. Bohaterkami Chrystusowej przypowieści są druhny, które towarzyszyły pannie młodej w drodze do domu pana młodego. To wydarzenie miało miejsce wieczorem, dlatego też nieodzownym atrybutem takich druhen były lampy. Mogły to być pochodnie owinięte materiałem nasączonym oliwą lub drewniane drągi zaopatrzone w naczynie z oliwą i knot. Oczywiście po pewnym czasie te pochodnie gasły i trzeba było dodać nowej oliwy. Druhny powinny były o tym wiedzieć i powinny były zaopatrzyć się w wystarczająca ilość paliwa. Warto też zwrócić uwagę na symboliczną liczbę dziesięć. W pierwszej kolejności nasze myśli wędrują na Synaj, gdzie Bóg przekazał Mojżeszowi dwie kamienne tablice z dziesięciorgiem przykazań. Dziesięciu było również trędowatych, których uzdrowił Jezus, a spośród których tylko jeden wrócił i podziękował Jezusowi za cud uzdrowienia. Wreszcie dziesięć było panien z pochodniami. Warto pamiętać, że w tradycji żydowskiej dziesięć osób było potrzebnych do zawiązania wspólnoty liturgicznej.
W analizowanej Ewangelii czytamy, że pięć panien było rozsądnych (gr. fronimoi), a pięć – nierozsądnych (gr. morai). Kiedyś mówiło się o pięciu mądrych i pięciu głupich pannach. Rozsądne kobiety zabrały lampy i odpowiednią ilość oliwy. Nierozsądne panny wzięły tylko lampy, ale o oliwie już nie pomyślały. Przybycie pana młodego opóźniało się. Jakże w tym miejscu nie odwołać się do 2P 3,9: „Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy – bo niektórzy są przekonani, że Pan zwleka – ale On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia”. Wszystkie bohaterki analizowanej perykopy zasnęły. Nagle ciszę nocną i sen panien przerwał okrzyk: „Pan młody idzie, wyjdźcie Mu na spotkanie!” Wszystkie kobiety zbudziły się ze snu i zapaliły swoje lampy. Nagle nierozsądne panny zauważyły, że ich lampy gasną, bo brakuje w nich oliwy. Zaczęły prosić swe współtowarzyszki o pomoc. Mądre panny stwierdziły jednak, że nie użyczą swojej oliwy i poleciły tamtym, by udały się do sprzedających i kupiły odpowiedni zapas paliwa.
Gdy nierozsądne panny poszły kupić oliwę, nadszedł oblubieniec. Druhny z zapalonymi pochodniami weszły z nim na ucztę weselną. Gdy nierozsądne kobiety wróciły, zaczęły dobijać się do drzwi i prosiły o wpuszczenie do środka. Potraktowano je jak nieproszonych gości, którzy nie mają wstępu na rodzinną uroczystość. Przypowieść o pannach rozsądnych i nierozsądnych kończy wezwanie do czujności: „Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny”.
Zastanów się:
Marana tha, przyjdź Jezu Panie,
w swej chwale do nas zejdź!
Marana tha, usłysz wołanie, gdy się wypełnią wieki!
Idź na adorację Najświętszego Sakramentu i pomódl się o święte małżeństwa i rodziny.