2020-12-06
Potem
wyruszył Izaak do Beer-Szeby. I zaraz pierwszej nocy ukazał mu się Pan i rzekł:
"Ja jestem Bogiem twego ojca, Abrahama. Nie lękaj się, bo Ja będę z tobą.
I będę ci błogosławił, rozmnażając twoje potomstwo przez wzgląd na Abrahama,
który Mi służył". Izaak zbudował więc tam ołtarz i wzywał imienia Pana.
Rozbił też tam swój namiot, a słudzy Izaaka wykopali tam studnię.
Na scenie dziejów zbawienia pojawia się długo oczekiwany "syn obietnicy", Izaak. Jego imię wyjaśniła matka: „Powód do śmiechu dał mi Bóg” (Rdz 21,5). Był on rzeczywiście dla starych rodziców uśmiechem Pana Boga. Od początku jednak życiu jego groziły liczne niebezpieczeństwa. Po tym, jak ojciec zaprowadził go na górę Moria, by złożyć z niego ofiarę Bogu, Izaak żył już w świecie nadprzyrodzonym. Zamieszkał w Beer-Szebie, na pustyni, wraz z ojcem. Poślubił piękną Rebekę, która dała mu dwóch synów, Jakuba i Ezawa.
Ci właśnie bracia-bliźniacy stali się dla niego przedmiotem zgryzoty ze względu na dzielący ich konflikt. Podczas klęski głodu zamieszkał Izaak w ziemi filistyńskiej, gdzie cieszył się szczególnym błogosławieństwem Boga. Jego bogactwa stały się jednak powodem zazdrości ze strony miejscowych pasterzy. Izaak dla uniknięcia konfliktu postanowił powrócić do Beer-Szeby. Zaraz po powrocie otrzymuje w widzeniu nocnym potwierdzenie obietnic danych jego ojcu Abrahamowi.
Bóg poprzedza swe obietnice znaną już formułą: "Nie lękaj się!". Jest ona zapowiedzią dalszych błogosławieństw, których pierwszym adresatem był Abraham. Warunkiem jednak, aby Izaak mógł stać się spadkobiercą tych wspaniałych obietnic, jest porzucenie lęku. Mowa tu zwłaszcza o lęku egzystencjalnym, związanym z zagrożeniami, jakie niesie życie pustynnego nomady. Sposób na uniknięcie tego zagrożenia jest ukazany w podsumowaniu sceny: prawdziwe zabezpieczenie przed lękiem daje „wzywanie imienia Pana”, Boga przymierza. Dopełnieniem tej stabilności religijnej będą instytucje społeczne, symbolizowane przez „namiot” i „studnię”.
Możemy teraz przenieść
zawarte tu pouczenia na poziom naszych doświadczeń osobistych. Przysłowie mówi: "Jak trwoga, to do Boga". Tak właśnie postąpił Izaak, gdy w nieprzyjaznym kraju
filistyńskim doświadczył zagrożenia ze strony tubylców. Postanawia wtedy wrócić
do ziemi ojczystej. Kiedy znów „Bóg ojców” będzie na pierwszym miejscu, wtedy
wszystkie sprawy wrócą na swoje miejsce.
Doświadczają tego nasi rodacy, którzy
po latach pobytu na obczyźnie odnajdują wreszcie stabilizację we własnej
ojczyźnie.