2022-09-04
Tak bowiem jest: kto skąpo sieje, ten skąpo i zbiera, kto zaś hojnie sieje, ten hojnie też zbierać będzie. Każdy niech przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg.
(2 Kor 9,6-7)
Wspólnota wierzących w Chrystusa już od początku żyła przykazaniem miłości zostawionym przez swojego Mistrza. Dzieje Apostolskie wspominają ten fakt mówiąc, że „wszystko mieli wspólne” (Dz 2,44). Taki styl życia był przede wszystkim ukierunkowany na najsłabszych. Jezus w swojej ziemskiej posłudze również miał szczególny wzgląd na ludzi słabych na duchu i ciele, a ta troska rozciągnęła się potem na jego uczniów.
Święty Paweł rozwijał w innych tę piękną cechę troski o dobra materialne, ponieważ regularnie organizował zbiórki na rzecz innych wspólnot, np. w Jerozolimie. Taka zbiórka, powiedzielibyśmy kolekta, była również zebrana w Koryncie. Przy tej okazji Apostoł Narodów zwrócił uwagę na ostateczny cel hojności, a jest nim obfity zbiór. Wykorzystał do tego obraz z życia codziennego: gdy ktoś obsiewa pole, to czym więcej ziarna wysypie, tym na większe może liczyć plony. Tak też jest z dobrem świadczonym innym, bo im więcej staramy się go czynić, tym piękniejszą nagrodę spodziewamy otrzymać się od Boga.
Dobro mamy siać hojnie. Słowo gr. eulogiais w pierwszej kolejności znaczy „pochwałę” ku czci Boga lub Chrystusa, natomiast w drugiej kolejności oznacza „poświęcenie”, które często przekładane jest na „hojność”. Chodzi więc o takie dzielenie się z innymi, które jest wzmocnione tą intencją, że chce to robić aby oddać chwałę Bogu.
Temu służą kolekty zbierane w parafiach podczas Mszy świętej. Jest to podzielenie się dobrem materialnym aby pomóc wspólnocie, ale też na ku chwale Boga. Każde dzielenie się z innymi aby było hojne, wymaga nie tylko oddania czegoś swojego. Powinna temu towarzyszyć myśl: robię to Jezu dla Ciebie. Co zmienia takie podejście?
Jako osoby wierzące w życie wieczne mamy na względzie to, że za każdy nasz czyn, dobry i zły, kiedyś spotka nas odpłata. Biorąc pod uwagę też fakt, że jesteśmy dotknięci grzechem, przez co nie zawsze hojność wobec innych jest łatwa, trzeba nam znaleźć ku niej jak najmocniejszą motywację. Z pomocą przychodzi myśl o Bogu. Chcę dzielić się dla Niego. Choć wiem, że pomagam tym też konkretnym ludziom lub wspólnotom, to myślę o moim Panu. Jemu chcę oddać chwałę.
1. Kiedy ostatnio podzieliłeś się jakimś dobrem z innymi?
2. Co jest twoją motywacją do dzielenia się?
3. Czy myślałeś o tym, że robiąc coś dla bliźnich robisz to też dla Boga?