2023-03-09
Nieustannie dziękujemy Bogu, bo gdy przyjęliście słowo Boże, usłyszane od nas, przyjęliście je nie jako słowo ludzkie, ale - jak jest naprawdę - jako słowo Boga, który działa w was wierzących. Bracia, wyście się stali naśladowcami Kościołów Boga, które są w Judei w Chrystusie Jezusie, ponieważ to samo, co one od Żydów, wyście wycierpieli od rodaków. Żydzi zabili Pana Jezusa i proroków, i nas także prześladowali. A nie podobają się oni Bogu i sprzeciwiają się wszystkim ludziom. Zabraniają nam przemawiać do pogan celem zbawienia ich; tak dopełniają zawsze miary swych grzechów. Ale przyszedł na nich ostateczny gniew Boży.
1 Tes 2,13-16 (BT)
W tym gronie byli m.in.:
Antoni z Nagasaki(Deynam), który był synem Chińczyka i Japonki. Miał dopiero 13 lat. Był ministrantem w misji franciszkańskiej, usługiwał ojcu Piotrowi i innych ojcom do mszy św. Aresztowany musiał znieść udręki marsów?????więźniów do Meako, Osaki i Nagasaki. Przed egzekucją zdecydowanie odrzucił propozycję odstępstwa od wiary. Raz przyjęte słowo Boże zaowocowało w nim. Wraz z innymi recytował na krzyżu psalm 113 Laudate, pueri, Dominum („Chwalcie, słudzy Pańscy”).
Ludwik Ibaraki, też był ministrantem i miał, jak Antoni 13 lat. Gdy umierał na krzyżu, wzbudzał podziw wszystkich. Już wcześniej – mimo młodego wieku – dał dowody męstwa. Do końca nie pozwolił się złamać, gdyż przyjął słowo Boże, usłyszane od [kapłanów](…) nie jako słowo ludzkie, ale - jak to jest naprawdę - jako słowo Boga (1 Tes 2,13). Świadczył do końca, że dla niego najcenniejszym dobrem jest niebo. Według opisu męki (passio) na krzyżu tuż przed przebiciem włócznią zdołał jeszcze powiedzieć: „Raju, o raju!”.
Tomasz Kozaki, był trzecim ministrantem, posługującym u franciszkanów. Miał 14 lat. Razem z ojcem, który był tercjarzem franciszkańskim i katechistą, został aresztowany w Osace. Wisząc na krzyżu, odmawiał w pozostałymi psalm 113: Któż jest jak nasz Pan Bóg, / co siedzibę ma w górze, / co w dół spogląda / na niebo i na ziemię? Podnosi nędzarza z prochu / i dźwiga z gnoju ubogiego, / by go posadzić wśród książąt, / wśród książąt swojego ludu…” (113,5-8). W ich męczeńskiej śmierci słowa Boże wypełniły się aż do końca!
Gabriel z Dusko z Meako, wywodził się z japońskiej szlachty-rycerskiej (jap. Shōun – „generał”)). Był wykształcony i ciekawy wiary w Jednego Boga. W Osace zaprzyjaźnił się z franciszkanami, a po dysputach z nimi przyjął chrzest. Został też tercjarzem franciszkańskim. Myślał o kapłaństwie i podjął w tym celu naukę w klasztorze w Meako. Gdy umierał na krzyżu, przewiązany drutem, miał 19 lat.
Jan Sōan, urodził się w 1578 r. w rodzinie chrześcijańskiej na wyspie na jeden z wysp archipelagu Gotō. Mając 15 lat, został przyjęty do nowicjatu jezuitów. W okresie próby spełniał posługę katechisty. Przyjaźnił się i współpracował z Paweł Miki. Jak on pragnął przyjąć święcenia kapłańskie. Razem z Pawłem i Jakubem Kisai – nowicjuszami jezuickimi – został aresztowany w Osace. W wigilię męczeństwa – na prośbę prowincjała – władze zgodził się dopuścić do nich kapłana z Najświętszym Sakramentem. Nowicjusze Jan i Jakub zdołali złożyć wtedy śluby zakonne. Skazani na śmierć młodzi jezuici dali piękne świadectwo wiary. Jan został również przebity włócznią, upodabniając się do swojego Pana i Mistrza (por. J 19,34; zob. Księga imion i świętych, t.6, 424-426).
Pięciu młodych męczenników japońskich zrealizowało do końca słowa Jezusa: „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się wyprze samego siebie, niech codziennie bierze swój krzyż i niech Mnie naśladuje” (Łk 9,23). Wypełnili kryteria swojego wyboru i powołania. Stali się naśladowcami Kościołów Boga, które są w Judei w Chrystusie Jezusie, ponieważ to samo, co one od Żydów, [oni] wycierpieli od rodaków (1 Tes 2,14). Bóg wybrał ich zatem jako pierwszych świadków z kraju Kwitnącej Wiśni, aby [ich] zbawić przez uświęcenie w Duchu i wiarę w prawdę. Bóg wezwał [ich] przez Ewangelię do udziału w chwale naszego Pana, Jezusa Chrystusa” (2 Tes 2,13n).
Trzeba zapytać:
Boże, mocy wszystkich Świętych, Ty po męczeństwie na krzyżu wezwałeś do życia wiecznego świętych męczenników Pawła Miki i jego Towarzyszy, † spraw za ich wstawiennictwem, * abyśmy aż do śmierci mężnie trwali w wierze, którą wyznajemy. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.