2023-06-23
Pierwszą Księgę napisałem, Teofilu, o wszystkim, co Jezus czynił i czego nauczał od początku aż do dnia, w którym udzielił przez Ducha Świętego poleceń Apostołom, których sobie wybrał, a potem został wzięty do nieba. Im też po swojej męce dał wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. A podczas wspólnego posiłku kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca: «Słyszeliście o niej ode Mnie - [mówił] - Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym». Zapytywali Go zebrani: «Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?». Odpowiedział im: «Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi».
Dz 1,1-8 (BT)
Początki Kościoła nacechowane są wypełnieniem się obietnicy Ojca – darem Ducha Świętego. A „gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” (Dz 1,8). Moc Ducha Prawdy sprawia, że słowo Boże „rozszerza się” i dociera do różnych zakątków ziemi (zob. Dz 6,7; 12,24; 19,20). Dzięki posłudze misjonarzy dotarło też na równiny Patagonii i do ludu pierwotnych tej ziemi. Ewangelia została wszczepiona w tamtejszą kulturę i przyniosła błogosławione owoce. Jednym z nich okazał się syn tej ziemi – syn wodza plemienia Araukanów.
Zeferyn (hisz. Cefirino) Namuncurá urodził się 26 sierpnia 1886 r. w argentyńskiej wiosce Chimpay nad rzeką Rio Negro. Jego ojciec Manuel Namuncurá był ostatnim wielkim wodzem Indian Araucana.
Kiedy Zefiryn miał jedenaście lat ojciec zawiózł go do stolicy kraju Buenos Aires i oddal najpierw do Akademii Wojskowej. W krótkim czasie żelazna dyscyplina i złośliwe żarty rówieśników całkowicie zniechęciły Zefiryna. Poprosił więc ojca, by zabrał go z tej szkoły. Wódz Namuncurá nie rezygnował, a po zasięgnięciu rady prezydenta Republiki, zaprowadził syna do salezjańskiego kolegium Piusa XI. Tam Zefiryn poczuł, że to jego miejsce i środowisko rozwoju. W szkole salezjańskiej Zefiryn szubko nauczył się czytania i pisania oraz języka hiszpańskiego. A wielki „skok jakościowy” w jego życiu nastąpił, gdy we wrześniu 1989 r. przyjął Pierwszą Komunię św. Dwunastoletni syn wodza uznał to wydarzenie za zobowiązanie na całe życie. Podjął wtedy konsekwentną i wytrwałą pracę formacyjną: intelektualną, społeczną i duchową w duchu i charyzmacie św. Jana Bosko.
Wciąż tęsknił on jednak za rodzicami i swoim plemieniem. Mocno przeżywał więc odwiedziny ks. Milanesio, przywożącego mu rodzinne i plemienne wiadomości. Podczas tych spotkań w sercu Zefiryna zrodziło się pragnienie zastania nie tyle politykiem czy wojskowym, ale księdzem. Chciał służyć swojemu ludowi i strzec go przed różnymi niebezpieczeństwami, np. alkoholizmem, który wyniszczał jego plemię, czy też barbarzyńskimi zwyczajami.
W środowisku miejskim pojawiły się jednak problemy zdrowotne młodego Indianina. Okazał się on całkowicie bezsilny wobec zwykłych chorób przywiezionych przez białych, a katar i zapalenie oskrzeli szybko zamieniły się w niszczącą tubylców gruźlicę. Gdy bp Cagliero dowiedział się o tym, polecił Zefirynowi najpierw wrócić do klimatu rodzinnych wzgórz andyjskich. Zefiryn poczuł się tam lepiej, lecz płuca już były zainfekowane, a nocne chłody pogarszały zdrowie młodzieńca. W 1903 r. przyjęto go jako postulanta do wspólnoty salezjańskiej w Buenos Aires. W tamtejszym kolegium rozpoczął naukę łaciny i przygotowanie do święceń kapłańskich. Jednak z powodu wciąż pogarszającego się stanu zdrowia został przeniesiony do Włoch, by mógł kontynuować studia rozpoczęte w kolegium. Uczęszczał wtedy do szkoły w Turynie i Instytutu Salezjańskiego w Villa Sora koło Frascati.
W 1904 r. jego opiekun i kierownik bp J. Cagliero został mianowany arcybiskupem i zaproszony do Rzymu. Zabrał ze sobą Zefiryna, by poszukać dla niego skutecznej pomocy lekarskiej. Gdy nadeszła zima Zefiryn próbował kontynuować naukę w salezjańskiej szkole w Villa Sora, spokojnej wiosce otoczonej drzewami oliwnymi i winnicami w okolicach Rzymu. Jeden z jego kolegów tak wspomina: „On był zawsze poważny, prawie smutny. Natomiast jego oczy zawsze się uśmiechały. W kościele wszyscy widzieli, jak Zefiryn był skupiony na modlitwie jak anioł”. Leczenie nie dało rezultatu. Zmarł w opinii świętości w rzymskim szpitalu Braci Bonifratrów w wieku niespełna 19 lat.
W 1924 r. doczesne szczątki Zefiryna wróciły do Argentyny do Fortin Mercedes nad rzekę Colorado u bram Patagonii. Miejsce to jest nawiedzane przez licznych pielgrzymów z całego kraju. Żywy kult dał podstawy do zainicjowania procesu kanonicznego. Ostatecznie Zefiry został beatyfikowany przez papieża Benedykta XVI 11 listopada 2007 r.
Co roku organizowane są pielgrzymki do sanktuarium Maryi Wspomożycielki Wiernych i grobu bł. Zefiryn. W 2014 r. tematem przewodnim obchodów było hasło: „Z Zefirynem żyjemy Ewangelią w rodzinach”. Biskup Esteban Maria Laxague przy tej okazji powiedział: "Błogosławiony [Zefiryn] doświadczył tu piękna życia rodzinnego, radości jego ojca, matki i braci. Zaprasza także nas, byśmy odkrywali wartość rodziny, by światło Ewangelii stało się jeszcze pełniejsze, jaśniejsze i bardziej ludzkie”.
Papież św. Pawła VI w adhortacji o ewangelizacji apelował do młodych: „Jest rzeczą konieczną, żeby sami młodzi, należycie uformowani w wierze i modlitwie, stawali się coraz bardziej apostołami swoich rówieśników” (EN 72), stąd trzeba zapytać:
Módl się!
Modlitewne wyznanie Franciszka z adhortacji o głoszeniu Ewangelii w dzisiejszym świecie:
Ewangelizacja z duchem różni się bardzo od całości zadań przeżywanych jako ciężki obowiązek, który po prostu się toleruje lub znosi jako coś, co sprzeczne jest z własnymi skłonnościami i pragnieniami. Jak bardzo chciałbym znaleźć odpowiednie słowa, aby zachęcić do ewangelizacji bardziej gorliwej, radosnej, ofiarnej, śmiałej, zawsze pełnej miłości i zdolnej do zarażenia innych! Z drugiej strony wiem, że żadna motywacja nie będzie wystarczająca, jeśli w sercach nie żarzy się ogień Ducha. Tak więc ostatecznie ewangelizacja z duchem jest ewangelizacją z Duchem Świętym, ponieważ to On jest duszą ewangelizującego Kościoła. Przed zaproponowaniem niektórych motywacji i duchowych sugestii wzywam ponownie Ducha Świętego. Proszę Go, by przyszedł odnowić, wstrząsnąć, dodać zapału Kościołowi do odważnego wyjścia poza siebie, by ewangelizować narody (EG 261).
Błogosławiony Zefirynie – patronie młodzieży argentyńskiej – oręduj za nami!
Żyj słowem Bożym!
Warto podjąć apel papieża Franciszka, krajana bł. Zefiryna, o budzenie motywacji do odnowionego zapału misyjnego wśród młodych: Niech stają się w swoich środowiskach ewangelizatorami i świadkami wiary, napełnionymi „mocą z wysoka” (zob. Dz 1,8; Łk 24,45-49); nich inicjują ewangelizację z Duchem Świętym w środowiskach zlaicyzowanych i informatycznych!