2024-02-17
Powiedzcie
całemu zgromadzeniu Izraela tak: "Dziesiątego dnia tego miesiąca niech
się każdy postara o baranka dla rodziny, o baranka dla domu. Jeśliby
zaś rodzina była za mała do spożycia baranka, to niech się postara o
niego razem ze swym sąsiadem, który mieszka najbliżej jego domu, aby
była odpowiednia liczba osób. Liczyć je zaś będziecie dla spożycia
baranka według tego, co każdy może spożyć".
Wypełnienie polecenia jakie z Bożego nakazu Mojżesz przekazał ludowi polegało na zadbaniu, by każda rodzina postarała się o baranka. Zwróćmy uwagę, że samo w sobie było to działanie jednoczące: wszyscy, każda rodzina przynależąca do narodu musiała o ten ważny detal zadbać. Nie mogło być rodziny, która nie posiadała swojego (!) baranka. Wszyscy byli świadomi, wszyscy byli zaangażowani. Ktoś, kto nie był świadomy i nie zadbał o swojego (!) baranka, automatycznie wykluczał się z przynależności do ludu wybranego. Baranek jednoczył! Baranek był wyznacznikiem przynależności do Izraela (przyszłego Kościoła). Drugą, poza jednoczeniem, cechą przygotowywanego na kolację baranka było dopasowanie. Przy czym to spożywający dostosowywali się do baranka, a nie baranek do uczestników posiłku. Jeśli rodzina była za mała, powinna była dołączyć do sąsiadów, tak, by dostosować ilość osób ( „według tego, co każdy może spożyć” 12,4) do wielkości baranka. To my dostosowujemy się do Eucharystii, a nie Eucharystia do nas. Uczymy się, jak ją w pełni przeżywać i w niej uczestniczyć.
Baranek był „bez skazy”. Innego nie można było ofiarować. Jezus był bez skazy, inna osoba nie mogła być skuteczną ofiarą naszego oczyszczenia. Na Eucharystii celebrujemy jedyną, doskonałą ofiarę, jaką złożył Człowiek bez skazy, bez grzechu, bez winy.
W wersecie 46 dwunastego rozdziału czytamy o tym, że ofiarowanemu barankowi nie wolno było połamać kości. Nawiązuje do tej praktyki św. Jan opisując śmierć Mistrza, któremu nie połamano goleni, co było zwykła praktyką w przypadku uśmiercania krzyżowanych ludzi. Jezusowi żołnierze nie złamali kości, co Ewangelista jednoznacznie odczytuje jako wypełnienie proroczego czynu, o który z pietyzmem przez wieki dbała każda izraelska rodzina.
Mięso upieczonego baranka spożywała każda rodzina w wieczór wyjścia. Ważny szczegół tego przyrządzania baranka podkreślił św. Justyn zwracając uwagę, że baranka nadziewano na drewniany rożen, który przeprowadzano również poprzecznie przez barki zwierzęcia, tak że baranek wisiał nad paleniskiem na krzyżu.
Baranek paschalny, który zabity w ofierze uratował naród wybrany od śmierci, należy do najbardziej znanych figur eucharystycznych. Zabity i spożyty baranek ujawnia, iż Eucharystia jest zarazem ofiarą, jak i ucztą. Nie składano jedynie zwierzęcia w ofierze, ale równocześnie spożywane było jego mięso (ciało). W przypadku baranka paschalnego, a tym samym Eucharystii nie ma uczty bez ofiary, ani ofiary bez uczty. Istotą jest właśnie to nierozdzielne złączenie. Podkreśla bowiem czytelne przesłanie, iż ktoś złożył za mnie swoje życie i ciało, a równocześnie ja zostałem zaproszony do skorzystania (i skosztowania) z tego darmowego poczęstunku. Darmowość jest bardzo istotnym elementem zarówno ofiary, jak i uczty.
Mając takie doświadczenie, rozumienie i celebrowanie, dużo jaśniej rysuje się nam wypowiedź Jana Chrzciciela wskazującego na przychodzącego do chrztu Jezusa, nazywając Go „Barankiem Bożym, który gładzi grzechy świata” (J 1,29). Sama liturgia w oczywisty sposób nawiązuje do symbolu baranka, który urzeczywistnił się w Jezusie Chrystusie. W Orędziu Wielkanocnym wspominamy Baranka paschalnego, jako figurę ofiary Chrystusa i Jego zwycięstwa przez śmierć i zmartwychwstanie. Prefacja Wielkiej Nocy natomiast, wyraża dziękczynienie za Chrystusa, prawdziwego Baranka, który zgładził grzechy świata.
Baranek paschalny oznacza więc umęczonego i zmartwychwstałego Pana, z którym spotykamy się w liturgii. W geście nawiązującym do proroczego działania Jana Chrzciciela, na każdej Eucharystii celebrans podnosząc święte postacie woła: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata, błogosławieni, którzy zostali wezwani na Jego ucztę”. Przystępując do komunii spożywamy, podobnie jak izraelskie rodziny Ciało Baranka. Jednak już nie pieczone mięso, ale prawdziwe Ciało Chrystusa dające wolność i wybawienie z wszelkiej niewoli. Liturgia łączy Chrystusa i Baranka, zjedzenie mięsa i spożycie Ciała. Sprawowanie Eucharystii daje także przedsmak uczestnictwa w liturgii niebieskiej w nowym Jeruzalem, gdzie siedzący na tronie Baranek zgromadzi wszystkich odkupionych (por. Ap 5,9-14).
W trakcie najbliższej Eucharystii, w której będziesz uczestniczył zwróć szczególną uwagę na wszystkie teksty (recytowane i śpiewane) nawiązujące do Chrystusa jako baranka.