2024-03-01
I wezmą krew baranka, i pokropią nią odrzwia i progi domu, w którym będą go spożywać. I tej samej nocy spożyją mięso pieczone w ogniu, spożyją je z chlebem niekwaszonym i gorzkimi ziołami. Nie
będziecie spożywać z niego nic surowego ani ugotowanego w wodzie, lecz
upieczone na ogniu, z głową, nogami i wnętrznościami. Nie może nic pozostać z niego na dzień następny. Cokolwiek zostanie z niego na następny dzień, w ogniu spalicie. Tak
zaś spożywać go będziecie: Biodra wasze będą przepasane, sandały na
waszych nogach i laska w waszym ręku. Spożywać będziecie pośpiesznie,
gdyż jest to Pascha na cześć Pana. Tej
nocy przejdę przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w ziemi egipskiej
od człowieka aż do bydła i odbędę sąd nad wszystkimi bogami Egiptu - Ja, Pan.
Posiłkiem, który poprzedzał wyjście Izraelitów z Egiptu była kolacja. Miała być szybko przygotowana i w pośpiechu zjedzona. Żydzi nie mieli się wygodnie rozsiadać, czy tym bardziej rozkładać jak to było w zwyczaju starożytnych w postawie półleżącej. Tę kolację należało zjeść na stojąco. Ubraniem nie były uroczyste, ozdobne szaty, ale strój najbardziej odpowiedni do podróży. Podkreślała to jeszcze laska w rękach, mająca ułatwić marsz w trudnym terenie. Wszystko to wskazywało na przygotowanie do nocnego marszu. Należało się posilić, by nie ustać w drodze i być gotowym do natychmiastowego wymarszu z całym dobytkiem.
Wieczerza Paschalna składał się z bardzo prostych potraw: mięso baranka, placki – podpłomyki i gorzkie zioła.
Pieczone mięso baranka podkreślało ocalenie rodziny – zwłaszcza pierworodnego syna, którego zastąpiło ofiarowane zwierzę. U Egipcjan umierało wszystko pierworodne, u Izraelitów – nikt.
Podpłomyki z mąki i wody były po prostu niewypieczonym chlebem. Nie było czasu, by czekać, aż ciasto zmieszane z drożdżami wyrośnie i będzie je można upiec. Maca – bo tak żydzi nazywali takie właśnie placki była przypomnieniem, że lud Boży jest w drodze do ziemi obiecanej, że wierzący są pielgrzymami do domu Boga, że obecne życie zmierza do wieczności.
Do sprawowania Eucharystii używamy takiego samego chleba – niekwaszonego, czyli bez drożdży. Ten biały opłatek, inny niż chleb jedzony na co dzień, podkreśla ciągle nasze pielgrzymowanie, nasze zmierzanie do ziemi obiecanej – do nieba. „Jesteśmy pielgrzymami z daleka od Pana”, ale wiemy dokąd idziemy, dlatego nie rozsiadamy się tu na ziemi ani nie uważamy obecnego domu za ostateczny. Nasza ojczyzna jest w niebie.
Trzecim elementem wieczerzy Paschalnej były zioła. Gorzkie i ostre przypominały niewolę, przestrzegając, by nikt ze spożywających nie chciał do niej wracać.
Taką wieczerzę, na pamiątkę wyjścia z niewoli, należało powtarzać co roku. Przez kolejne pokolenia była kultywowana i stała się uroczystą ucztą. W takiej właśnie uroczystej kolacji paschalnej Jezus ustanowił Eucharystię: wziął chleb i powiedział, że to Jego Ciało. Połączył baranka z chlebem i nadał tej wieczerzy szczególny rys, który jako katolicy kultywujemy.
Teksty Eucharystii nawiązują do wieczerzy Paschalnej celebrowanej przez Jezusa, a opisując okoliczności ustanowienia, czwarta modlitwa Eucharystyczna mówi wprost: „gdy spożywali wieczerzę, wziął chleb”.
Starożytny Kościół nosił przekonanie, że powtórnego przyjścia Chrystusa należy spodziewać się właśnie w czasie Eucharystii. Pobrzmiewa to w aklamacji po przeistoczeniu: „Chrystus umarł, Chrystus zmartwychwstał, Chrystus powróci”. Domyślnie: powróci za chwilę, niebawem, jeszcze w trakcie trwania Eucharystii. Dlatego gdy celebrans wypowiadał słowa ustanowienia, wierni spoglądali na wschód (a nie na ołtarz jak my dzisiaj), skąd spodziewano się nadejścia Chrystusa Pantokratora. W ten sposób jaśniej rozumiemy połączenie wieczerzy Paschalnej w Izraelu z Wieczerzą Pańską – Eucharystią spożywaną w Nowym Ludzie Bożym.
„Podczas Ostatniej Wieczerzy sam Pan zwrócił uwagę uczniów na spełnienie się Paschy w Królestwie Bożym: Powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w Królestwie Ojca mojego (Mt 26, 29). Za każdym razem, gdy Kościół celebruje Eucharystię, przypomina sobie tę obietnicę, a jego wzrok kieruje się do Tego, Który przychodzi (Ap 1, 4)" (KKK 1403).
Osoby wychodzące na Eucharystię zdawały sobie sprawę, że być może nie wrócą już tego dnia do domu, bo wróci Chrystus i nastanie koniec dziejów. Wyjście na niedzielną Maszę świętą było naprawdę jak wyjście z Egiptu, do którego już Żydzi nie wrócili. Eucharystia jest drzwiami do wieczności. Spożywanie Wieczerzy Pańskiej ma nas otworzyć na ucztę w niebie. Na tej wieczerzy kosztujemy, na niebiańskiej będziemy w pełni nasyceni.
Ps 34,2-9
Zaproś na kolację kogoś z rodziny i porozmawiajcie o twoich planach na przyszłość, które są związane z twoją wiarą.
ks. Artur Sepioło