2025-04-26
Czytaj!
Hbr 1,1-3
Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków,a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. Jego to ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy, przez Niego też stworzył wszechświat.Ten Syn, który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi, a dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach.
Rozważ!
„Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg…”
Bóg towarzyszy swojemu ludowi przez swoje słowo. Przemawia, pociesza, napomina, objawia prawdę o Sobie samym. To Słowo Pana umacnia więź Boga ze swoim ludem – więź ludu ze swoim Bogiem. Słowa Pana są wyrazem tej więzi, często wręcz pewnej zażyłości Boga z człowiekiem. Znamienne jest spostrzeżenie autora Pierwszej Księgi Samuela: „W owym czasie rzadko odzywał się Pan, a widzenia nie były częste” (1 Sm 3,1). W tym spostrzeżeniu jest ukryta smutna refleksja, że człowiekowi brakuje czegoś istotnego, że w tę relację więzi z Bogiem wkrada się rutyna. Wprawdzie nawet w tej sytuacji lud nie był pozbawiony Bożego Słowa – ono już było mu dane przez Mojżesza. Jest jednak w człowieku jakaś tęsknota za żywym i świeżym Słowem Pana. Za słowem, które daje nadzieję i obdarza życiem (Ps 119,49n).
Przemawiał Bóg do Maryi… przez proroków. Słowa skierowane do ludu wybranego docierało także do jej serca. Te słowa pewnie rozważała, była im posłuszna… I ona żyła oczekiwaniem pełnym nadziei na przyjście Mesjasza, którego prorocy przepowiadali. Ale przyszedł taki dzień, że przemówił do niej w sposób szczególny, wyjątkowy, osobisty przez Archanioła. Zaskoczył ją! Bo co innego słuchać i rozważać słowa spisane przez proroków, a co innego usłyszeć słowa skierowane tu i teraz bezpośrednio do niej! I to jakie słowa? Że proroctwa mają się wypełnić. Tak! Przez nią! Z jej pomocą! Wprawdzie miała nadzieję, że w końcu się wypełnią, ale że w taki sposób? Przy jej udziale? Dobrze, że Maryja ukształtowana przez słowa proroków była gotowa przyjąć każde słowa Pana, każdą Jego wolę. Uformowana słowem, które daje nadzieję była gotowa podjąć wyzwanie, by dzięki niej właśnie spełniły się nadzieje całego narodu.
„A w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna”. Przemówił przez Syna, który stał się człowiekiem! Przemówił w sposób najbardziej bezpośredni, mocny i wyraźny. Ten, który podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi sam jest Słowem Boga, które dla nas staje się ciałem! Przemawia do mnie nie tylko przez wypowiedziane i zapisywane wyrazy, ale całym swoim życiem, swoim istnieniem, zbawczymi czynami: męką, śmiercią, zmartwychwstaniem.
Słowa Boga się wypełniają. Ale żeby to było możliwe, On oczekuje mojej współpracy, aktywnego współdziałania! Tak, jak potrzebował proroków, jak potrzebował Maryi, jak sam Syn Boży stał się człowiekiem i podjął konkretne działanie – tak oczekuje ode mnie bym jego słowo usłyszał, poznał, rozważał, przekazywał i konkretnie wprowadzał w codzienność moją – i w codzienność świata.
Módl się!
Uwielbij Boga, za Jego Słowo, za Jego bliskość. Spróbuj po prostu ucieszyć się przed Bogiem, który cię do relacji bliskości z sobą zaprasza. Podziękuj za Maryję i jej postawę wsłuchania i gotowości. Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z tobą...
Żyj słowem!
Przyjrzyj się sobie, jak wygląda wprowadzanie w życie Słowa Pana? Który z etapów szwankuje, który trzeba wzmocnić: słuchanie, poznawanie, rozważanie, przekazywanie wprowadzanie w codzienność?