2025-05-03
Czytaj!
Hbr 2,1-18
Dlatego jest konieczne, abyśmy z jak największą pilnością zwracali uwagę na to, cośmy słyszeli, abyśmy przypadkiem nie zeszli na bezdroża. Jeśli bowiem objawiona przez aniołów mowa była mocna, a wszelkie przekroczenie i nieposłuszeństwo otrzymało słuszną zapłatę, jakże my unikniemy kary, jeśli nie będziemy się troszczyć o tak wielkie zbawienie? Było ono głoszone na początku przez Pana, a umocnione u nas przez tych, którzy je słyszeli. Bóg zaś uwierzytelnił je cudami, znakami przedziwnymi, różnorakimi mocami i udzielaniem Ducha Świętego według swej woli.
Nie aniołom
bowiem poddał przyszły świat, o którym mówimy. Ktoś to na
pewnym miejscu stwierdził uroczyście, mówiąc:
„Czym jest człowiek, że pamiętasz o nim,
albo syn człowieczy, że się troszczysz o niego;
mało co mniejszym uczyniłeś go od aniołów,
chwałą i czcią go uwieńczyłeś.
Wszystko poddałeś pod jego stopy”.
Ponieważ zaś poddał Mu wszystko, nic nie zostawił nie poddanego Jemu. Teraz
wszakże nie widzimy jeszcze, aby wszystko było Mu poddane. Widzimy
natomiast Jezusa, który mało od aniołów był pomniejszony, chwałą i czcią
ukoronowanego za cierpienia śmierci, iż z łaski Bożej za wszystkich zaznał
śmierci. Przystało bowiem Temu, dla którego
wszystko i przez którego wszystko, który wielu synów do chwały doprowadza, aby
przewodnika ich zbawienia udoskonalił przez cierpienie. Tak
bowiem Ten, który uświęca, jak ci, którzy mają być uświęceni, z jednego są
wszyscy. Z tej to przyczyny nie wstydzi się nazwać ich braćmi swymi, mówiąc:
„Oznajmię imię Twoje braciom moim,
pośrodku zgromadzenia będę Cię wychwalał.”
I znowu:
„Ufność w Nim pokładać będę.”
I znowu:
„Oto Ja i dzieci moje, które Mi dał Bóg.”
Ponieważ zaś dzieci uczestniczą we krwi i ciele, dlatego i On także bez żadnej różnicy stał się ich uczestnikiem, aby przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli. Zaiste bowiem nie aniołów przygarnia, ale przygarnia potomstwo Abrahamowe. Dlatego musiał się upodobnić pod każdym względem do braci, aby stał się miłosiernym i wiernym arcykapłanem wobec Boga dla przebłagania za grzechy ludu. W czym bowiem sam cierpiał będąc doświadczany, w tym może przyjść z pomocą tym, którzy są poddani próbom.
Rozważ!
„Jest konieczne, abyśmy z jak największą pilnością zwracali uwagę na to, cośmy słyszeli, abyśmy przypadkiem nie zeszli na bezdroża”. To cośmy słyszeli – Słowo Pana umocnione przez Apostołów - „tych, którzy je słyszeli” (2,3) - domaga się, by zwracać na nie uwagę z największą pilnością! By traktować je na serio, na poważnie i z całą konsekwencją. Bo nie jest ono tylko ciekawostką, lecz słowem życia! Autor listu do Hebrajczyków porównuje słowo głoszone przez Pana (tj. przez Jezusa) z „mową objawioną przez aniołów” (2,2), czyli z prawem Starego Przymierza. Według tradycji żydowskiej objawienie Prawa dokonało się za pośrednictwem aniołów (Dz 7,53). Skoro prawo Mojżeszowe – choć niedoskonałe - miało moc zobowiązującą, to tym bardziej Słowo, przez które Bóg przemówił do nas „w tych ostatecznych dniach” (por. Hbr 1,2), które prowadzi do zbawienia!
List do Hebrajczyków jest w głównej mierze kontemplacją zbawczego dzieła dokonanego przez Jezusa – arcykapłana. Ale najpierw autor przywołuje Psalm 8 (Hbr 2,6-8), który jest swoistym proroctwem o godności człowieka ciągle obecnego w pamięci Boga („Czym jest człowiek, że pamiętasz o nim?”), który jest wprawdzie mniejszym od aniołów, jednak powołanym do chwały i do królowania („wszystko złożyłeś pod jego stopy”). Jest w tym Psalmie pewne napięcie między „już” i „jeszcze nie”. Człowiek jest w Bożej pamięci, doświadcza Jego troski, ale „nie widzimy jeszcze, aby wszystko było Mu poddane” (2,8). I tutaj autor listu dostrzega w głębi tegoż Psalmu proroctwo zapowiadające CZŁOWIEKA „chwałą i czcią ukoronowanego” – Jezusa, „który za wszystkich zaznał śmierci” (Hbr 2,9). To w Jezusie, w Bogu, o którym Piłat powiedział „Oto człowiek” (J 19,5), godność człowieka zyskuje nowe umocowanie, nabiera głębszego znaczenia. Bóg - Człowiek solidaryzuje się z człowiekiem – nie przez jakieś słowne deklaracje, ale przez zanurzenie się w człowieczeństwie „bez żadnej różnicy” (2,14). Do tego stopnia, że nie wstydzi się nazywać nas braćmi swymi (2,11). Bóg-Człowiek wchodzi w żywą wspólnotę z człowiekiem! A uwieńczeniem tego zjednoczenia jest Jego zbawcza śmierć „za wszystkich” (2,9), „aby przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła” (2,14), „aby uwolnić tych wszystkich, którzy całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli” (2,15).
Jezus, Bóg stający się człowiekiem, oddający życie za braci staje się dla nas arcykapłanem. W Starym Przymierzu arcykapłan miał być jakoby odseparowany od tego co świeckie, co grzeszne, co dalekie od Boga, aby móc stawać przed Świętym Bogiem i składać ofiary za lud. Jezus staje się arcykapłanem nie przez odseparowanie, lecz przez solidarne zjednoczenie się z człowiekiem! Maksymalna wierność Bogu w wykonaniu Jego planu i pełna solidarność z braćmi sprawiają, że może On złożyć jedyną skuteczną ofiarę „za grzechy ludu” (2,15). A zarazem staje się przewodnikiem naszego zbawienia (2,10), który idzie wspólnie z braćmi i nas prowadzi.
Módl się!
Uciesz się przed Bogiem, że jesteś człowiekiem. Podziękuj Bogu, że tak ważny/na jesteś dla Niego.
A może trudno Ci się ucieszyć, źle myślisz o sobie, nie lubisz siebie, nisko się cenisz, może czujesz się winnym. Nazwij przed Bogiem te myśli, powiedz o nich Temu, który Cię nie tylko stworzył, ale też sam stał się człowiekiem, jak ty, by cię zbawić przez swoją śmierć. I chce, byś doświadczył bliskiej, braterskiej relacji z Nim. I chce być twoim przewodnikiem.
Podziękuj Mu za to wszystko.
Pomódl się Psalmem 8.
Żyj słowem!
W najbliższym tygodniu zaczynaj każdy dzień od słów Psalmu 8: Czym jest człowiek, że pamiętasz o nim, albo syn człowieczy, że się troszczysz o niego?
ks. Marek Olekszyk
fot. Matka Boża Pokorna z Rud; M. Tomasiak