W czasach, w których Ojciec św. Franciszek z bólem stwierdza, że "cały świat jest w stanie wojny usiłującej zniszczyć małżeństwo" (Tbilisi - Gruzja, 1.10.2016 r.), pilnie potrzeba pogłębionych studiów na temat godności i modelu tego sakramentu oraz właściwych relacji oblubieńczych. "Istnieją pewne ideologie, które niszczą małżeństwo - nawołuje papież. Musimy się bronić przed ideologiczną kolonizacją", rosnącym naciskiem na zaakceptowanie homoseksualizmu, ideologii gender, "marginalizacji" chrześcijańskiej wizji rodziny. Jak bronić się przed "redukcjonizmem antropologicznym", propagującym dawny
materializm hedonistyczny, do którego dochodzi
technologiczny prometeizm. "Z połączenia materialistycznej wizji człowieka i wielkiego rozwoju technologii rodzi się antropologia u swego podłoża ateistyczna" -
przekonuje Benedykt XVI. Zakłada ona, że człowiek sprowadza się do niezależnych funkcji, umysł do mózgu, a przeznaczeniem historii ludzkiej jest samorealizacja. Wszystko to z pominięciem Boga, wymiaru rzeczywiście duchowego i perspektywy pozaziemskiej.
Człowiek dzisiaj potrzebuje
apologii - obrony swojej godności i niepowtarzalnego obrazu (Rdz 1, 27n). Tym samym musi wrócić do źródeł Pisma Świętego, gdzie może zobaczyć na nowo swoje prawdziwe oblicze i powołanie. Tam może zachwycić się, słuchając słów Psalmisty: "czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, i czym syn człowieczy, że się nim zajmujesz? Uczyniłeś go niewiele mniejszym od istot niebieskich, chwałą i czcią go uwieńczyłeś" (Ps 8, 5-6). Tam też Apostoł narodów przypomina, że Bóg uniżył się - przyjął postać sługi (Flp 2, 7), dlatego "my wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską jakby w zwierciadle; za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu" (2 Kor 3, 18). Przez tajemnicę
wcielenia Słowa człowiek odkrywa swoje prawdziwe podobieństwo do Stwórcy, który z miłości posyła na świat swojego Syna (J 3, 16). On zaś nazwa nas "przyjaciółmi" (J 15, 15). Bóg na nowo zawarł z nami przymierze - przymierze na mocy sakramentalnego związku: oblubienicy i oblubieńca. Albowiem ON jest zawsze wierny!
Studium biblijne
Przyjaciele Oblubieńca przypomina o braterskich relacjach człowieka oddalonego od Boga. Autor przekonuje, że człowiek może - dzięki wytrwałej lekturze Słowa - dokonać wolnego wyboru: "Podobnie jak ludzie wybierają sobie przyjaciół, tak też czyni Bóg. Ale dokonany przez Niego wybór niesie też ze sobą zobowiązanie i zadanie do wykonania. Innymi słowy, niektórzy stają się przyjaciółmi Boga Oblubieńca nie tylko ze względu na nich samych, ale też dla dobra innych ludzi: ich narodu lub nawet całego świata" (s. 11). Zatem to Bóg pierwszy miłuje i On pierwszy wybiera, ale też czeka na naszą zgodę: czy pozwolimy się wybrać na przyjaciół Boga Oblubieńca?
Celem książki jest odpowiedź na to właśnie pytanie. "Ten obraz Boga Oblubieńca - z jednej strony, jak też obraz Jego przyjaciół - z drugiej strony, jest bardzo bogaty w treść, której nie da się opisać kilkoma zdaniami. Aby go lepiej zrozumieć i poznać, jakie z niego płyną wnioski dla naszego życia, musimy dokonać pogłębionej medytacji nad wieloma tekstami biblijnymi, w których on występuje" - wyjaśnia pallotyn (s. 11).
Ks. Franciszek Mickiewicz jako wprawny przewodnik - sługa Słowa (gr.
hyperetes; por. Łk 1, 2; Dz 6, 4) pomaga czytelnikowi wsłuchiwać się w słowo Boże i rozważyć je, by najpierw zrozumieć, co oznacza prawda o tym, że Bóg Ojciec oraz Jego Boski Syn jest Oblubieńcem swego ludu, a następnie pomaga przyjrzeć się uważniej postaci i powołaniu Jana Chrzciciela, św. Pawła i wszystkich apostołów, aby zobaczyć na czym polegało ich posłannictwo jako przyjaciół Oblubieńca. Na koniec wreszcie pomaga zobaczyć, że nas też Jezus nazywa przyjaciółmi, i dlatego "będziemy chcieli poznać na podstawie tekstów biblijnych, jakie zadania mamy do spełnienia jako przyjaciele naszego Boskiego Oblubieńca, Jezusa Chrystusa" (s. 12).
Autor ujawnia, że tekst książki jest owocem jego osobistych przemyśleń oraz studium różnych opracowań biblijnych i teologicznych. Przyznaje też, że temat Boskiego Oblubieńca oraz przyjaciół Oblubieńca w literaturze polskiej nie został dotąd opisany w całości, stąd tym bardziej należy wyrazić wdzięczność za podjęcie się tego zadania.
Książka skierowana jest do szerszego grona czytelników, dlatego Autor świadomie rezygnuje z przypisów do naukowych komentarzy ksiąg biblijnych i literatury przedmiotu. Podaje za to w kolejności alfabetycznej artykuły i monografie, z których skorzystał i które okazały się pomocne w opracowaniu całości zagadnienia (por.
bibliografia).
Studium biblijne składa się z sześciu rozdziałów. W pierwszym omawia zwyczaje biblijne związane z ceremonią zawarcia małżeństwa, podkreślając godność i model małżeństwa w świecie biblijnym, zwyczaj wyboru małżonki na przykładzie wybranych postaci biblijnych oraz ceremonię zawarcia małżeństwa na wzór ewangelicznych opisów z Nazaret i Kany Galilejskiej. Rozdział drugi to analiza tekstów prorockich na temat Boga jako Oblubieńca Narodu Wybranego (Ozeasz, Jeremiasz, Ezechiel, Izajasz, Pieśń nad Pieśniami). W trzecim rozdziale odkrywamy obraz Jezusa jako Oblubieńca Kościoła. Czwarty rozdział poświęcony jest najbardziej charakterystycznej postaci "przyjaciela oblubieńca" - Jana Chrzciciela. Z tego powodu, że tylko on jeden pozwolił sam siebie tak nazwać (J 3, 29). Piąty i szósty rozdział wskazuje na galerię innych przyjaciół Jezusa Oblubieńca: św. Pawła, apostołów, uczennice i apostołki...
W świecie wyzutym z prawdziwych i trwałych relacji wielu ludzi tęskni za autentycznym doświadczeniem miłości przyjaźni (gr.
philein). O tego typie miłości pisał Benedykt XVI w encyklice
Deus Caritas est: "Jeśli chodzi o pojęcie miłości przyjaźni (
philia), to zostało ono podjęte i pogłębione w Ewangelii Jana, aby wyrazić relację między Jezusem i Jego uczniami" (nr 3). Jest to ten wymiar miłości, który dopełnia biblijną triadę:
eros - philia - agape. Nie byłoby pełnego rozumienia fenomenu miłości bez przyjaźni.
Gorąco zachęcam do lektury studium
Przyjaciele Oblubieńca młodych zakochanych i związanych sakramentalnym węzłem na całe życie, zachęcam osoby konsekrowane, które wybrały szczególną formę oblubieńczej więzi z Chrystusem i Kościołem oraz tych wszystkich, którzy pragną stawać się przyjaciółmi Boga i ludzi na wzór tego, który "doznaje największej radości na głos oblubieńca" (J 3, 29).
Każdy uczeń Jezusa Oblubieńca winien pamiętać o szaleństwie najwyższej formy miłości Boga do człowieka oraz miłości przyjaźni - troski o wiernych, którą tak dobitnie wyraził Apostoł narodów: "Jestem bowiem o was zazdrosny Boską zazdrością. Poślubiłem was przecież jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę. Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzone umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa..." (2 Kor 11, 2n). Czy odkryłem już ten rodzaj miłości-przyjaźni, do której jestem wybrany w Jezusie (J 15, 15)? Kogo sam nazywam przyjacielem (
philos)? Jakim przyjacielem jestem dla innych?
Książka jest ponadto zaproszeniem do podjęcia dzieła nowej ewangelizacji, którą rozwija i propaguje m.in. pallotyńska Wspólnota Przyjaciół Oblubieńca jako jedna z ponad 40 szkół nowej ewangelizacji działających na terenie naszego kraju. "Wspólnota gromadzi katolików wszystkich stanów - świeckich żyjących w małżeństwach lub samotnie, kleryków, braci i sióstr konsekrowanych oraz księży - w jedną rzeczywistość, będącą obrazem Ludu Bożego w jego jedności i różnorodności powołań. Jej członkowie mają wspólne pragnienie rozkochania ludzi w Jezusie Chrystusie... [oraz] odpowiedzieć na [Jego] nakaz misyjny (Mk 16, 15-20; Mt 28, 18-20)" (zob.
przyjacieleoblubienca.pl).
ks. Jan Kochel