Prymas Wyszyński. Wiara, nadzieja, miłość [2020]
2020-07-12
Ewa K. Czaczkowska, Prymas Wyszyński. Wiara, nadzieja, miłość, Wydawnictwo "Znak", Kraków 2020, ss. 250.
Opatrzność Boża realizuje logikę, zgodną z biblijną
regułą: "Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi
drogami - wyrocznia Pana" (Iz 55,8). Przesunięcie daty beatyfikacji
Prymasa Wyszyńskiego (z powodu epidemii Covid-19), też wpisuje się w
zamysł Boży. Od nas zależy czy potrafimy go dobrze odczytać. Jeśli
beatyfikacja nie odbyła się 7 czerwca br., to znaczy że Boża Opatrzność
ma inny plan. Coraz bardziej przekonuje mnie interpretacja o. prof. Z.
Kijasa OFMConv - postulatora procesu beatyfikacyjnego kard. Wyszyńskiego
- który uważa, że "może [on] być patronem osób, które czują, że
znalazły się w sytuacji bez wyjścia (...). Prymas pokazuje bowiem swoim
życiem, że nigdy nie należy tracić nadziei" (pisane 11 lipca 2020). Czy
Kardynał Wyszyński będzie patronem biskupów, patronem całej Polski, czy
też patronem osób w sytuacji bez wyjścia?
Nowa książka Ewy Czaczkowskiej to cenne uzupełnienie jej wcześniejszego opracowania biograficznego (zob. Kardynał Wyszyński. Biografia, Kraków
2013). Tym razem ukazuje portret duchowy i heroiczność cnót Prymasa
Tysiąclecia, czyli to, co uroczyście potwierdza Kościół w momencie
beatyfikacji i kanonizacji. W tytule wyróżnia się zwłaszcza trzy cnoty:
wiarę, nadzieję i miłość. W pracy ukazane są również inne cnoty, które
świadczą o jego świętości, np. dobroć, odwaga czy roztropność. "Świętość
nie jest zwieńczeniem drogi, jest samą drogą - przekonuje o. Kijas.
Jest ukrytym celem, a zarazem sił każdego słowa, czynu, decyzji.
Świętość jest doskonałością, czyli maksymalnym rozwojem wszystkich
potencji przez człowieka wspomaganego łaską Bożą. Jest nie tylko
bliskością Boga, ale maksymalnym rozwojem wszystkich cnót, modlitwy,
miłości bliźniego, roztropności, mądrości" (s. 233). Prymas Wyszyński
winien stawać się dla nas wzorem odkrywania świętości. Świętość ma być
codzienną drogą (wysoką jej miarą), stylem życia chrześcijanina,
możliwością jej maksymalnego rozwoju człowieka - doskonałością (od gr. telos - koniec, kres, ku któremu wszystko zmierza, cel, zamysł; por. J 13,1;
Flp 3,19; 1 Tes 2,16; Hbr 3,14; Jk 5,11; 1 P 1,9; 3,8; 4,17; Ap 2,26;
22,13).
Pani Czaczkowska - doktor historii, dziennikarka,
pisarka katolicka - odkrywa wciąż mało znane oblicze jednego z
największych Polaków XX wieku - Stefana kard. Wyszyńskiego (1901-1981).
Czyni to w sposób ciekawy, czytelny i wielowymiarowy. W kilku
rozdziałach zwraca uwagę na to, co istotne i piękne w tym wielkim Mężu
Stanu, nieprzypadkowo nazywanym "Prymasem Tysiąclecia". Pierwszy
rozdział nosi właśnie taki tytuł: Człowiek, który został prymasem. A
został nim bardzo wcześnie (12 listopada 1948 r.), ku zaskoczeniu
wielu. Po latach okazało się, że "autorytet, jaki nadał funkcji prymasa
Polski..., jest tak wielki, że mimo upływu czasu i zmienionych
okoliczności jedni wciąż tęsknią za podobnym mu przywódcą Kościoła w
Polsce, inni zaś - ci, którym przyszło być następcami Prymasa
Tysiąclecia - mierzą się z niedościgłym wzorem" (s. 209). Kolejne
rozdziały wskazują na nieznane walory przyszłego Błogosławionego
Kościoła, np. Prymas na kolanach; Będziesz miłował... ("Całe
nasze życie tyle jest warte, ile jest w nim miłości" - mówił Prymas) -
Autorka pisze o Wyszyńskim jako "Niewolniku Miłości", o jego "dekalogu
dobrego człowieka" i przekonaniu, że "czas to miłość" oraz miłości do
ojczyzny i wszystkich narodów. Paragraf Świadom wyrządzonych mi krzywd - przebaczam dowodzi, że był człowiekiem twardym i miłosiernym zarazem. Jako prawdziwy interreks umiał rozmawiać z ludźmi władzy w PRL-u, przewodzić biskupom i
Kościołowi w Polsce, ale równocześnie "...nadal [być] w miłości" i
"przebaczać z serca" prześladowcom i nielojalnym współpracownikom.
Niezłomny Prymas wielokrotnie wykazał się niemałą odwagą, konsekwencją i
mądrością (zob. Nie dać się zastraszyć; Nie obrażamy się, rozmawiamy; Módl się pracą, czyli o pracy jako środku do świętości).
Ewa K. Czaczkowska przybliża również postaci
najbliższych i współpracowników Kardynała, np. mamy Julianny, Karola
kard. Wojtyłę, Marii Okońskiej - przełożonej "Ósemek" (Instytutu Prymasa
Wyszyńskiego), Marii Winowskiej - paryskiej sekretarki... Wokół Prymasa
było wiele wspaniałych postaci, które pomagały mu być tym, kim był.
Wbrew opinii wielu był osobą bardzo ciepłą i wrażliwą. Mamę Juliannę
stracił wcześnie - podobnie jak Karol Wojtyła - w wielu 9 lat. "Mama
moja umierała prawie miesiąc. My - dzieci - siedząc w szkole, z lekiem
nadsłuchiwaliśmy, czy nie biją dzwony kościelne. Dla nas byłby to znak,
że matka już nie żyje" - wyznał po ponad sześćdziesięciu latach (s.
175n). Bardzo cenne są wyjaśnienia dotyczące relacji łączących dwóch
wielkich Kardynałów Kościoła w Polsce: Wojtyły - Jana Pawła II i
Wyszyńskiego - Prymasa Tysiąclecia. Autorka nadaje tej relacji tytuł: To była (duchowa) przyjaźń i
wyjaśnia: "Często w opisie relacji relacji Wyszyński - Wojtyłą stosuje
się, zapewne z racji różnicy wieku i stanowiska w polskim Kościele,
porównania do więzi ojcowsko-synowskiej. W relacji tego rodzaju, jak
słusznie zauważył ksiądz Bronisław Piasecki, jest jednak zależność,
której on nigdy między nimi nie dostrzegł. Kardynał Wojtyła był zbyt
wielką osobowością na taki rodzaj więzi" (s. 158). Innego rodzaju więzi
łączyły Prymasa z kobietami. Był pionierem tego typu relacji w
funkcjonowaniu struktur Kościoła. Ciekawie odsłania to autorski rozdział
W otoczeniu kobiet. W
otoczeniu Prymasa było dużo kobiet, którym umiał zaufać i powierzyć
ważne zadania, zawsze mając na uwadze poważne ich traktowanie, "bez tych
przekąsów". Prymas dostrzegał "geniusz" kobiety, o czym tak wymownie
pisał później św. Jana Paweł II.
W ostatnich rozdziałach książki Autorka próbuje dać
odpowiedź na bardzo ważne pytanie: Co zawdzięczamy prymasowi Stefanowi
Wyszyńskiemu? Wymienia kilka spraw, np. zachowanie przez Polaków
wewnętrznej wolności, bez której nie byłoby rewolucji 1980 roku;
uratowanie wiary i Kościoła w Polsce; ocalenie chrześcijańskiej
tożsamości; świadectwo, że pełniąc najwyższe funkcje, można żyć święcie.
Każdy po lekturze może dodać swoje odpowiedzi - wyróżnić inne cechy i
wartości, które zawdzięczamy Prymasowi Tysiąclecia.
Całość uzupełniają świadectwa wybranych cudów i
uzdrowień za wstawiennictwem sługi Bożego, a ponadto rozmowa z o. prof.
Zdzisławem Kijasem, relatorem w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w
Watykanie, kalendarium życia oraz bibliografia materiałów archiwalnych,
źródeł drukowanych, wspomnień, ilustracji oraz opracowań nt.kard.
Wyszyńskiego.
Książka Czaczkowskiej pozwala spojrzeć na Wielkiego
Prymasa od innej, wewnętrznej, duchowej strony. Nasze oczekiwanie na
beatyfikację trzeba zatem wypełnić żarliwą modlitwą za jego
wstawiennictwem za naszą Ojczyznę i Kościół w Polsce, a także o wiarę,
nadzieję i miłość dla mieszkańców naszego kraju. Prośmy również o
odwagę, rozwagę i mądrość; o jedność, umiejętność współpracy i
przebaczenia na wzór Stefana kard. Wyszyńskiego.
ks. Jan Kochel