2014-06-15
W niniejszej katechezie zatrzymamy się nad treścią owego radosnego dzielenia się doświadczeniem wiary analizując w rytmie lectio divina słowa Maryi zawarte w perykopie Nawiedzenia (Łk 1, 39-56).
39W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w [pokoleniu] Judy. 40Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. 41Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. 42Wydała ona okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. 43A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? 44Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. 45Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana».
«Wielbi dusza moja Pana,
47i
raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
48Bo
wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej.
Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia,
49gdyż
wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny.
Święte jest Jego imię -
50a swoje miłosierdzie na pokolenia
i pokolenia [zachowuje] dla tych, co się Go boją.
51On przejawia moc ramienia
swego,
rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami
serc swoich.
52Strąca
władców z tronu, a wywyższa pokornych.
53Głodnych
nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia.
54Ujął
się za sługą swoim, Izraelem,
pomny na miłosierdzie swoje -
55jak
przyobiecał naszym ojcom –
na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki».
56Maryja
pozostała u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.
Refleksja nad tekstem
I. Wprowadzenie
Perykopę o Nawiedzeniu poprzedza bezpośrednio perykopa o Zwiastowaniu Maryi (1, 26-38), a po niej następuje perykopa o narodzeniu Jana Chrzciciela (1, 57-66) i kantyk Zachariasza (1, 67-80). Można zauważyć pewną ciągłość treściową między perykopą o zwiastowaniu Maryi a perykopą o nawiedzeniu Elżbiety: zapowiedź dana Maryi zaczyna się wypełniać i to jest powodem wielkiej radości. Wyrazem tej radości w perykopie Nawiedzenia jest pieśń Maryi zwana „Magnificat”. Została ona bezpośrednio „sprowokowana” słowami Elżbiety, która nazwała ją „matką Pana” i „błogosławioną” ze względu na to, że „uwierzyła”, tak jak Abraham, w spełnienie obietnicy Bożej. W ten sposób św. Łukasz podkreśla, że „macierzyństwo” Maryi jest ściśle złączone ze słuchaniem i wypełnianiem Słowa Bożego ukazuje Maryję jako wzniosły przykład dla każdego wierzącego.
Z punktu widzenia literackiego w treści perykopy o nawiedzeniu można zauważyć dwie części. Pierwsza skupia uwagę na spotkaniu Maryi z Elżbietą (1, 39-45), natomiast treścią drugiej jest Pieśń Maryi (1, 46-55). Wiersz 1,56, który zamyka perykopę o Nawiedzeniu, zawiera wzmiankę o powrocie Maryi do Nazaretu.
W niniejszej katechezie skupimy się na słowach Maryi zawartych w dziesięciowersowej pieśni „Magnificat”. Ta pieśń jest wyrazem chwały i dziękczynienia wyśpiewaną przez Maryję po stwierdzeniu prawdziwości znaku danego jej przez anioła: jej krewna Elżbieta będąc w podeszłym wieku rzeczywiście oczekuje narodzin syna (1, 36-37), oraz po usłyszeniu słów Elżbiety o jej Bożym macierzyństwie i pochwale wiary w wypełnienie Bożych obietnic. Taki stan rzeczy sugeruje, że w perykopie Nawiedzenia nie tyle chodzi o spotkanie dwóch kobiet brzemiennych, lub pomoc niesioną Elżbiecie przez Maryję, lecz przede wszystkim o spotkanie dwóch kobiet, które uwierzyły w wypełnienie Bożych obietnic i spotkały się by „dzielić się wiarą”.
Sama pieśń wprowadzona przez: „wtedy Maryja rzekła” ma dwa aspekty: indywidualny - Maryja wyraża uwielbienie za wielkie rzeczy, które Bóg zdziałał dla niej (1, 46-50) oraz aspekt wspólnotowy – jest wyrazem wdzięczności za wypełnienie obietnic danych Izraelowi (1, 51-55). Papież Benedykt XVI, komentując „Magnificat” powiedział: „Pierwszym ruchem tego kantyku maryjnego (1, 46-50), jest głos solisty, który wznosi się ku niebu, aby dojść do Pana. Zauważa się bowiem ciągłe brzmienie pierwszej osoby: ‘dusza moja’, ‘mój duch’, ‘mój Zbawiciel’, ‘odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia’, ‘wielkie rzeczy uczynił mi’. Esencją modlitwy jest tu zatem wielbienie Bożej łaski, która ‘włamała się’ do serca i egzystencji Maryi, czyniąc z niej Matkę Pana. Najgłębszą strukturą jej pieśni jest więc dziękczynienie, wdzięczna radość. Lecz to jej osobiste świadectwo, nie jest wcale osamotnione, skupione na sobie, gdyż Matka – Dziewica, jest świadoma tego, że ma do spełnienia misję dla ludzkości i to co ją spotkało jest włączone w historię zbawienia: «swoje miłosierdzie [zachowuje] z pokolenia na pokolenie dla tych, którzy się Go boją (w. 50)».
Druga część „Magnificat” ma na względzie doświadczenie wiary wspólnoty. Stąd wspólnota jest zaproszona razem z Maryją do uwielbiania Boga za to, co On uczynił dla niej: za Jego miłosierdzie, które rozciąga się z pokolenia na pokolenie, za przejawioną moc swego ramienia, która ocala maluczkich i pokornych, za pomoc okazaną Izraelowi, za wypełnienie obietnic danych ojcom. Papież Benedykt XVI komplementując tę część „Magnificat” stwierdza: "W tym miejscu dołącza się drugi ruch poetycki i duchowy „Magnificat” (ww. 51-55). Daje się tu słyszeć głos chóru, tak jakby do głosu Maryi dołączył się głos całej wspólnoty wierzących, która wielbi Boga za zaskakujące wybory przez Niego dokonywane”.
II. Pogłębienie
- "Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu Zbawcy moim”- „Magnificat” zaczyna się od „ja”: duch mój, dusza moja. Na początku Maryja stawia w centrum uwagi samą siebie, swoje doświadczenie, swoją radość. Potem jednak następuje zmienia podmiotu. Bóg jest centrum uwagi: On wejrzał na pokorę, On uczynił wielkie rzeczy, Jego miłosierdzie rozciąga się z pokolenia na pokolenie nad tymi, którzy się Go boją. Maryja wykrzykuje więc to, co czuje w swym wnętrzu, po to, by zaraz potem opisać to co Bóg uczynił dla niej i poprzez nią. W ten sposób „Magnificat” staje się jakby dialogiem, w którym przeplatają się plan Boga i „tak” Maryi wyrażone w sposób pełniejszy niż „tak” powiedziane aniołowi Gabrielowi. Maryja ujawnia tu swoje bezwarunkowe przylgnięcie do Bożego planu, bezwarunkową akceptację swej misji wraz ze wszystkimi doświadczeniami i próbami, które ze sobą niesie. To właśnie „tak” jest radosne, wypowiedziane całą osobą, z całego serca. Maryja wielbi więc Pana całą sobą, całym swoim życiem. „Duch” i „dusza” razem określają osobę w jej aspekcie najbardziej intymnym. Maryja mówi tu „z całego serca, z całej duszy, ze wszystkich sił i z całym swoim umysłem” (por. Łk 10, 27).
Przedmiotem radości i wielbienia Maryi jest „Bóg, mój Zbawca”. To wyrażenie przywołuje przede wszystkim na pamięć wielkie wydarzenie zbawcze jakim było wyzwolenie z niewoli egipskiej, które potem stało się symbolem, znakiem dla wszystkich indywidualnych i zbiorowych wybawień dokonanych przez Boga wiernego przymierzu. On bowiem nieustannie zbawia, i tego doświadcza także Maryja w swym życiu i dlatego ona nazywa Go „moim Zbawicielem”.
- „Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej” – Pan Bóg wejrzał, zainteresował się pokorą, uniżeniem, „nicością” swej służebnicy. To „wejrzenie” znalazło swój wyraz w wybraniu Maryi do bycia matką Zbawiciela i w akcie poczęcia Syna Bożego (Łk 1, 26-38). Termin „służebnica” nie oznacza tu jakiegoś stanu „bycia niższym” wobec Boga, lecz odnosi się raczej do starotestamentalnej koncepcji wedle której każdy pobożny Izraelita, wszyscy członkowie ludu Bożego, cały Izrael, są sługami Boga. Bycie sługą zasadza się z jednej strony na przynależności do Boga bazującej na doświadczeniu zbawienia i na przymierzu, a z drugiej strony na w dawaniu świadectwa o Bogu wobec ludu i innych narodów. Właśnie akt zbawienia i przymierze wskazują, że Bóg jest nie tylko „panem”, „właścicielem”, lecz także opiekunem, obrońcą i wybawcą swego ludu, przede wszystkim pokornym i uciśnionych.
W świetle tej refleksji trzeba widzieć „pokorę” służebnicy Pańskiej w „Magnificat”. Ona nie jest pokorną ze względu na swe dziewictwo, cnoty, czy zasługi osobiste, lecz ze względu na postawę typową dla ubogich, dla tych, którzy całą nadzieję pokładają w Bogu. Ona myśli jak oni, jest z nimi solidarna, czuje się jedną z nich oczekując, że Bóg przyjdzie im z pomocą. W pokorze Maryi odbija się więc rzeczywistość egzystencjalna tej, który uważa się tylko za „służebnicę Pańską”. Temat „ubogich” przewija się często w Nowym Testamencie. W myśli św. Łukasza misja Jezusa ma na uwadze ubogich i uciśnionych (Łk 4, 16-21) i przejawia się w zbawianiu, nie w potępianiu, w byciu lekarzem a nie sędzią karzącym grzeszników. Natomiast według św. Mateusza ubodzy w duchu odziedziczą Królestwo (Mt 5, 3). Co więcej sam Jezus podaje się za wzór pokory: „uczcie się ode mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem (Mt 11,28-30). Natomiast św. Augustyn w Epist.118, 22 stwierdza: „Jeśli zapytacie, co jest najbardziej najuważniejsze w religii i w nauce Jezusa Chrystusa, odpowiem, że pierwszą jest pokora, drugą jest pokora i trzecią jest pokora.”
- „Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia” - Błogosławieństwo wypowiedziane przez Elżbietę: „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana” (1, 45) jest tu potwierdzone przez Maryję. Ona jest błogosławioną przez wszystkie pokolenia ponieważ uwierzyła, że zostanie matką Zbawiciela.
- „gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny” - Maryja zawdzięcza swą wielkość całkowicie działaniu Boga, który uczynił jej „wielkie rzeczy”. Papież Jan Paweł II w homilii okazji 50 rocznicy zdefiniowania dogmatu o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny wygłoszonej 1 listopada 2000 nawiązując do tych słów „Magnificat” powiedział: „Wszechmogący zdziałał dla niej wielkie rzeczy a ona umiała je przyjąć z wdzięcznością i przekazać dalej wszystkim pokoleniom wierzących. Tej drogi trzymała się Maryja, Matka Zbawiciela, poprzedzając na niej wszystkich Świętych i Błogosławionych Kościoła”. Maryja w „Magnificat” podkreśla, że wszystkie wymiary jej życia zostały ubogacone, ona doświadczyła, doświadcza aktualnie i doświadczy jeszcze w przyszłości wielkich dzieł Boga. Przez nią zaczynają się realizować oczekiwania Izraela. Jej Syn wybawi swój lud i będzie królował na wieki nad domem Jakuba. Doświadczenie Maryi staje się doświadczeniem każdego chrześcijanina. Jan Paweł II w homilii wygłoszonej w Castel Gandolfo 15 sierpnia 1979 r. komentując wyrażenie „wielkie rzeczy” powiedział: „Poza tym, drodzy bracia i siostry, nie powinniśmy może także i my powtarzać za Maryją: wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny? Bóg, który w niej wielkie rzeczy, uczynił je ze względu na nas, czyli czyni je także w nas. Dla nas stał się człowiekiem, przyniósł nam łaskę i prawdę, czyni z nas synów, dziedziców nieba. Słowa Maryi stawiają nas przed perspektywą nowego życia, przed wiarą odnowioną konsekwentną i przekonywującą, która rzuca światło na naszą codzienność, na nasze spokojne, a także burzliwe i trudne dni, a w końcu, także rozjaśnia ciemności śmierci każdego z nas”.
- „Święte jest Jego imię” - Tak imię jak i świętość charakteryzują w sposób jednoznaczny Boga w Jego byciu i działaniu. Jego świętość ujawnia się w dziełach mocy uczynionych z motywów miłosierdzia wobec tych wszystkim, którzy się Go boją.
- „a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia [zachowuje] dla tych, co się Go boją” – ten wiersz pełni funkcję przejścia od doświadczenia Maryi i „bojących się Boga” do całego Izraela.
Pierwszym motywem uwielbienia jest miłosierdzie Boga (1, 50), które jest niczym innym jak Jego nieustannym, zbawczym i łaskawym działaniem na rzecz swego ludu, do którego należy Maryja. Ci wszyscy, którzy „boją się Boga”, którzy doznają Bożego miłosierdzia są Jego przyjaciółmi i domownikami (Ps 31, 20), tymi, którzy Go znają (Ps 36, 11), którzy pokładają nadzieję w Jego miłości (Ps 147, 11), tak jak Maryja, pokorna służebnica Pańska, i pierwotny Kościół, który „rozwijał się i żył w bojaźni Bożej, i napełniał się pociechą Ducha Świętego” (Dz 9, 31).
- „On przejawia moc ramienia swego,rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych. Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia” – Metafora ramienia jest używana w tekstach Starego Testamentu w których Bóg jest przedstawiany jako wojownik lub jako sędzia. Ramię Boga jest więc symbolem mocy i potęgi, jest narzędziem wyzwolenia i sądzenia. Bóg zamanifestował potęgę swego ramienia przy wyzwoleniu z Egiptu. Podkreśla to w szczególny sposób tekst tzw. Pieśni Zwycięstwa, która wychwala Boga, wojownika, który zniszczył faraona swą prawicą straszną i uratował Izraela (Wj 15, 6). Metafora „ramienia” w „Magnificat” przywołuje z jednej strony na pamięć wyzwolenie z Egiptu, i potem kolejne wyzwolenia Izraela, a z drugiej strony wskazuje na działanie Boga, które dokonuje: a) zmiany układów ludzkich: rozprasza pysznych; b) zmiany układu sił: strąca władców a wywyższa pokornych; c) zmiany podziału dóbr: głodnych nasyca a bogatych z niczym odprawia. Biorąc pod uwagę kontekst Ewangelii Dziecięctwa (Łk 1-2) jest jasnym, że „potężne ramię” Boga objawiło swą moc w sposób szczególny w przyjściu Zbawiciela. To wyjątkowe wydarzenie stanowi wypełnienie obietnic danych ojcom, i jest wychwalane w „Magnificat” przy użyciu słownictwa, które przywołuje na pamięć wyzwolenie z Egiptu.
- „Ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje”– także to zadnie odwołuje do metafory „ramienia” i podkreśla, że Bóg ujął Izraela za rękę i zatroszczył się o niego. W tym tekście można słyszeć echo tekstów Psalmów 17 i 117, a przede wszystkim tekstu Iz 41, 8-10, w którym Deutero-Izajasz, anonimowy prorok z czasów niewoli Babilońskiej, pociesza swój lud, zapowiada koniec niewoli i „nowe wyjście”, któremu towarzyszyć będą znaki i cuda nawet większe niż w czasie pierwszego wyjścia. Cała natura będzie przychylna wygnańcom w drodze powrotnej. Bóg zaś dokona sądu nad narodami, które uciskały Jego lud, tak jak to uczynił kiedyś z Egipcjanami w czasie pierwszego wyjścia. Biorąc pod uwagę powyższy kontekst trzeba stwierdzić, że Maryja w „Magnificat” wychwala Boga, który w przeszłości przyszedł z pomocą Izraelowi, a teraz dokonuje jego ostatecznego i pełnego wyzwolenia przez Jezusa Chrystusa, Mesjasza z rodu Dawida, Zbawiciela swego ludu. Motywem tych zbawczych interwencji Boga jest miłosierdzie o którym sobie przypomina. Jeśli Bóg coś sobie przypomina, to powstaje jakaś sytuacja nowa, a człowiek otrzymuje od Niego skuteczną pomoc w potrzebie. Przedmiotem Bożego wspomnienia jest zwykle przymierze, które zawarł z Noem (Rdz 9, 15-16), z patriarchami (Wj 2, 24, 6, 5, Kpł 26, 42. 45), z Izraelem na Synaju (Ez 16, 60, Ps 105, 8; 106, 45; 111, 5). Ponieważ w „Magnificat” w w. 1, 55 jest odniesienie do Abrahama i ojców, stąd należy przypuszczać, że przedmiotem wspomnienia jest przymierze zawarte z Abrahamem – ojcem wierzących i Patriarchami. Podkreśla to również komentarz do tegoż stwierdzenia zawarty w pleśni Zachariasza zwanej „Benedictus”: „że miłosierdzie okaże ojcom naszym i wspomni na swoje święte Przymierze – na przysięgę, którą złożył ojcu naszemu Abrahamowi” (Łk 1, 72-73). Związek między łaskawym wspomnieniem a pomocą dla Izraela jest podkreślony przez wzmiankę o obietnicy-przysiędze danej Abraham i ojcom.
- „jak przyobiecał naszym ojcom – na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki” - Ostatecznie Bóg zadziałał poprzez Mesjasza. To działanie jest niczym innym jak urzeczywistnieniem przymierza zawartego z patriarchą Abrahamem, i w konsekwencji jest wypełnieniem obietnicy. Mario Galizzi OSB, w artykule „Il Magnificat” opublikowanym w czasopiśmie Maria Asiliatrice nr. 2 z 2006 r., pisze: „Cała historia Izraela, jest jednym wielkim aktem „miłosierdzia”. Nie ma innego sposobu, by dotrzymać obietnic danych Patriarchom i ich potomstwu. Tak Maryja jak i wspólnota chrześcijańska doświadczają tego, że Bóg poszedł dalej niż ta cała stara historia i w Jezusie, swym Synu, doprowadził do wypełnienia - w sposób doskonały - wszystkie obietnice, ponieważ Jezus jest prawdziwym wypełnieniem całego Prawa i wszystkich proroków”. Obietnica – przyrzeczenie dana Abrahamowi odnosi się do całego potomstwa na zawsze. Potomkami nie są ci, którzy według ciała pochodzą od Abrahama, lecz „synowie obietnicy i wiary patriarchy”, to jest ci wszyscy, którzy zostali usprawiedliwieni przez wiarę i stali się uczestnikami Ludu Bożego. Bóg wypełnił swe obietnice dane Ojcom i w Jezusie Chrystusie w sposób ostateczny pocieszył swój Lud. W ten sposób w „Magnificat” został przerzucony pomost między historią Izraela i Patriarchami i wydarzeniami aktualnymi, inaczej między obietnicami danymi ojcom i ich wypełnieniem w Jezusie Chrystusie.
Wnioski
Ze słów Maryi przytoczonych w perykopie Nawiedzenia (Łk 1, 39-56) wynika, że:
Przyczynki do aktualizacji
1) „Magnificat” jest pieśnią uwielbienia wyśpiewaną w kontekście spotkania z Elżbietą. Co jest przedmiotem naszych, moich spotkań? Czy są one okazją do dzielenia się doświadczeniami wiary? Albo też sprowadzają się do rozmów o jedzeniu, o pogodzie, do plotek, itd?
2) „Magnificat” jest pieśnią uwielbienia Boga za „wielkie rzeczy” zdziałane w życiu jednostki i we wspólnocie. Czy dostrzegam zbawcze działanie Boga w moim życiu, w życiu mojej rodziny, we wspólnocie w której żyję? Czy jestem świadomy, że Bóg chce czynić „wielkie rzeczy” także przeze mnie na rzecz wspólnoty?
3) „Magnificat” jest pieśnią Maryi „pokornej służebnicy” solidarnej z maluczkimi i biednymi, którzy są przedmiotem zbawczego działania Boga. Czy tak naprawdę czuję się pokornym sługą / służebnicą? Z kim jestem solidarny?
4) „Magnificat” jest pieśnią uwielbienia Boga za definitywne wypełnienie w Jezusie Chrystusie obietnic danych Abrahamowi i jego potomstwu. Bóg jest wierny swym obietnicom i zawsze przychodzi z pomocą swojemu ludowi. Czy jestem wdzięczny Bogu za Jego wierność? A jak jest z moimi obietnicami? Czy je wypełniam?
5) „Magnificat” jest odnawiany lub śpiewany w czasie wieczornej modlitwy brewiarzowej, w czasie Nieszporów. W jakim duchu go odmawiam? Czy zdaję sobie sprawę z głębokości treści „Magnificat”? Czy umiem odnosić słowa „Magnificat” do mojego życia? Czy odmawiając „Magnificat” wielbię Boga za udzielone mi łaski? Czy odmawiając go zapraszam także innych do chwalenia Boga? Czy radość zawarta w moim głosie pociąga także innych do wielbienia Boga?
6) „Magnificat” jest pieśnią uwielbienia Boga za ingerencję i zmianę niesprawiedliwych stosunków ludzkich. Czy umiem wielbić Boga w każdym położeniu, czy moja modlitwa sprowadza się raczej tylko do prośby? Czy umiem przeciwstawiać się niesprawiedliwym układom? Czy oddaję się do dyspozycji Bogu jako narzędzie do wprowadzania pokoju, do jednania, do karmienia głodnych? Albo też jestem tylko skupiony na sobie samym?
* Panie Ty pozwoliłeś nam zatrzymać się na chwilę nad „Magnificat”. Spraw, abyśmy umieli, tak jak Maryja, wyśpiewać Bogu nasze uwielbienie za wielkie rzeczy, które uczynił i czyni dla nas i dla wspólnoty. Spraw, abyśmy byli narzędziami w wykonaniu Twego planu zbawienia i abyśmy wielbiąc Boga zachęcali także innych do dostrzegania i uwielbienia wielkich dział Bożych. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Georg
fot. Giotto di Bondone, Nawiedzenie (1311 r.), Bazylika dolna św. Franciszka w Asyżu.