2017-09-22
W misji Jezusa Chrystusa dominuje nurt miłosierdzia, wrażliwości, sprawiedliwości oraz pragnienie zaradzenia ludzkim potrzebom. Ewangelia przytacza wiele opisów takich wydarzeń, w których działanie Jezusa wyrastało z wrażliwości Jego serca. Jednak są też fragmenty Ewangelii, które wydają się być w powierzchownym odbiorze skrajnie pozbawione wymiaru wrażliwości, miłosierdzia czy sprawiedliwości. Możliwość głębszego wniknięcia w ich przesłanie sprawia, że teksty stają się w najwyższym stopniu objawieniem Bożego miłosierdzia i sprawiedliwości.
Mt 20,1-16a
Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść:
«Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy.
Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: „Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam”. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił.
Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: „Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” Odpowiedzieli mu: „Bo nas nikt nie najął”. Rzekł im: „Idźcie i wy do winnicy”.
A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: „Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych”. Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze.
Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmy ciężar dnia i spiekotę”. Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi»..
ROZWAŻ!
W rozważanym fragmencie Ewangelii szczególnie dwa momenty przypowieści rodzą w nas poczucie niesprawiedliwości. Po pierwsze, gospodarz zrównał zarobek wszystkich pracujących, niezależnie od przepracowanego czasu, znoszenia spiekoty dnia, itp. Natomiast druga niesprawiedliwość pojawia się w momencie wypłaty, kiedy to gospodarz rozpoczyna wypłacanie należności za pracę od tych, którzy przyszli na końcu, a dopiero później wypłaca tym, którzy pracowali od rana.
Przesłanie przypowieści Jezusowej zdaje się być proste. Bóg pragnie dobra i zbawienia każdego człowieka, i to niezależnie od tego, czy przez całe życie wiernie służył Bogu, czy też nawrócił się w dopiero ostatnim momencie życia. W tym jest coś z owej radości pasterza, który odnajduje jedną zagubioną owcę, pomimo, że ma obok siebie dziesiątki innych owiec. Natura Bożego myślenia i działania jest z natury niezrozumiała do końca dla człowieka. Każdy kto miłuje i kocha drugiego człowieka będzie potrafił zrozumieć dobroć i szczerość Boga. Natomiast każdy, kto jedynie myśli o sobie i o pieniądzach, będzie wyliczał, kalkulował, a w rezultacie potępi gospodarza oraz innych robotników.
W przesłaniu przypowieści potwierdzony zostaje prawda z pierwszego czytania z Księgi proroka Izajasza, że Boże myśli nie są myślami człowieka, i odwrotnie (por. Iz 55, 8-9). Logika Bożego działania jest czasami zupełnie inna niż logika ludzkiego działania.
Może zatem i w nas dochodzi do mocnego zderzenia, gdzie spełnia się rzeczywistość opisana w dzisiejszym drugim czytaniu z Listu św. Pawła Apostoła do Filipian, że z dwóch stron doznajemy nalegania (por. Flp 1, 20c-24). Z jednej strony zgadzamy się z działaniem Boga, chcemy dobrze dla wszystkich, ale z drugiej strony buntujemy się przeciw owym „niesprawiedliwościom”, które mogą nas spotkać i spotykają nas w pracy, w domu, w życiu społecznym.
Zapytaj się i rozważ:
MÓDL SIĘ!
Alleluja.
Miłuję Pana, albowiem usłyszał
głos mego błagania,
bo ucha swego nakłonił ku mnie
w dniu, w którym wołałem.
Oplotły mnie więzy śmierci,
dosięgły mnie pęta Szeolu,
popadłem w ucisk i udrękę.
Ale wezwałem imienia Pańskiego:
"O Panie, ratuj me życie!"
Pan jest łaskawy i sprawiedliwy
i Bóg nasz jest miłosierny.
Pan strzeże ludzi pełnych prostoty:
byłem bezsilny, a On mię wybawił.
Wróć, moja duszo, do swego spokoju,
bo Pan ci dobrze uczynił.
Uchronił bowiem moje życie od śmierci,
moje oczy - od łez,
moje nogi - od upadku.
Będę chodził w obecności Pańskiej
w krainie żyjących..
Psalm 116, 1-9
ŻYJ SŁOWEM!
Pomódl się krótko za tego, kogo działanie wydawało ci się w ostatnim czasie pozbawione sprawiedliwości, a dziś wiesz, że chciał przez pokazać swoją miłość do ciebie.
ks. Franciszek Koenig