Wyszukiwarka:
Rozważania niedzielne: Rok B

XIV Niedziela zwykła - 04.07.2021

2021-07-03

News
Dzisiaj Chrystus daje nam trudne słowo, bardzo wymagające. Mówi o misji, która zakończyła się niepowodzeniem. Gdzie w dzisiejszej Ewangelii jest ukryta Dobra Nowina?



Czytaj!
Mk 6,1-6

Jezus przyszedł do swego rodzinnego miasta. A towarzyszyli Mu Jego uczniowie. Gdy nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze; a wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: «Skąd On to ma? I co za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce! Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry?» I powątpiewali o Nim.

A Jezus mówił im: «Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony». I nie mógł tam zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. Dziwił się też ich niedowiarstwu. Potem obchodził okoliczne wsie i nauczał.


Rozważ!

Miasto rodzinne Jezusa – Nazaret. Przenieśmy się tam na chwilę. W Jego czasach była to wioska licząca kilkaset mieszkańców. Pewnie wszyscy się znali. Jezus spędził tam 30 lat swojego życia, tam nauczył się zawodu, był cieślą, zapewne pracował przy nie jednym domu w Nazarecie, wyrabiając drewniane elementy. W tej wiosce mieszkali też Jego kuzyni i kuzynki, którzy w Ewangelii są określeni jako bracia i siostry Jezusa, tak na marginesie: Jezus nie miał rodzeństwa, a w kulturze semickiej braćmi i siostrami nazywano kuzynostwo. Nazarejczycy znali doskonale Jego rodzinę. Wiecie jak to jest na wioskach, że starsi mieszkańcy potrafią z pamięci wymienić wszystkie koligacje i powiązania rodzinne, a sąsiedzi wiedzą więcej o Tobie niż myślisz. Gdybyśmy otwarli Ewangelię wg św. Marka trzy rozdziały wcześniej przeczytalibyśmy, że ci kuzyni, bracia i siostry, przyszli, żeby Go powstrzymać, bo twierdzili, że odszedł od zmysłów. To kuzynostwo jest więc do Niego krytycznie nastawione. I do takiego miejsca idzie Jezus.

Misja Jezusa do rodzinnej miejscowości kończy się niepowodzeniem. Ewangelista Marek pisze, że Nazarejczycy "pytali ze zdziwieniem" (6,2) - "powątpiewali o Nim / w Niego" (6,3b; por. J 7,5). W oryginale jest użyte mocniejsze słowo - gr. eskandalidzon (stąd polskie słowo "skandal"). Co ono oznacza? Dosłownie znaczy - "postawić sobie przeszkodę, kamień, o który można się potknąć i upaść".

Marek pisze bardzo dosadnie: Mieszkańcy Nazaretu postawili sobie przeszkodę, potknęli się o nią i upadli przy Jezusie. Ktoś zapyta, ale co było tą przeszkodą? Przeszkodą, były właśnie uprzedzenia, myśl: my Go przecież znamy! Wiemy o Nim wszystko, co On nam może mówić? Co ten cieśla może wiedzieć? W dzieciństwie bawiliśmy się wspólnie, a teraz ma nas uczyć? Stołki nam robił, a teraz jakieś cuda ma czynić? Jezus ma związane ręce. Znamy to powiedzenie: „Na upór nie ma lekarstwa”. Co ta Ewangelia mówi o nas? Słowo Boże jest niezwykle aktualne, czyta nasze życie. Upór Nazarejczyków, oni myślą, że doskonale znają Jezusa. Podobnie większość z nas zna Jezusa; założę się, że gdybyście zapytali dowolnego człowieka w Polsce, o to kim jest Jezus, potrafiłby co nieco o Nim powiedzieć, kojarzyłby Go. Można znać Jezusa, a jednocześnie w Niego nie wierzyć, tak jak mieszkańcy Nazaretu. Można być krewnym Jezusa – w końcu wszyscy ochrzczeni są rodziną, krewnymi Jezusa – a w Niego nie wierzyć. Można znać znać chrześcijan i mimo to nie wierzyć w Chrystusa Jezusa. Najgorzej jeśli przez krewnych Jezusa ktoś traci wiarę. "Skandal" może być przeszkodą w wierze. Widzicie zatem podobieństwa między Ewangelią a dzisiejszymi czasami?

Co robi Jezus? Wydawałoby się, że zostawia ich, ale tak nie jest: Jezus nie obraża się, że w Niego nie wierzą, lecz przypomina swoim rodakom znane przysłowie. I tutaj dochodzimy do Dobrej Nowiny: Jezus – mimo swojej gorzkiej diagnozy: „Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony” (6,4) – nie poddaje się, walczy do końca. Dlaczego? Bo ich kocha, zależy Mu na nich. Zauważcie pewien szczegół: słyszymy, że Jezus nie może zdziałać cudów z powodu ich niedowiarstwa, a jednak kilku chorych uzdrawia (6,5b). Wśród tych "twardych serc" znajduje szczeliny, przez które może przedostać się światełko wiary. Oni zrezygnowali z Niego, stawiając sobie przeszkodę, ale ON z nich nie.

Również dziś Jezus nie rezygnuje z żadnego człowieka, nie załamuje się sekularyzacją, apostazjami, nie biadoli, ale walczy do końca. W jaki sposób? W czasie naszego chrztu św., każdy z nas został namaszczony olejem krzyżma świętego. Oznacza to, że zostaliśmy włączeni w potrójną misję Chrystusa: Kapłana, Króla i Proroka. Zatem wszyscy jesteśmy prorokami Jezusa Chrystusa. Kim jest prorok? To osoba wskazująca na obecność Boga. Ezechiel usłyszał: „oni czy będą słuchać czy zaprzestaną będą wiedzieli, że prorok jest pośród nich” (Ez 2,4-5). Nie trzeba wiele robić, nie trzeba nic mówić, wystarczy obecność. Nie tyle słowami, co postawą wobec drugiego człowieka pokazujemy, że Bóg jest, że jest

Misja Jezusa w Nazarecie na pozór zakończyła się porażką, ale tyko na pozór. Ostatnie słowo nie należy do mieszkańców Nazaret, ale do Jezusa, i jest to słowo zwycięstwa (por. J 16,33). Jezus patrzy dalej, jest długodystansowcem. Wiemy z innych miejsc Pisma św., że przynajmniej krewni Jezusa nawrócą się i będą świadczyć o Nim. Św. Łukasz zapisze w Dziejach Apostolskich, że w Wieczerniku na zesłanie Ducha Świętego razem z Apostołami czekali bracia Jezusa (por. Dz 1,14b). Jeden z nich, dziś wymieniony w Ewangelii po imieniu: Jakub, zostanie potem biskupem Jerozolimy, będzie nazwany filarem Kościoła (por. Ga 2,9); napisze List, który wejdzie w skład Nowego Testamentu, a potem stanie się jednym z pierwszych męczenników, odda życie za Jezusa, do którego był kiedyś uprzedzony (por. Dz 12,2). Mimo pozornej porażki – misja Jezusa w Nazarecie – była pierwszym krokiem do przemiany życia tych braci i sióstr Jezusa. Dziś Jezus potrzebuje proroków, świadków, długodystansowców nie czekających na natychmiastowy efekt. Do tego zaprasza Cię Pan. Czy i ty podejmiesz misję Jezusa?

Zastanów się!

  • Jaki masz stosunek do niewierzących? Czy czujesz się od nich lepszy? Czy uważasz się za takiego samego człowieka jak oni?
  • Czy potrafisz przyznać się, że jesteś wierzący?
  • Bardziej świadczysz słowem czy życiem?


Módl się!

Panie, uczyń ze mnie Twojego świadka! Rozpal we mnie charyzmaty, które otrzymałem na chrzcie świętym. Amen!


Żyj Słowem!

Będę zwracał uwagę na świadectwo życia, chcę praktykować miłość, począwszy od swoich najbliższych.

diakon Rafał Grajczyk

fot. Bazylika w Nazaret jk

Pozostałe tematy
Aktualności

Katechezy eucharystyczne

Kongres Eucharystyczny w diecezji gliwickiej stał się okazją do zaangażowania poszczególnych wiernych, jak i grup, stowarzyszeń i ruchów lokalnego Kościoła. Studenci Wydziału Teologicznego UO przygotowali cykl katechez dla młodzieży, by odpowiedzieć na apel Biskupa Gliwickiego i włączyć się w przygotowanie do dobrego przeżycia tego czasu łaski; zob. Wprowadzenie. Katecheza IV.

więcej

List do Galatów

Kolejny tom Komentarza Biblijnego Edycji św. Pawła budzi nadzieję na szybsze ukończenie wielkiego projektu polskiego środowiska biblistów. Komentarz Dariusza Sztuka SDB dotyczy dzieła, które Apostoł napisał pod koniec swego pobytu w Efezie jako odpowiedź na niepokojące wieści o niebezpieczeństwie zagrażającym wierze (por. Ga 3,2; 4,21; 5,4); NKB.

więcej
zobacz wszystkie

Liczba wizyt: 14093230

Tweety na temat @Ssb24pl Menu
Menu