2012-10-18
Jakub i Jan synowie Zebedeusza zbliżyli się do Jezusa i rzekli: Nauczycielu, chcemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy. On ich zapytał: Co chcecie, żebym wam uczynił? Rzekli Mu: Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, drugi po lewej Twej stronie. Jezus im odparł: Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony? Odpowiedzieli Mu: Możemy. Lecz Jezus rzekł do nich: Kielich, który Ja mam pić, pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale [dostanie się ono] tym, dla których zostało przygotowane. Gdy dziesięciu [pozostałych] to usłyszało, poczęli oburzać się na Jakuba i Jana. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich: Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu.
ROZWAŻ!
Jezus Chrystus pyta się dzisiaj każdego z nas: Co chcesz, abym ci uczynił? Nie są Mu obojętne pragnienia ludzkie. Nawet jeżeli są one bardzo przyziemne, świeckie. On ich wszystkich słucha. Warto zauważyć, że Jezus z wielkim szacunkiem podchodzi również do wypowiedzianego przez uczniów pragnienia chwały (królestwa Bożego): Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie (10,37).
Jezus szanuje ludzkie pragnienia i zawsze na nie odpowiada. Zawsze, choć czasem mówi: Nie do Mnie jednak należy dać ci to, o co prosisz. Jeszcze nie w tym momencie jest to dla ciebie dobre, pożyteczne, służy twojemu zintegrowaniu. Jezus nie używa przy tym argumentu: Nie dam ci tego, bo nie. Z cierpliwością i wielkim szacunkiem tłumaczy uczniom: Nie wiecie, o co prosicie (10,38a).
W przypadku synów Zebedeusza przedstawia im, jako swoją odpowiedź, drogę prawdziwej chwały. Drogą Jezusa i wszystkich, którzy pragną podążać za Nim, jest służba i stałe oddawanie życia dla innych. Jezus pyta więc Jakuba i Jana: Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony? (10,38b). Innymi słowy pyta ich: Czy chcecie dzielić ze Mną ten sam los, pić kielich gniewu, przyjąć chrzest zagłady?
W Starym Testamencie kielich jest metaforą gniewu, a chrzest oznacza zanurzenie w tragicznych wydarzeniach podobnych do potopu. Uczniowie odpowiadają zatem zgodnie z tradycją biblijną: Możemy (10,39). Chociaż trzeba dostrzec w ich deklaracji pewne rozdwojenie: z jednej strony chcą tak bardzo po ludzku pojmowanej chwały (królestwa), z drugiej zaś strony dochodzi w nich do głosu głębsze pragnienie - znoszenia cierpień dla Chrystusa.
Uczniowie potrzebują jeszcze rozeznania, dalszej pogłębionej formacji duchowej. Muszą jeszcze lepiej przyjrzeć się swoim wewnętrznym pragnieniom. Odkryć je i właściwie odczytać. Z pomocą kierownika duchowego muszą zastanowić się i podjąć decyzję: na czym im tak naprawdę zależy, co jest ich powołaniem życiowym.
Tak wielu młodych opiera się dzisiaj tylko i wyłącznie na ulotnych pragnieniach kształtowanych przez otoczenie, na złudzeniach, a nie sięga głębiej - do istoty, do serca, do prawdziwych, duchowych pragnień. Jakże brak im czasu i nieodzownej ciszy, by przyjrzeć się temu, co jest głęboko - w sercu. Dominuje chęć przypodobania się otoczeniu, grupie, w której przebywają. Głębsze pragnienia zagłuszają różnego rodzaju lęki, które zasłaniają to, co jest w najskrytszym sanktuarium człowieka (w sumieniu).
Bracie - siostro zastanów się zatem:
MÓDL SIĘ!
Panie Jezu, oddaję Tobie wszystkie moje potrzeby, najskrytsze pragnienia. I te, które już odkryłem, i te które są jeszcze zakryte przede mną. Oddaję ci wszystko to, co jest w moim sercu. To, co jest sprzeczne z Twoją wolą, przemieniaj w mnie Panie. <Moje serce jest niespokojne, dopóki nie spocznie w Tobie>. Chryste, stań się dla mnie moim największym pragnieniem i spełnieniem.
Postaraj się podczas modlitwy w tym tygodniu spoglądać w swoje serce i odkrywać najbardziej zakryte pragnienia. Nie bój się powierzać je Jezusowi, nawet jeżeli byłyby bardzo przyziemne. Jezus pragnie nas słuchać i zaspakajać te pragnienia, które są zgodne z Jego wolą, które na daną chwilę są dla nas najlepsze.
Dawid Górniak