2016-12-07
Polacy widzą św. Barbarę przez pryzmat Śląska i górniczego stanu. W 2 połowie XX w. utrwalił się kult starożytnej męczennicy w kontekście tej grupy zawodowej, ciężkiej i niebezpiecznej pracy górników, walki o wolne związki, szacunku do pracy ludzkiej, zachowania tradycji religijnych czy chociażby codziennego pozdrowienia „Szczęść Boże!”. Górnicy w czasach PRL-u nie zgadzali się na usunięcie z cechowni figur czy obrazów swojej Patronki. Walczyli o zachowanie tradycji zawodowych i religijnych, tak jak Barbara walczyła o swoją wiarę w ówczesnym świecie pogańskim. Męczennica stała się dla górników promieniem światła (lampką) w mrokach zniewolenia, ciemności i bezbożnictwa.
CZYTAJ!
Mt 10, 34-39
Nie myślcie, że przyszedłem
przynieść pokój na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, lecz miecz. Przyszedłem poróżnić syna z ojcem, córkę z matką, a synową z teściową. Nieprzyjaciółmi człowieka staną się jego domownicy. Jeśli ktoś kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Podobnie jeśli ktoś kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godny. Kto nie bierze swego krzyża i nie naśladuje Mnie, nie jest Mnie godny. Ten, kto znajduje swoje życie, straci je; ten zaś, kto traci swoje życie z mojego powodu, znajdzie je.
ROZWAŻ!
Imię Barbara (gr. bar-baros) oznacza człowieka nie mówiącego po grecku, posługującego się tylko głaskami ‘bar-bar’; czyli niewykształconego, nie umiejącego się prawidłowo wysłowić, barbarzyńcę. Postać męczennicy obrosła w liczne legendy i opowiadania wzorowane na opisach zachowanych w słynnej Złotej Legendzie Jakuba de Voragine. Jej rzeczywisty kult rozpoczął się w VII w., ale opowieści o życiu Świętej pochodzą z utworów o wiele wcześniejszych: greckich, łacińskich, syryjskich, ormiańskich. Z tych opowieści wynika, że Barbara - dziewica i męczennica - była córką bogatego poganina Dioskora, który dowiedziawszy się, że stała się chrześcijanką, zamknął ją w wieży. Kiedy ojciec przekonał się, że dziewczyna nie wyprze się wiary w Chrystusa, osobiście pozbawił ją życia, za co spotkała go nagła śmierć (uderzył w niego piorun). W niektórych opowieściach występuje również jej towarzyszkę św. Juliana. Inni autorzy dodają wzmiankę o korespondencji Barbary ze słynnym Orygenesem. Barbara była czczona w Antiochii (Syria), Nikomedii, Hierapolis (Egipt), a także w Toskanii i Rzymie, później we Flandrii, Nadrenii, Austrii, Czechach, na Pomorzu i Śląsku.
W Średniowieczu rozwinął się w Kościele żywy kult tzw. „czternastu orędowników”, którzy pomagali wiernym w różnych zranieniach. Do ich grona zaliczano także św. Barbarę. W żywocie Świętej ujawniono wiele ludzkich zranień i niepokojów, a zwłaszcza lęk przed śmiercią – singulare morientium solatium.
Interpretując życie świętych przez pryzmat słowa Bożego, dostrzegamy, jak ich zranienia zostały uzdrowione przez wytrwałość i wiarę. Znamienny jest opis interwencji Barbary w godzinie śmierci innych świętych (np. Stanisława Kostki). Męczennica przynosi Wiatyk – Pokarm na drogę ku wieczności (J 6, 47-50) tym, którzy wytrwają do końca w wierze. „Każda eucharystia i sakramenty – przekonuje o. Anzelm Grün – są takimi miejscami, gdzie nasze zranienia zostają uzdrowione. Nie możemy mieć jednak mylnych wyobrażeń o uzdrowieniu. Niektórzy uważają, że rana jest uzdrowiona, gdy jej już nie czują. Chcą się jej pozbyć, nie chcą mieć z nią więcej do czynienia. Uzdrowić ranę, to znaczy pojednać się z nią. Św. Hildegarda mówi, że nasze rany powinniśmy przemienić w perły. Rany przypominają wtedy o Bogu” (A. Grün, Zamienić rany w perły. Droga wewnętrznego uzdrowienia, Kraków 2008).
Mistrz z Nazaretu, posyłając swoich uczniów z misją głoszenia Dobrej Nowiny, wyznacza im dwa zadania: nauczania i uzdrawiania (por. Mt 4, 23; 9, 35). W tekście greckim w drugim przypadku pojawia się zresztą charakterystyczny czasownik therapeuein, który oznacza „służyć, troszczyć się o chorych, leczyć, uzdrawiać”. W Ewangelii słowa (nauczanie) poprzedzają czyny (uzdrowienia), a ich następstwem jest wyznanie wiary (por. Mt 9, 8. 33; 12, 23; 14, 33; 15, 31; 21, 15) lub odrzucenie Jezusa (9, 34; 12, 14. 24). Działalność uzdrowicielska domaga się wiary nie tylko ze strony przyjmującego dar uzdrowienia, ale również ze strony osoby przyjmującej ten dar. Stąd też w wezwaniu do pójścia za Jezusem pojawia się zapowiedź prób i doświadczeń (Mt 10, 34-39). Orędzie Jezusa wyzwala (J 8, 32), ale równocześnie budzi sprzeciw (Łk 2, 34). Podobnie będzie z misją Jego uczniów. Podziały zaistnieją, gdy nie wszyscy ludzie opowiedzą się za Jezusem i Jego Ewangelią. Przeszkodą może okazać się, np. niewłaściwe przywiązanie do najbliższych (rodziny), które przysłoni Boga i utrudni przestrzeganie Jego przykazań (por. Mt 10, 37; Łk 14, 26).
Jezus każąc uczniom brać swej krzyż, zachęca ich do heroicznej postawy, nakazując kochać sprawy boskie bardziej niż ludzkie, kochać Boga bardziej niż rodzinę. Jezus przekonuje, że ten, kto znajduje swoje życie, straci je; ten traci swoje życie z mojego powodu, znajdzie je (10, 39 – przekład Edycji św. Pawła).
Barbara dosłownie potraktowała nakaz Chrystusa. Złożyła ofiarę ze swojej rodziny, z osobistego życia, by zachować życie na wieki (por. Łk 17, 33; J 12, 25). W sytuacji granicznej wytrwała aż do końca - przyjęła krzyż męczeństwa, dlatego na Śląsku czczą ją ludzie ciężkich i niebezpiecznych profesji, zwłaszcza artylerzyści, architekci czy górnicy. Powstało też wiele pobożnych bractw szerzących kult Świętej Dziewicy i Męczennicy (por. Bractwo przy kościele Cystersów w Rudach Wielkich, erygowane przez pp. Klemensa XII w 1739 r., w: EK t. 2, kol. 18). Jedno z najstarszych pojawiło się w kolebce górnictwa - Tarnowskich Górach, które otrzymało specjalną bullę Benedykta XIV w czerwcu 1747 r. W dokumencie Papież obiecuje liczne odpusty dla członków Bractwa: "Ile razy będą uczestniczyć w Mszach (...) albo biednych gościną podejmować, albo pokój między zwaśnionych będą czynili..., [albo] (...) Najświętszemu Sakramentowi Eucharystii tak na procesjach, jak gdy do chorego albo przy innej sposobności, gdziekolwiek i jakkolwiek miałby być niesiony, będą towarzyszyć (...), [a] na znak dzwonka modlitwę Pańską i Pozdrowienie anielskie odmówią; albo kogoś zbłąkanego na drogę zbawienia sprowadzą (...), tyleż razy za wykonanie jakiejkolwiek z wymienionych wyżej dzieł sześćdziesiąt dni [odpustu] (...) w formie ustalonej dla Kościoła udzielamy..." (por. B. Babirecka, Dzieje Tarnowskich Gór… od strony mniej znanej, Chorzów 1991, 52n). Kult św. Barbary wyrażał się również w wielu pieśniach, poematach i obrazach (ostatnio również w filmach; zob. Święta Barbara z Nikomedii, Seria: Ludzie Boga, nr 40). Znana jest sekwencja kanonika krakowskiego Adama Świnki z Zielonej oraz obrazy takich mistrzów, jak Cranacha, Dürera, Memelinga, Holbeina i innych.
Świetlisty promień świętości Barbary wciąż wskazuje drogę współczesnym ludziom, często pogrążonym w mrokach i cieniu śmierci (Łk 1, 79). Warto zatem prosić Świętą Orędowniczkę o pomoc „teraz i w godzinę śmierci”.
MÓDL SIĘ!
Święta Barbaro, patronko nasza - módl się za nami.
Panno i Męczennico,
Oblubienico Chrystusowa,
Mistrzyni wiary,
Pomnożycielko chwały Bożej,
Miłująca Boga prawdziwego,
Wiernie trwająca przy Bogu,
Wzorze panieńskiej czystości,
Nieustraszona wobec śmierci,
Patronko górników,
Wspomożycielko umierających,
Pośredniczko na Sądzie Bożym
Modlitewnik Droga do nieba, 565.
ŻYJ SŁOWEM!
Nasze codzienne pozdrowienia zagubiły odniesienie
do Boga. Warto używać tradycyjnych pozdrowień: „Niech będzie pochwalony
Jezus Chrystus!” albo „Szczęść Boże!”. Św. Jan Paweł II tak wyjaśnił
znaczenie tego drugiego pozdrowienia, które mocno związane jest ze śląską ziemią i ciężką pracą: (…) aby sięgnąć do samego korzenia jakiejkolwiek
ludzkiej pracy, trzeba odnieść się do Boga: Szczęść Boże! Tym pozdrowieniem (…)
zwracamy się do człowieka, który pracuje, a równocześnie odnosimy jego pracę do
Boga (por. Przemówienie na lotnisku w Katowicach-Muchowcu, 20 czerwca 1983
r.). Kultywujmy nasze chrześcijańskie zwyczaje, nie wstydźmy się codziennych gestów i pozdrowień chrześcijańskich!
ks. Jan Kochel
rys. F. Kucharczak